Dwa kompletne przykłady marketingu treści dla autorów beletrystyki i literatury faktu

Opublikowany: 2022-03-22

W zeszłym tygodniu zajęliśmy się kompleksową strategią content marketingu dla autorów .

Jeśli jesteś nowicjuszem w świecie content marketingu… „zanurzyć się” to zdecydowanie właściwe słowo: pięć kroków, ponad czterdzieści dwieście słów, dwadzieścia trzy oddzielne wizualizacje i nie mniej niż trzydzieści siedem linków do dalszej lektury.

Wnikliwe? TAk.

Pomocny? Mam nadzieję, że tak.

Przytłaczający? Prawdopodobnie.

Ale nie rozpaczaj. Dzisiejszy post dotyczy wprowadzenia tego planu w życie.

W jaki sposób?

Przechodząc przez dwa kompletne przykłady content marketingu dla autorów … jeden od pisarza fikcji — Lisy Unger — a drugi od pisarza literatury faktu — Jacoba McMillena.

Posiadanie planu content marketingu jest świetne. Ale nie ma nic bardziej praktycznego niż obserwowanie, jak ten plan się urzeczywistnia. W ramach przeglądu, oto pięć kroków, które omówiliśmy ostatnim razem:

  1. Twój cel marketingu treści
  2. Twoi odbiorcy content marketingu
  3. Twoja łapówka w marketingu treści
  4. Twoje treści marketingowe
  5. Twój kalendarz marketingu treści

Teraz, mając świeżo w głowie te kroki… zajmijmy się.

Przykłady content marketingu dla autorów beletrystyki

Lisa Unger jest „New York Timesem” i najlepiej sprzedającą się na całym świecie, wielokrotnie nagradzaną autorką czternastu powieści”. Jej książki zostały przetłumaczone na dwadzieścia sześć języków na całym świecie, sprzedały się w milionach egzemplarzy i zostały uznane za „Best of the Year” lub najlepsze pozycje w „The Today show”, Good Morning America, Entertainment Weekly, Amazon.com, Independent Booksellers, Milwaukee Journal-Sentinel i Sun Sentinel, żeby wymienić tylko kilka.

1. Cel

Cel strategii Lisy Unger jako autorki fikcji jest oczywisty: sprzedaż książek.

Nie daj się jednak zwieść. Chociaż sprzedaż książek może być ostatecznym celem, nie oznacza to, że treść Lisy to jedna twarda akcja sprzedażowa po drugiej. Zamiast tego ten główny cel jest wspierany przez wiele treści, które mocno krążą wokół nie samej Lisy… ale jej odbiorców.

Jak powiedziała mi Lisa:

Media społecznościowe, blogi i biuletyny są cennymi narzędziami do nawiązywania kontaktu i pozostawania w kontakcie z czytelnikami, oddając w pewnym sensie poprzez pozostawanie w kontakcie.

Ale dla fikcji, wszystko sprowadza się do pracy… pisania . Twoi czytelnicy przychodzą do ciebie i zostają z tobą z powodu historii, które piszesz.

Jeśli inne treści są również interesujące, zabawne i wartościowe, to dostają coś dodatkowego. A może niektóre z tych treści zapraszają czytelników do twojego fikcyjnego świata.

Ale głównym celem moich wysiłków jest i zawsze było to, że każda książka jest lepsza niż to, co było wcześniej. Bo to jest najważniejsze.

2. Publiczność

Aby osiągnąć swój główny cel, Lisa ma zasadniczo dwie grupy odbiorców: obecnych czytelników i nowych czytelników. W obu przypadkach jej strategia skupia się na tworzeniu prawdziwej społeczności poprzez trzy sklepy internetowe: jej stronę internetową, jej strony w mediach społecznościowych i jej listę e-mailową.

Jak sama mówi: „Moi czytelnicy są dla mnie wszystkim”.

Wspomniałem wcześniej, że nawiązanie kontaktu z dowolną publicznością oznacza udzielenie odpowiedzi na dwa pytania teologiczne:

  1. Z jakiego piekła chcą być uratowani twoi widzowie?
  2. Do jakiego nieba chcą być wydani?

W przypadku Lisy piekło , przed którym oferuje ratunek, to nudne, przeciętne thrillery w branży zdominowanej przez mężczyzn.

Nic dziwnego, że jej niebo to rozrywka. Ale znowu: nie daj się zwieść. Lisa nie oferuje mdłej rozrywki typu „pocieszysz się czytaniem tego”; zamiast tego przedstawia napędzaną przez kobiety, nakładającą się na siebie i psychologicznie przekonującą rozrywkę.

Jako dowód rozważ dwa ostatnie posty na Facebooku, w których odpowiednio podkreślono te elementy: po pierwsze, kierowany przez kobiety, a po drugie, nakładające się na siebie życie i psychologicznie przekonujące :

3. Łapówka

Aby zbudować swoją publiczność i osiągnąć swój cel, witryna Lisy oferuje jedną łapówkę wręczaną na dwa sposoby. Po pierwsze, w swoim nagłówku umieszcza „Hello Bar” — prosty formularz złożony tylko z jednego pola — a po drugie, wykorzystuje wyskakujące okienko wyjścia dla nowych odwiedzających:

Język obu łapówek zachęca odwiedzających do podania swojego adresu e-mail, oferując „Przewodnik poufnych informacji” po jej książkach, a także „szansę na automatyczne wygrywanie książek co miesiąc”.

Korzystanie z wyskakującego okienka, takiego jak Lisa, może sprawić, że poczujesz się nieswojo. Ale bądźcie spokojni, czuła to samo:

Muszę przyznać, że byłem dość mocno uzbrojony w wyskakujące okienko. Mój kompromis polegał na tym, że pojawiało się, gdy ludzie odchodzą, a nie kiedy przychodzą. Na przykład: „Poświęciłeś czas, aby mnie odwiedzić. Nie odchodź bez prezentu!”

Moje myślenie brzmi: „Dlaczego ktoś miałby się zarejestrować, jeśli nie oferuję czegoś, czego chcą lub potrzebują: więcej informacji o książkach, comiesięcznych prezentach, dostęp do wskazówek dotyczących pisania, rekomendacji książek itp.?”

Ludzie są zasypywani informacjami, których nie chcą; Chcę, żeby inaczej czuli się w stosunku do mojego biuletynu. Nawet w wydaniu z gołymi kośćmi, z odrobiną wiadomości, kilkoma zdjęciami, chcę, aby czytelnicy przynajmniej coś dostali.

4. Treść

W tym momencie rzeczy naprawdę się układają.

W przeciwieństwie do tradycyjnych witryn autorów, które często wydają się być niewiele więcej niż rozbudowanymi promocjami usianymi tu i ówdzie samolubnymi recenzjami, zawartość Lisy jest zdrowym dowodem społecznym — jak na przykład nagłówek Harlana Cobena: „Psychologiczne napięcie Pierwsze zamówienie. Jeśli nie czytałeś Lisy Unger, na co czekasz? — oraz oryginalne artykuły zawierające wszystko, od recenzji i konkursów, przez uroczystości i ogłoszenia, po wywiady z innymi autorami, które jej publiczność również uwielbia.

Na przykład najpopularniejszym postem na blogu Lisy – który pomimo opublikowania 6 maja tego roku został już udostępniony ponad tysiąc razy na Facebooku – jest ten artykuł na temat Tess Gerritsen:

Wywiad jest pełen spostrzeżeń bezpośrednio od Tess zarówno na temat życia, jak i pisania. Samo w sobie jest to fenomenalne podejście do tworzenia treści, z którego Lisa korzysta wielokrotnie wraz z innymi autorami, takimi jak Stephen King i John Grisham. Jednak jej strategia błyszczy w stopce:

Lisa nie tylko dzieli się blaskiem reflektorów ze swoim gościem, ale zawiera bezpośredni link do swojej najnowszej książki.

Co więcej, blog Lisy zawiera również całą kategorię skoncentrowaną na jednym z jej głównych odbiorców: „Wyznania autorki mamusi”. Znajdziesz tam zbiór serdecznych postów:

I – po raz kolejny – na koniec Lisa zawiera dyskretne wezwanie do działania, aby połączyć się z nią głębiej:

Aby uzyskać więcej inspiracji na temat rodzaju treści, które należy umieścić na własnej stronie internetowej, zapoznaj się z epickim artykułem Mary Tworzenie witryn internetowych dla autorów: Przewodnik ostateczny. Oprócz wywiadów i rekomendacji dotyczących książek, Mary sugeruje zamieszczanie „usuniętych scen i alternatywnych zakończeń”, „krótkich opowiadań”, aktualizacji „statusu nadchodzącej książki” i – moim osobistym ulubionym – zakulisowych „badań”, które sprawić, by czytelnicy poczuli się, jakby byli „częścią Twojego kreatywnego projektu”.

5. Kalendarz

Chociaż tworzenie kalendarza content marketingowego nie jest najseksowniejszą częścią opracowywania skutecznej strategii, jest to jedyny sposób na zachowanie spójności. A konsekwencja to jedyny sposób na nakarmienie, pielęgnowanie i powiększanie widowni, która faktycznie napędza pełnoetatową karierę pisarską.

Dobrą wiadomością jest to, że rozwijanie spójności content marketingu nie musi być samo w sobie pracą na pełen etat.

Przeglądając blog Lisy, co miesiąc znajdziesz dwa nowe posty… to wszystko. Dla każdego Lisa postępuje zgodnie z prostym procesem promocyjnym: (1) publikuje w mediach społecznościowych bezpośrednio przed opublikowaniem nowego artykułu, (2) publikuje artykuł i (3) wysyła e-mailem swoją istniejącą listę.

Co więcej, kalendarz publikacji online Lisy nie jest wymuszony:

Szczerze mówiąc, mój proces jest dość organiczny.

Piszę, co czuję, kiedy mnie to porusza i zamieszczam.

Nie mam żadnych specjalnych aplikacji do planowania — choć tak zwani „eksperci” zachęcali mnie, abym pracował według przewidywalnego harmonogramu. Rozważam to, ale nie wyobrażam sobie tego. Staram się podążać za wibracją o wysokiej energii, co oznacza, że ​​jeśli jestem podekscytowana, zainteresowana, chcę się czymś podzielić, to przypuszczam, że każdemu, kto czyta mojego bloga, spodoba się.

Przykłady content marketingu dla autorów literatury faktu

Zwróćmy teraz uwagę na drugą stronę medalu autorskiego: literaturę faktu.

Jacob McMillen jest niezależnym copywriterem i twórcą treści. Jest przede wszystkim usługodawcą, pomagającym firmom w ich cyfrowych działaniach marketingowych, ale korzysta również ze swojego bloga – Digital Careerist – aby uczyć innych freelancerów, jak zwiększać swoje dochody i rozwijać karierę. Lejek content marketingowy na jego stronie jest doskonałym przykładem tego, jak solopreneurs mogą stosować te zasady bez narzędzi i wydatków dużej agencji.

1. Cel

Celem marketingu treści jest ostatecznie przekształcenie odwiedzających w płacących klientów. Niestety, wielu pisarzy nie ma produktów do sprzedania.

Zgadnij co? Jacob też nie.

W każdym razie jeszcze nie… ale to go nie powstrzymuje, bo nie potrzebujesz gotowego produktu, żeby go sprzedać . Na tym polega piękno zamówień w przedsprzedaży i to jest główny powód, dla którego Kickstarter jest wart ponad 500 milionów dolarów: ludzie są gotowi kupić coś wartościowego w przedsprzedaży.

Oprócz pozyskiwania nowych klientów, celem Jacoba jest przedsprzedaż swojego nadchodzącego niezależnego przewodnika zawodowego, który jest wymieniony na Gumroad, aby uniknąć jakichkolwiek kosztów ogólnych.

https://lh4.googleusercontent.com/83gRCeGlwT7aHCNpodCR0v1iX5_UdL_Lb6erpmrvjr2O8s34FUNi3FbKwWFxXZuXV7P1_oxjvppbV3ug6NIcH0S69NQEWX7MFKFKGhEGc5-9

2. Publiczność

Grupa docelowa Jacoba jest bardzo specyficzna: nowi lub średniozaawansowani pisarze niezależni, którzy szukają lepiej płatnych koncertów online .

Więc gdzie szukać niezależnych pisarzy?

36,85% ruchu przychodzącego Jacoba to „bezpośrednie”, co jest zazwyczaj wynikiem marketingu e-mailowego. Oznacza to, że aktywnie buduje listę e-mailową osób, które lubią jego treści i pasują do jego docelowych odbiorców.

https://lh6.googleusercontent.com/N2DLBvuOeEN3RYFWNHr8Qj0c9-i1r0ELfgsbFUxFsSiE6dRlCSpqEDW5x5PvxV60XEBtn2sNdnwKnDSURlBZENv4nRfWXBD8DJGgF

Oprócz e-maili, prawie 30% pochodzi z mediów społecznościowych, a 25% z odesłań za pośrednictwem blogów gościnnych. Zaledwie 9% jego odbiorców pochodzi z bezpłatnych wyników wyszukiwania.

Innymi słowy, nie ma jednego źródła, które zapewnia niekończący się strumień niezależnych pisarzy. Aktywnie zajmuje się marketingiem w różnych miejscach, znajdując ludzi za pośrednictwem wyszukiwarki, mediów społecznościowych i istniejących społeczności pisarskich.

Chodzi jednak o to, że pomimo tej różnorodności źródeł… wszystko, co pisze Jacob, obraca się wokół podstawowej publiczności. Daje to jedność całej jego strategii content marketingowej.

3. Łapówka

Sposób, w jaki Jacob łączy publiczność ze swoim celem, polega na łapówce. Dokładnie dwa:

Łapówka nr 1: Plan 3-letniej kariery pisarza przepłacanego

https://lh4.googleusercontent.com/_Hwdcwq4qn4ObQqA_voK2oz5d_Yz5N8Na_ZI90G9H9dF48XdBRz0gjdVVdjzt9hXkad3Gt27hBKc5tcXkrmyRtH6K9TLki1PDHfAf1o

Łapówka nr 2: 20 sprawdzonych w praktyce technik potrojenia listy adresów e-mail w niecały rok

Są to idealne magnesy wiodące, ponieważ zaspokajają pilne potrzeby w branży freelancerów: po pierwsze, do diabła z brakiem dochodowego kierunku kariery, a po drugie, do diabła z niemożnością stworzenia obszernej listy e-mailowej. Podobnie jak inne treści Jacoba — jak zobaczysz w następnym kroku — obie czerpią z jego rzeczywistego doświadczenia.

4. Treść

Zamiast powtarzać standardowe „oto najlepsze praktyki, aby zdobyć więcej klientów jako freelancer”, które oferuje większość trenerów pisania, treść Jacoba oferuje wartość, którą tylko on może zapewnić: osobiste doświadczenie.

Ponieważ ma coś, czego chcą inni niezależni pisarze – udaną, lukratywną karierę pisarską – jego posty skupiają się dokładnie na tym, co robi, jak był w stanie to zrobić i jak mogą to robić inni freelancerzy.

Na przykład jednym z jego bardziej popularnych postów na stronie jest Jak zarobiłem w zeszłym tygodniu 4000 $, po prostu siedząc tutaj i pisząc.

W nim Jacob opisuje miejsce, w którym przyszło te 4000 dolarów. Każdy zainteresowany powielaniem swoich dochodów (tj. odbiorców docelowych) naturalnie będzie chciał dowiedzieć się więcej.

W przypadku postów gości spoza witryny identyfikuje tematy, które będą intrygujące zarówno dla odbiorców witryny gościa, jak i dla jego własnej grupy docelowej. W tym poście dla Mirasee, zatytułowanym „Przewodnik krok po kroku, jak rozpocząć karierę solową w mniej niż rok”, Jacob przedstawia plan dla przyszłych samotnych przedsiębiorców (główna publiczność Mirasee), aby rzucić pracę i odnieść sukces na własną rękę.

A oto naprawdę wnikliwy hack marketingowy, którego nie powinieneś ignorować.

Każdy z tych artykułów kończy się zintegrowanym wezwaniem do działania do jednej z jego dwóch łapówek.

Na końcu jego artykułu na stronie znajduje się pole wyboru:

A pod koniec jego postów gościnnych poza witryną jego biografia autora zawiera bezpośredni link do drugiej łapówki:

Jakby to nie było wystarczająco strategiczne… Jacob używa SmartBribe, aby natychmiast zaoferować każdemu, kto zapisze się na jego łapówkę, dwa ulepszenia zawartości. Pamiętaj, że te ulepszenia to naprawdę dodatkowa zawartość. Użytkownik nie musi wykonywać żadnego z poniższych kroków, aby uzyskać dostęp do tego, co pierwotnie obiecał. Na przykład „Plan pisarza przepłacanego” już czeka na nich w skrzynce odbiorczej po przesłaniu adresu e-mail.

W pierwszym kroku aktualizacji zaprasza ich do udostępnienia zasobu za pośrednictwem Twittera, aby uzyskać – niespodzianka, niespodzianka – dostęp do swojej drugiej łapówki, 20 sprawdzonych w praktyce technik potrojenia listy e-mail w niecały rok:

https://lh6.googleusercontent.com/DuPortCFvGennB9UEf690y0h_gD_Gcp5afl6zQyMn9tsYNOS2LWlZmHuKFKv-j83ycv2Jfvx7-cOaFdrgcE5o84Okb-4dzcjx17Ayrt

W kroku drugim zaprasza ich do udostępnienia go przez e-mail:

https://lh3.googleusercontent.com/LzuS_SZR2wI_hg2DjPAkrO6W06ZDDr3OkBqj_qu8VeYqQ113TMG2Lf2MlR1r3mM5jF3OsKUL0S596Y66t_3ETaVSixein_2fvXY1VVPAA4ETaVSIXeinx20vXY1VPnAaVSIXein_2fvXY1VVPn

Po wykonaniu tych dwóch kroków potencjalny klient ma natychmiastowy dostęp do obu aktualizacji:

https://lh4.googleusercontent.com/OOClAPMY0Idl8IM6aJrv7rIlVBweUnNKYQCwiqeHyOpv17MgRhlYFSIkxQRF2Lj7fU0RSwKeoAEMhV4EJcDKWyqxGKXmInzqt_WksVxBPWm1Mu

W tym momencie prawdopodobnie mówisz sobie: „Wszystko, co jest dobre i dobre. Ale zakładając, że ktoś tweetuje, wysyła e-maile do przyjaciela i potwierdza swój adres e-mail, nie oznacza to, że Jacob nadal pozostaje na ziemi niczyjej, jeśli chodzi o osiągnięcie płatnego celu od pierwszego kroku, aby zamówić ebooka w przedsprzedaży lub zaplanować konsultacje ?”

Nie.

Ponieważ na ostatniej stronie Planu znajduje się końcowe CTA:

https://lh3.googleusercontent.com/f3vhyCyjSMxWdLH_Hj5rW3NO2Bp4R3S_we83Fxgl6BnC7VBOICTlbHFtbmSnHEE3TIbYsCBJeukn_Kzy9Yk13RdhqXBp4R3S_we83Fxgl6BnC7VBOICTlbHFtbmSnHEE3TIbYsCBJeukn_Kzy9Yk13RdhqXGeAw-B_TJPCfuqi0

I z tym wracamy do bardzo płatnego celu, od którego wszystko się zaczęło:

https://lh6.googleusercontent.com/Vi573wAIHfXrhEC4RW9LAPwHwkRRkgTiWtGJdXSoPiB732ImiK7fxTD955Mj1MZLPkSnZiRI6zq1WnKBA9bQEtwiP0-WobLu1NWPFkRpWdripHs

5. Kalendarz

Jacob decyduje się na stosunkowo proste korzystanie z kalendarza treści, używając arkusza kalkulacyjnego Google do planowania i śledzenia przepływu treści.

Śledzi według lokalizacji postów i docelowych słów kluczowych oraz wykorzystuje dodatkowe strony w swoim kalendarzu do kompilowania pomysłów na tematy i potencjalnych postów gości oraz celów klientów.

Jeśli nie masz czasu na napisanie 10 postów na blogu miesięcznie, to w porządku. Nadal możesz czerpać korzyści z regularnego publikowania nawet tylko dwa razy w miesiącu, a następnie — kiedy masz czas — możesz skalować od tego miejsca.

Ponieważ Jacob jest niezależnym pisarzem, zamiast publikować mnóstwo postów na swoim własnym blogu, zabija wiele ptaków jednym kamieniem, zatrudniając się do pisania blogów w swojej docelowej niszy lub wokół niej.

Na przykład, zamiast pisać ten post o freelancerze dla własnej witryny lub przesyłać go jako bezpłatny blog gościnny, został zatrudniony do napisania go przez Sitepoint.com. Dzięki (ponownie) podsumowaniu tego posta z wezwaniem do działania do jednej z jego aktualizacji treści, był w stanie uzyskać wszystkie korzyści z postu gościnnego, a jednocześnie otrzymywać wynagrodzenie.

Korzystając z tej metody, Jacob metodycznie budował swoją listę e-mailową, publikując tylko raz w miesiącu na swoim własnym blogu (numery podzielił się ze mną poniżej). Kluczem jest to, że używa swojego kalendarza do utrzymywania stałego strumienia treści w sieci.

Uzyskaj strategiczną strategię dotyczącą treści

Niezależnie od tego, czy Twoje marzenia kręcą się wokół zostania uznanym autorem powieści, czy dobrze opłacanym copywriterem literatury faktu… czy chodzi o artystę, który chce opowiedzieć własną historię, czy o palącą pasję budowania biznesu opowiadającego innym… czy dopiero zaczynasz, czy już mieć wydawców, fanów i klientów czekających na skrzydłach…

Marketing treści dla autorów to sprawdzona technika prezentowania swojej osobowości, budowania więzi z odbiorcami i zwiększania zysków, nawet jeśli nie jesteś marketerem.

Ale żeby odnieść sukces, trzeba postawić na strategię.

A zdobycie strategii oznacza dwie rzeczy: (1) opanowanie kompleksowej strategii content marketingu, z której możesz skorzystać, oraz (2) znalezienie inspiracji i praktycznej mądrości od autorów, którzy już żyją marzeniami.

Mam nadzieję, że te dwa ostatnie posty dokładnie to zrobiły.

Po pierwsze, plan jest przed tobą…

  1. Twój cel
  2. Twoi odbiorcy
  3. Twoja łapówka
  4. Twoja treść
  5. Twój kalendarz

Po drugie, przedstawiono dwa kompletne przykłady content marketingu: krok po kroku i wizualizacja po obrazie.

Więc co zostało?

Znasz odpowiedź na to… czas zacząć.