Dlaczego skrobanie treści i kopiowanie artykułów to naprawdę zły pomysł

Opublikowany: 2022-12-03

Content Scraping And Copying Articles

Założyłeś nowego bloga i nie masz zbyt wielu stron ani postów. Rozważasz więc skrobanie treści i kopiowanie artykułów z całego Internetu.

Tak, kopiując możesz opublikować wiele stron w krótkim czasie. Ale zanim zaczniesz, czy wiesz, co masz zamiar zrobić?

Czy na stronach, które zamierzasz skopiować, znajduje się informacja o prawach autorskich? Jeśli tak, w najgorszym przypadku będziesz kraść, aw najlepszym przypadku popełniać rażący plagiat.

Poza tym, jaka jest dla Ciebie korzyść poza większą liczbą stron na Twoim blogu? Skopiowana treść nie ma prawie żadnej wartości SEO, więc w ogóle nie pomoże Ci w pozyskiwaniu ruchu do Twojej witryny.

W tym artykule Ukryj
Walczyć czy ignorować skrobaczy treści?
Jak korzystać ze skrobaków treści
Niektóre witryny do zbierania i kopiowania treści są po prostu głupie
Czy każde kopiowanie jest złe?
Pisz dobrze, nie kopiuj i nie kradnij
Podsumowanie scrapingu i kopiowania treści

Walczyć czy ignorować skrobaczy treści?

Każdego dnia natrafiam na strony, które korzystają ze skrobania i kopiowania treści, aby ponownie opublikować moje artykuły w całości.

Czy mogę podjąć wobec nich działania?

Tak, mogę wysłać e-maila z prośbą do webmastera o usunięcie skopiowanej treści.

Istnieje również możliwość zablokowania adresu IP użytkownika, aby nie mógł uzyskać dostępu do mojej witryny.

Inną opcją jest wysłanie powiadomienia DMCA (Digital Millennium Copyright Act) do hosta witryny.

Ale czy możesz sobie wyobrazić, ile czasu zajęłoby mi to wszystko każdego dnia?

Nie robiłbym nic poza próbą nadzorowania mojej witryny.

Już dawno zrezygnowałem z tego czasochłonnego procesu. Teraz przyjmuję podejście „nic nie robić” do kopiujących treści.

Z wyjątkiem jednej rzeczy: korzystam z nich.

Tak, w swojej głupocie i lenistwie pomagają mi osoby kopiujące treści.

Jak korzystać ze skrobaków treści

Pierwszym krokiem jest dodanie linii kodu do kanału RSS. Jest łatwy do skonfigurowania, jeśli używasz Yoast.

Porada Yoast mówi tak:

Ta funkcja służy do automatycznego dodawania treści do Twojego kanału RSS, a dokładniej ma na celu dodawanie linków z powrotem do Twojego bloga i postów na blogu, więc głupie skrobaki automatycznie dodadzą również te linki, pomagając wyszukiwarkom zidentyfikować Cię jako oryginalne źródło zawartość.

RSS feed code

Link pojawi się, gdy post na blogu zostanie wyświetlony w RSS w całości lub jako podsumowanie.

RSS code in content feeds

Nawet jeśli bloger jest wystarczająco sprytny, aby usunąć link podczas kopiowania posta, jest już za późno. Google i wszystkie inne wyszukiwarki zindeksują post i będą wiedzieć, że moje posty są oryginalnymi wersjami.

Wyszukiwarki używają nie tylko linków. Są również bardzo dobrzy w identyfikowaniu skopiowanych i splagiatowanych tekstów.

Drugą taktyką jest umieszczanie linków, a zwłaszcza linków wewnętrznych w moich postach. Większość blogerów, którzy kradną treści, jest leniwa, więc rzadko zadają sobie trud usuwania linków.

Oto świetny przykład skrobaka do kopiowania RSS, który mi pomaga.

Links in scraped and copied content

Pierwszą kwestią, na którą należy zwrócić uwagę, jest to, że jest to witryna wydawcy i powinna wiedzieć lepiej niż kopiowanie treści.

Po prawej stronie widać, że moje linki wewnętrzne pomogły mi zdobyć kilka linków zwrotnych. To dobre dla mojego SEO, ale nie dla tej strony do skrobania.

Jako bonus dla mnie, ponieważ linki są kopiowane, po kliknięciu wszystkie prowadzą z powrotem do mojej witryny. Co więcej, jeśli dołączę linki partnerskie, działają one na kopiach i mogą zarobić kilka dolarów więcej.

Niektóre witryny do zbierania i kopiowania treści są po prostu głupie

Plain stupid

Google Search Console to najprostszy sposób na znalezienie blogerów kopiujących Twoje treści.

Przejdź do Łącza, a następnie Witryny z najlepszymi linkami.

Oto przykład.

proof of content scraping and copying of my blog articles

Tylko ta strona ukradła, skopiowała i opublikowała w całości 176 moich artykułów.

Wysłałem wiele e-maili z prośbą o zaprzestanie i zaniechanie, ale bezskutecznie.

Ale właściciele witryny nie mają żadnego pojęcia o tym, jak utrzymać witrynę.

Jeśli spróbujesz uzyskać dostęp do witryny, w większości przeglądarek pojawi się ostrzeżenie o zabezpieczeniach, ponieważ nie ma ona prostego certyfikatu SSL.

Security risk site

Jednak zgadnij co?

Google może uzyskać dostęp do witryny bez problemu, więc otrzymuję 176 linków zwrotnych do artykułów oraz 210 linków wewnętrznych do innych artykułów.

Dobra, razem wzięte, nie są warte nawet jednego linku z Guardiana, New York Timesa czy Wikipedii.

Ale Google rozpoznaje linki, więc trochę pomagają mojej witrynie.

Cóż, dzięki i miło. Ale jak bardzo można być głupim?

Ale jeśli ponownie spojrzysz na powyższy obrazek, witryna na górze listy zawiera linki do 256 moich stron.

Witryna jest dobrze zarządzanym zagregowanym blogiem.

Publikuje fragment wprowadzenia moich artykułów z linkiem do dalszego czytania pełnego artykułu na mojej stronie.

To właściwy sposób wykorzystania moich treści.

Czy każde kopiowanie jest złe?

Nie, nie, wcale!

W rzeczywistości jest odwrotnie.

Kopiowanie, uznawanie i łączenie wybranych tekstów (lub obrazów) z autorytatywnych stron internetowych w celu wsparcia Twojego posta na blogu jest doskonałe dla Twojego SEO.

Ale musisz to zrobić poprawnie.

SmartBug opublikował ten artykuł, Treść, uznanie autorstwa i plagiat: jak przyznać kredyt, gdy należy się kredyt.

To mówi o atrybucji.

Jeśli bierzesz tekst bezpośrednio z innego źródła, bez żadnych parafraz i przeredagowań, umieść w cudzysłowie, podaj nazwę źródła i link do jego strony internetowej.

To bardzo dobra rada, ale wolę używać kursywy zamiast cudzysłowów.

Cytując i linkując we właściwy sposób, wspierasz temat swojego postu lub swoje opinie.

Wysyłasz również pozytywny sygnał do wyszukiwarek, że Twój blog jest dobrze zbadany i godny zaufania.

Używane mądrze, wybiórczo kopiując tekst z poprawnym przypisaniem i linkowaniem ma bardzo dobrą wartość SEO.

Ale skrobanie treści i kopiowanie całego artykułu i ponowne publikowanie ma absolutnie zerową wartość SEO.

Pisz dobrze, nie kopiuj i nie kradnij

A poor copy

Kopiowanie to kopiowanie, a plagiat to plagiat.

Postrzegam kopiowanie i ponowne publikowanie moich artykułów w całości tak samo, jak złodziei, którzy piracili moje książki.

W obu przypadkach jest to irytujące, ale na dłuższą metę powoduje niewielkie szkody.

Ale jeśli zaczynasz nowego bloga, nie ulegaj pokusie kopiowania i wklejania prac innych blogerów.

Może się wydawać, że dobrym pomysłem jest umieszczenie kilku szybkich postów w Twojej witrynie.

Ale w rzeczywistości bardzo szybko upośledzisz i zmniejszysz wartość SEO swojej nowej witryny, a ona może nigdy nie odzyskać.

Każdy blog, który czytasz, zaczynał od zera postów, nawet tych dużych.

Pamiętam, kiedy zaczynałem tego bloga, mając tylko motyw i stronę o nim. Ale potem zabrałem się do pracy.

Jedynym sposobem na zbudowanie nowego bloga jest pisanie fantastycznych postów i nauczenie się, jak wykorzystać SEO.

Jasne, zajmuje to dużo więcej czasu, ale to jedyny sprawdzony sposób na odniesienie sukcesu w blogowaniu.

Podsumowanie scrapingu i kopiowania treści

Wszystko w Internecie można skopiować w ciągu kilku sekund i nie ma sposobu, aby chronić swoje treści, nawet e-booki.

Wszystko, co możesz zrobić, to zaakceptować, że tak się dzieje i iść dalej.

Regularne pisanie i publikowanie wysokiej jakości i wartościowych artykułów zawsze wygrywa i zajmuje znacznie wyższą pozycję niż naśladowcy.

Jednak w dziwny sposób kopiowanie treści jest trochę komplementem.

To musi oznaczać, że scraperzy uważają, że to świetny content, więc warto go kopiować.

I jak się dowiedziałem, mogę wtedy wykorzystać ich brak doświadczenia i niezrozumienie, jak działa SEO.

Ostatnim punktem jest to, że większość z tych stron do kopiowania kończy się niepowodzeniem i znika dość szybko, gdy zdadzą sobie sprawę z daremności.

Ale zawsze jest mnóstwo nowych witryn, które je zastępują, więc jest to niekończąca się historia.

Powiązana lektura: Pisanie sztucznej inteligencji nie ma ludzkiego dotyku