Jak wzmocnić swoje pisanie dzięki wspaniałemu epigrafowi

Opublikowany: 2017-08-31
Dzisiejszy wpis gościnny napisał John MacIlroy. „Mac” jest emerytowanym prawnikiem, dyrektorem generalnym i adiunktem, obecnie pisze krótkie opowiadania. Jego współautorska kolekcja opowiadań, Not Exactly Rocket Scientists and Other Stories , właśnie została wydana.

Ze szczęśliwym zaufaniem niewinnych i odrobiną sukcesu w Letnim Konkursie Pisarskim, chciałbym podzielić się czymś o szczególnym zainteresowaniu, kiedy piszę – epigrafie.

Jak wzmocnić swoje pisanie dzięki wspaniałemu epigrafowi Szpilka

Szczerze mówiąc, niewiele wiedziałam o epigrafach, dopóki Amanda Forbes Silva, utalentowana eseistka, która wygłosiła o nich krótką rozmowę na warsztatach pisarskich, nie ożywiła ich dla mnie. Gdybym został poproszony, prawdopodobnie pomyliłbym epigrafy z epitafiami i epigramatami, a może nawet z nagłośnią, która najwyraźniej jest rodzajem zastawki, która zakrywa głośnię podczas połykania, a raz zepsuła się gdzieś w gardle kilka lat temu, prawie biorąc odpadam.

Po krótkim wstępie, aby nas zbliżyć do tej samej strony z roboczym zrozumieniem epigrafu i odrobiną lęku wyznaniowego, będziesz miał kilka praktycznych wyzwań, aby zaangażować swoich nowych przyjaciół.

Wprowadzenie do epigrafu

Epigraf to po prostu dobrze dobrany cytat, umieszczony na początku tekstu. Epigrafy mogą otwierać eseje, książki, rozdziały książki, a nawet każdą historię w książce — tak naprawdę każde pismo, które sugeruje jego temat.

Mogą jednak zrobić o wiele więcej.

Dobrze dobrany epigraf oferuje pisarzowi rodzaj „mocy” do szybkiego i skutecznego chwytania czytelnika. Jeśli redaktorzy dają pisarzowi zaledwie kilka początkowych akapitów, aby „sprzedać” swoją pracę, wydaje mi się, że idealny epigraf – krótki, chirurgiczny, błyskotliwy, pierwsza rzecz, którą widzi się w dziele – jest wspaniałym pierwszym kontaktem.

Ktoś (a chyba był to Toby Lichtig w The Guardian ) ujął to w ten sposób: dobry epigraf sprawi, że czytelnik będzie chciał „otworzyć drzwi” do napisu w środku. Będzie działał jako rodzaj „cieniącej trzeciej postaci”, gdzieś pomiędzy autorem a czytelnikiem, wciągając czytelnika poprzez wzbudzanie zainteresowania, oczekiwań, a nawet pytań o to, co nas czeka.

Jeden z moich ulubionych autorów właśnie to robi.

W swoim Bright Lights, Bright City Jay McInerney pisze historię rozproszenia młodego człowieka na Manhattanie. Oto epigraf, który otwiera dzieło, z The Sun Also Rises :

„Jak zbankrutowałeś?” - zapytał Bill. – Na dwa sposoby – powiedział Mike.
„Stopniowo, a potem nagle”.

W swojej książce The Art of the Epigraph: How Great Books Begin Rosemary Ahern stwierdza, że ​​wielu autorów wydaje się stosować co najmniej jedną dość powszechną strategię rozmieszczania epigrafów, a często wszystkie trzy razem: bądź zwięzły, bądź zabawny, bądź mądry. Myślę, że McInerney trafia we wszystkie trzy. Jego epigraf jest krótki (i wprawia tekst w ruch), zabawny (mrocznie) i wnikliwy (zapytaj dowolnego adwokata ds. upadłości).

Epigrafy z kreatywnymi zwrotami akcji

Istnieje wiele bardzo interesujących, a nawet skomplikowanych rozmieszczeń epigrafu. Jednym z moich ulubionych jest F. Scott Fitzgerald w The Great Gatsby . Bierze fikcyjną postać o imieniu D'Invilliers ze swojej pierwszej powieści, Ta strona raju , a następnie cytuje tę fikcyjną postać jako autora wiersza, którego następnie używa jako epigrafu na początku Wielkiego Gatsby'ego .

Brzmi skomplikowanie, ale oto jest:

Więc noś złoty kapelusz, jeśli to ją poruszy;
Jeśli potrafisz skakać wysoko, skacz też dla niej.
Dopóki nie zapłacze „Kochanka, w złotej czapce, skoczna kochanka,
Muszę Cię mieć!"
—THOMAS PARK D'INVILLIERS

Jak ujął to Dennis Johnson, współzałożyciel wydawnictwa Melville House, jest coś „dewastująco złośliwego” w podważonej sile i autorytecie fikcyjnego epigrafu.

Bardzo fajny. I chociaż istnieją pewne konwencje, a nawet „reguły”, które pisarz powinien zrozumieć, większą kwestią jest po prostu to, jak wiele radości pisarz może mieć z epigrafem.

Ale mogą również służyć ważnym potrzebom strukturalnym, jak odkryłem w moim ostatnim piśmie. Oto niespokojna część historii, przerażająca blokada po drodze i sposób, w jaki próbowaliśmy się przebić.

Wybory epigraficzne: studium przypadku

Niedawno współpracowałem z dwoma innymi autorami, aby napisać serię opowiadań. Choć materiału do kolekcji mieliśmy aż nadto, wkrótce pojawił się problem.

Nasz zbiór opowiadań „w większości, w większości prawdziwych” opowiada o przypadkowych nieszczęściach grupy chłopców, a zbiór jest wypchany, jak mówimy we wstępie, „zbyt dużą zabawą”. Chociaż dodaliśmy trochę języka w naszym przekazie ostrzegającym czytelników, że „za dużo” jest pojęciem, którego nie rozumieliśmy wtedy, a nawet teraz, czuliśmy, że potrzebujemy czegoś innego – czegoś, co nieco bardziej uporządkowałoby kolekcję.

W końcu jeden z naszych pierwszych czytelników zasugerował, że możemy chcieć sprzedać książkę na funty. Auć.

Więc zrobiliśmy trochę przycinania, a potem więcej. To było konieczne, ale, jak mówią, niewystarczające.

Następnie postanowiliśmy podzielić historie na kilka sekcji lub logicznych grup, jak zdyscyplinowane kursy w eleganckiej restauracji. To też było dobre.

Ale książka wciąż domagała się odrobiny twórczej „epigraficznej mocy”. Coś, co ułatwi wejście do wielu historii.

Znajdowanie idealnych epigrafów

Zaczęliśmy od zadawania pytań, które, przywołując epigraf, również powinieneś. Pojedynczy epigraf obejmujący całą książkę? A co z epigrafami sekcji? A może epigraf do każdej historii?

Odpowiedź była dla nas dość prosta: musieliśmy wykorzystać naszą epigraficzną moc, aby skupić się na tym, więc zdecydowaliśmy się oznaczyć każdy z naszych sześciu fragmentów epigrafem. W końcu cały pomysł polegał na tym, żeby trochę się skupić, a nie kontynuować naszej tradycji „za dużo”.

Pomyśleliśmy, że sześć jest dobrą równowagą: jeden epigraf lepiej pasuje do powieści, co nie było, a epigraf na historię wydawał się (po raz kolejny) za dużo. Ale pomyśleliśmy też, że nasz pierwszy epigraf, który oznacza naszą sekcję „W drodze wstępu”, naprawdę zrobi najcięższy efekt, podobnie jak każdy epigraf „solo”. Oto on:

„To był szczególnie wspaniały czas, aby być hałaśliwym kretynem”.

Bill Bryson powiedział to w swojej wspaniałej książce o dorastaniu w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych (co jest naszą scenerią) zatytułowanej „Życie i czasy piorunującego dzieciaka” . Pomyśleliśmy, że to naprawdę trafiło w sedno.

Krótkie, zabawne i świetne przejście tematyczne, epigraf ten daje czytelnikowi do zrozumienia, że ​​nie będzie to książka o chłopcach-geniuszach. Uważamy, że służyła jako całkiem niezły „tematyczny strażnik” książki, dając czytelnikowi uczciwą wskazówkę, o co chodzi w tej podróży, ale wciąż pozostawiając miejsce na kilka kolejnych w kolejnych sekcjach. Wydawało się też, że daje czytelnikowi kolejną wskazówkę: „odczuciem” książki byłby ładny PG-13, sygnał, którego chcieliśmy.

Podzielę się jeszcze tylko jednym epigrafem z książki. Szkoła była bogatym w cele miejscem, w którym mogliśmy znaleźć głupców, a nasze historie w tej sekcji to udowadniają. Oczywiście zamiast czytać rzeczy, które uczyniłyby nas mądrzejszymi, uznaliśmy, że MAD Magazine będzie lepszym biletem. Wydawało się to dobrym wyborem przekrojowym epigraficznym:

„MAD był kronikarzem amerykańskiego życia, jak żadna inna publikacja. W rzeczywistości twierdzę, że możesz użyć tej książki jako tekstu do nauczania historii Ameryki XX wieku – oczywiście pod warunkiem, że uczyłeś się w domu od klaunów cyrkowych”.

Cóż, pomyśleliśmy, że to prawie idealne. Ten cytat pochodzi od Johna Facarry we wstępie do MAD for Decades .

Czy te wybory zadziałały?

Poświęć kilka minut i zastanów się krytycznie nad naszymi wyborami. Czy wciągnęły cię i sprawiły, że chcesz „otworzyć drzwi” do naszych historii? Czy wzbudzili zainteresowanie? Krótko mówiąc, czy byli skutecznym „strażnikiem”?

W swojej pracy możesz mieć do czynienia z podobnymi do naszych pomysłami na historie, opowieściami o codziennym „napisie małym”, którym przydałoby się trochę doładowania z kilku dobrze dobranych epigrafów. A może pracujesz nad kolejną wielką amerykańską powieścią i wystarczy jeden muskularny klejnot epigraficzny, dobrze wybrany na początek twojej książki.

Niezależnie od tego, co piszesz, wypróbuj kilka i zobacz, co mogą dla Ciebie zrobić. W naszym przypadku książka była właściwie „załatwioną sprawą”, epigrafami wpisanymi po fakcie, by ratować sytuację. Ale mocny cytat może również służyć na początku pisarskiej podróży, jako epigraficzna inspiracja.

Jednak (i ​​kiedykolwiek) epigrafy przychodzą na twoje biurko, po prostu baw się tymi małymi cudami. Może te dwa wyzwania treningowe wzbudzą Twoje zainteresowanie.

Czy kiedykolwiek używałeś epigrafów w swoim piśmie? Jak wybrałeś te idealne? Daj nam znać w komentarzach.

ĆWICZYĆ

W dzisiejszej praktyce masz dwa wyzwania: pisanie i quiz.

Najpierw pisanie. Poświęć piętnaście minut, aby pomyśleć o bieżącej pracy w toku. Zadaj następujące pytania: Czy możesz pomyśleć o epigrafie, który posłuży jako właściwy „tematyczny strażnik” Twojej książki, rozdziałów lub poszczególnych historii? Możesz pomyśleć o ulubionych pisarzach i zagłębić się w ich rzeczy: wielcy pisarze cały czas oferują cenne klejnoty. Spróbuj znaleźć kilka, które mogą wzmocnić Twoją pracę.

Czy twoje wybory robią to, czego od nich oczekujesz? A może pachną odrobiną nieuzasadnionej „przesady”? Może nawet niepokojąca rozbieżność między „wagą” epigrafu a następującym po nim pismem? (Tak, twoi epigraficzni przyjaciele mogą wpędzić cię w kłopoty... ale nieczęsto).

Podziel się swoim epigrafem w komentarzach poniżej i powiedz nam, dlaczego go wybrałeś.

A teraz quiz literacki. Oto wspaniały epigraf otwierający powieść:

Prawnicy, jak sądzę, byli kiedyś dziećmi.

Uderza we wszystkie trzy popularne strategie epigrafów: jest zwięzły, mądry i zabawny (w rodzaju „wyrzucenia na prawników”, naszej narodowej rozrywki). Czy potrafisz zidentyfikować tę książkę, która sprawia, że ​​jesteś prawnikiem, ale jednocześnie przywołuje cud dzieciństwa i utraconej niewinności? Oto twoje wybory:

Ojciec chrzestny Mario Puzo
John Grisham The Pelican Brief
Harper Lee zabija drozda
W obronie Jakuba Williama Landy'ego
Domniemana niewinność Scotta Turowa

Podziel się swoją odpowiedzią w komentarzach. Wkrótce opublikujemy tam odpowiedź. Ale wielu z was powinno to przybić.