Znajdź swój zen, gdy współpracownicy ci denerwują

Opublikowany: 2017-04-11

Dzisiaj nie idzie zgodnie z planem.

Dziś rano fala nieoczekiwanych zadań przetoczyła się przez twoje biurko, zmuszając cię do pominięcia lunchu. Czujesz się zrzędliwy. A potem, szukając pocieszenia w pokoju socjalnym, odkrywasz, że przeładowana półka lodówki wybrała właśnie ten moment na zawalenie się. Po strasznym wypadku, który z pewnością przyciągnął uwagę wszystkich, stoisz w kałuży potłuczonego szkła, smutku i zimnej herbaty. Co gorsza, Chad, zadowolony z siebie programista, który zawsze mówi o swoich tatuażach, jest właśnie tam, patrząc na niego i mając czelność udawać, że to wszystko jest zabawne.

Przychodzą mi na myśl wybrane słowa dla Czadu. Losy związane z ogniem i skorpionami. Mentalnie zbliżasz się do tego rodzaju paroksyzmu, który dział HR mógłby później określić jako „nieproporcjonalny” i „alarmujący”. O jej.

Gdzieś w głębi twojego umysłu twój wewnętrzny profesjonalista błaga cię, abyś nie werbalizował tych myśli. Nie ma skrótu „edytuj i cofnij” dla żałosnych rzeczy, które masz ochotę powiedzieć. W takich chwilach umiejętność odzyskania chłodu jest niezbędna.

A okazji do ćwiczeń jest mnóstwo: od współpracowników, którzy mają smykałkę do niegrzecznego przerywania, gdy próbujesz się skoncentrować, po tego jednego stażystę z niesamowicie głośnymi słuchawkami, Twoje biuro jest pełne okazji do pracy nad znalezieniem swojego zen. Porozmawiajmy o tym, jak.

Utwórz odległość

Chciałbyś być na wyspie kilka stref czasowych z dala od okropnego Czadu i głupiego stosu pracy, który czeka z powrotem na twoim biurku. Chciałbyś przynajmniej teleportować się do kawiarni po drugiej stronie ulicy i zdobyć bułkę.

Ten impuls do ucieczki jest zrozumiały, ale na razie dobrze zrobisz, jeśli stworzysz pewien mentalny dystans, według ekspertów z Ohio State University. Zamiast liczyć do dziesięciu, spróbuj cofnąć się i spojrzeć na sytuację bardziej z dystansu, mówi badacz Dominik Mischkowski:

Sekret polega na tym, aby nie pogrążać się we własnym gniewie, a zamiast tego mieć bardziej oderwany pogląd. . . . Musisz zobaczyć siebie w tej stresującej sytuacji tak, jak widziałaby to mucha na ścianie.

Ta technika, znana jako „dystansowanie się”, pomaga ci nie skupiać się zbytnio na irytacji i mówić coś, czego później będziesz żałować.

Ludzie często mylą gniew z czymś, co narasta i musi zostać uwolnione, podobnie jak para w szybkowarze, pisze profesor psychologii Brad Bushman. Ale lepiej całkowicie zmniejszyć temperaturę.

Używając innej analogii, wyładowywanie gniewu jest jak używanie benzyny do gaszenia ognia: po prostu podsyca płomień. Odpowietrzanie utrzymuje wysoki poziom pobudzenia i utrzymuje przy życiu agresywne myśli i gniewne uczucia.

Zanim zareagujesz ze złością, dobrze jest zmienić kanał i dać trochę czasu na powrót podwyższonego tętna. W międzyczasie możesz mentalnie przeformułować problem: może Chad komicznie nie wie, kiedy dodać lekkości. Możesz także odwrócić uwagę odrobiną dbania o siebie: poświęć dziesięć minut na złapanie bułeczki i obejrzyj film z kotem.

Dbaj o siebie

Czasami, kiedy czujesz się zirytowany współpracownikami, nie ma jednego konkretnego powodu — po prostu amalgamat drobnych irytacji, które osłabiły twoją psychiczną obronę. Może zacząłeś późno, pominąłeś śniadanie i jesteś po prostu głodny. A może rano w drodze do pracy złapała Cię ulewa i przez cały dzień Twoje skarpetki były przygnębiająco wilgotne.

Dobrze jest przygotować się na takie ewentualności; dlatego wiele osób trzyma batony energetyczne i aspirynę w szufladzie biurka. Jeśli jest daleko od domu, nie szalejesz za trzymaniem ubrania na zmianę (lub przynajmniej kilku świeżych skarpet) w biurze.

W innych przypadkach, nie z własnej winy, problemem naprawdę są Twoi koledzy. Załóżmy, że Iris, w sąsiedniej kabinie, otrzymała zadanie wywołania referencji dla kilku kandydatów na nadchodzące stypendium. Boisz się spędzić całe popołudnie słuchając jej w kółko pytań, jakie są mocne strony każdego kandydata i co można by poprawić. (Z drugiej strony, jeśli podsłuchasz to wszystko, co brzmi nieprzyjemnie, pomyśl o tym, jak musi się czuć Iris.)

Twoja szuflada może nie mieć dźwiękoszczelnych drzwi, które możesz umieścić między biurkiem a jej biurkiem, ale jeśli nie możesz zgarnąć laptopa i przenieść się w jakieś cichsze miejsce, powinna zawierać zapasowe słuchawki.

Kiedy po prostu nie jest fajnie

Czasami problem nie polega na tym, że musisz wziąć głęboki oddech i odzyskać zen w biurze, ale że twoi współpracownicy zachowują się niewłaściwie. Jeśli ktoś okazuje brak szacunku lub jest podstępny, rozwiązaniem nie jest znalezienie sposobu na uśmiechanie się i odpuszczenie go.

Gniewne zachowanie nie pomoże w takich sytuacjach; musisz dokładnie przemyśleć, komu możesz zgłosić problem i jak go wyjaśnisz, więc nie spiesz się. W przypadku, gdy problem dotyczy innych osób, które raczej nie będą się odzywać, szczególnie warto się nim zająć.

Tutaj wszystko, co ćwiczysz w opanowaniu i opanowaniu, będzie ci dobrze służyć.