Wskazówki od początkującego menadżera queer w Grammarly

Opublikowany: 2020-06-29

W zeszłym tygodniu występowałem na szczycie Pride Summit Lesbians Who Tech & Allies (Not IRL) , który z dumą sponsorował Grammarly. Podziwiam wydarzenia LWT i uczestniczę w nich od lat, więc chociaż ten szczyt wydawał mi się inny, bo wszystko odbywało się zdalnie, ta szansa wiele dla mnie znaczyła. Teraz, gdy to się skończyło, chciałem podzielić się tutaj na piśmie tym, czym podzieliłem się ze społecznością w mojej prezentacji.

Zarządzam ludźmi od około trzech lat. Od około czwartej jestem w pracy jako queer. Jeśli zajrzysz na mój LinkedIn, zauważysz, że w Grammarly pracuję od nieco ponad czterech lat i nie jest to przypadek. Grammarly było pierwszym miejscem, w którym poczułam się komfortowo poza pracą – ze względu na to, jak mocno firma przywiązuje wagę do empatii i dzięki wczesnym queerowym powiązaniom, które nawiązałam w zespole.

Krótko po tym wydaniu poznałem w pracy pierwszego przyjaciela geja. Od tego czasu do Grammarly dołączyło coraz więcej lesbijek, gejów, osób bi, queer i trans. Oprócz wielu innych czynników, te osoby zatrudnione przyczyniły się do wzrostu świadomości i uznania dla potrzeb społeczności queer. Nie twierdzę, że Gramatyka jest jakąś tęczową utopią – wciąż mamy przed sobą długą drogę – ale zawsze towarzyszyło mi poczucie niezwykłej otwartości, współczucia i wrażliwości. Wiedziałam, że kiedy zacznę zarządzać ludźmi, chcę, żeby czuli się tak samo komfortowo będąc sobą, jak ja – mam nadzieję, że nawet bardziej.

Nie sądzę, że opanowałem jeszcze bycie zewnętrznym menadżerem w pracy – prawdopodobnie nigdy tego nie zrobię. Podobnie jak coming out, zarządzanie to proces pełen przystanków, startów i ponawiań. Kiedy myślisz, że już sobie poradzisz, stajesz przed nowym wyzwaniem.

Dla mnie jedno z takich wyzwań pojawiło się na początku pandemii COVID-19, kiedy mój zespół – podobnie jak reszta Grammarly – zaczął pracować całkowicie z domu. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej powitałem nowego szefa i zbudowałem nowy zespół. Zarządzałem większą liczbą ludzi niż kiedykolwiek wcześniej. To wszystko było częścią mojej wizji kariery, ale zmiany następowały szybciej, niż się spodziewałem. Musiałem znaleźć sposób, aby to wszystko zadziałało i działało szybko.

Kształtuj sposób, w jaki miliony ludzi się komunikują!

Rośnie, zdalnie

Próbowałem na kilka różnych sposobów przystosować się do nowych okoliczności. Część z nich zadziałała, część nie za bardzo. To był szczególnie dziwny czas, aby objąć stanowisko kierownicze, ale odkryłam, że moja queerowa tożsamość i pragnienie, aby ludzie czuli się komfortowo jak oni, pomogły mi uczyć się na doświadczeniach i radzić sobie w tym wszystkim. Oto kilka wskazówek, które zdobyłem po drodze.

Włączenie powinno mieć charakter włączający

Kiedy Grammarly ogłosiło, że będziemy działać w 100% zdalnie, byłem zaniepokojony. Mamy silną kulturę panującą w biurze — taką, w której podczas lunchu mogę porozmawiać o moim znaku księżyca Skorpiona lub zrobić sobie krótką przerwę, aby dowiedzieć się, co czytają ludzie wokół mnie. Mój zespół ma również silne rytuały biurowe. Od happy hours, przez ciągi ciasteczek po całe biurko poświęcone deserom – poważnie podchodzimy do naszych wydarzeń towarzyskich dla smakoszy. Jak mógłbym odtworzyć tę kulturę na mojej kanapie?

Na początku myślałem, że więcej rozmów wideo rozwiąże problem. Założyłem, że jeśli zbiorę wystarczającą liczbę osób w wirtualnej sali konferencyjnej, możemy odzyskać część naszej kultury biurowej. Ale myliłem się.

W tej decyzji nie wzięto pod uwagę różnorodności mojego zespołu. Niektórzy ludzie nie są ekstrawertykami tak jak ja, albo mają członków rodziny, którymi muszą się opiekować, albo ich kot cały dzień siedzi przed kamerą internetową. Próbując odtworzyć włączające środowisko w biurze, nieumyślnie zniechęciłem kilka osób w moim zespole. I jako osobie, która wie, jak to jest być innym, złamało mi to serce.

Przypomniało mi to, że włączanie innych nie polega na robieniu wszystkiego. Chodzi o to, aby zapytać każdą osobę, czego potrzebuje w pracy i upewnić się, że wszyscy w zespole mogą pracować w sposób, który im odpowiada.

Mój zespół nadal od czasu do czasu korzysta z rozmowy wideo. Ale starałem się je ograniczać tak bardzo, jak to możliwe. Postawiłem też przed zespołem oczekiwanie, że można przełożyć spotkanie lub wyłączyć wideo, jeśli wolisz.

Zapisz wszystko

Kieruję zespołem specjalistów zajmujących się marketingiem treści, pisarzami i redaktorami — dlatego uważam, że komunikacja pisemna jest już naszą mocną stroną. Ale kiedy zaczęliśmy pracować zdalnie, zdałem sobie sprawę, jak wielu kluczowych informacji na temat naszej pracy zwykle nie zapisujemy. Postawiłem sobie za cel wspieranie członków mojego zespołu w tworzeniu dokumentacji do wszystkiego. Pomaga to każdemu uzyskać dostęp do potrzebnych informacji wtedy, gdy ich potrzebuje, co ostatecznie daje im większą kontrolę nad swoim czasem i uwzględnia wszelkie wyjątkowe wyzwania i potrzeby, przed którymi mogą stanąć danego dnia.

Najpierw nakarm siebie

Jeśli jesteś podobny do mnie, próbowałeś stawiać swój zespół na pierwszym miejscu. Niektóre tradycyjne porady dotyczące zarządzania zachęcają liderów, aby „jedli ostatni”. Ale nauczyłem się, że zawsze będę moim najważniejszym członkiem drużyny, a to oznacza, że ​​muszę najpierw zadbać o siebie. Priorytetem jest dla mnie mówienie „nie”, wycofywanie się, wyznaczanie granic i od razu określanie swoich potrzeb. Pomaga mi to reprezentować mój zespół, ale także daje dobry przykład, dzięki czemu ludzie czują się komfortowo, wyrażając swoje potrzeby.

Prowadź z empatią

Moim zdaniem empatia to umiejętność, którą powinien posiadać każdy menedżer. W Grammarly jest to jedna z naszych głównych wartości. Uważamy, że ważne jest traktowanie innych tak, jak sami chcą być traktowani, i staramy się aktywnie słuchać. Mówimy o chęci postawienia się w sytuacji innej osoby i odpowiedniej reakcji.

Odkąd zostałem menadżerem, widzę tę wartość w nowym świetle. Aktywne słuchanie nie polega teraz tylko na byciu dobrym współpracownikiem dla otaczających mnie osób — uważam to za pierwsze narzędzie w zestawie narzędzi Batmana obejmującym zasoby zarządcze. Nie oznacza to, że zawsze jest łatwo. Jeśli słuchasz swojego zespołu, prawdopodobnie się czegoś nauczysz. I może to sprawia, że ​​czujesz się niekomfortowo.

Wierzę w opieranie się na tym dyskomforcie – to może być bardzo potężna rzecz. Jako osoba queer często prosiłam innych, aby wyszli ze swojego komfortu i docenili inne punkty widzenia. Jako menadżerka queer mogę wykorzystać to zrozumienie, aby upewnić się, że jestem gotowa wysłuchać wszystkich członków mojego zespołu, wyjść ze swojej strefy komfortu i traktować ludzi w sposób, w jaki chcą lub powinni być traktowani. Robienie tego ma kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o bycie w pełni queerowym sobą – i bycie menedżerem, na jakiego zasługuje mój zespół.