Kompletny przewodnik po tym, jak być produktywnym jako pisarz

Opublikowany: 2018-01-23

Niezależnie od tego, czy Twój tytuł zawodowy jest pisarzem , czy nie, prawdopodobnie nie możesz uniknąć pisania. Jest też duża szansa, że ​​zanim usiądziesz do pisania, będziesz się tego bać. To zrozumiałe — nawet tytani słowa pisanego walczą i zwlekają. Mimo to chcę, żebyś kochał pisanie tak samo jak ja.

Może to trudna sprzedaż. Chociaż pisanie jest moim pełnoetatowym zajęciem od ponad dekady, nie ma sposobu, aby osłodzić fakt, że pozostaje pracą .

To prawda, że ​​pisanie nie wymaga ode mnie obsługi niebezpiecznych maszyn ani balansowania skomplikowanymi równaniami. W rzeczywistości w niektóre dni prawie nie muszę nawiązywać kontaktu wzrokowego z nieznajomymi. Wspaniale! Ale nie jestem pewien, czy to kiedykolwiek stanie się łatwe.

Niezależnie od tego, czy komunikujesz się z klientami, korespondujesz z bliskimi, czy tworzysz kolejny rozdział swojego dzieła, chcesz być zrozumiany, co oznacza, że ​​musisz dobrze pisać .

Grammarly to ułatwienie – dzięki niemu poświęcam mniej energii na zamartwianie się błędami ortograficznymi, splotami przecinków i zgodnością podmiotu z czasownikiem, a także poświęcam więcej czasu na twórczą, wymagającą i zabawną część pisania. Oto kilka sposobów, w jakie nieustannie staram się zwiększyć swoją produktywność jako pisarz.

Oto wskazówka: chcesz mieć pewność, że Twoje pisanie zawsze wygląda świetnie? Grammarly może uchronić Cię przed błędami ortograficznymi, błędami gramatycznymi i interpunkcyjnymi oraz innymi problemami z pisaniem we wszystkich Twoich ulubionych witrynach internetowych.

Czytaj jak redaktor.

Wszystko, co czytasz, może informować o tym, jak piszesz. Obejmuje to artykuły z wiadomościami, złośliwe posty w mediach społecznościowych, wiadomości-śmieci, na które prawie nie patrzysz przed recyklingiem, oraz książki – zarówno te świetne, jak i niezbyt świetne. Wszystkie zawierają wskazówki dotyczące procesu decyzyjnego innego człowieka. Twoim zadaniem, jak czytasz, jest ciągłe pytanie: „jak można to lepiej napisać?”

Czasami odpowiedzi są oczywiste: napraw literówki. Pozbądź się obcych przymiotników i żargonu. Podziel długie, niezgrabne zdania na mniejsze, bardziej strawne kawałki.

Innym razem pouczające jest wyobrażenie sobie ograniczeń pisarza. Jeśli patrzysz na boleśnie nudną kopię, która jest dostarczana wraz z jakimkolwiek elektronarzędziem lub fiolką z lekarstwem, załóżmy, że prawnik wyrzucił ze strony wszystko, co choć trochę interesujące, tak jak zostało napisane.

Czasami łapię się w gąszcz akapitów, w których każde słowo jest dokładnie tam, gdzie powinno. (Cześć, Jennifer Egan.) Mogę sobie wyobrazić zmiany, które pogorszyłyby każde zdanie i to wszystko. To znak dobrego pisania. Rozpoznanie tego — dopracowanie swojego poczucia tego — jest kluczem do poprawy własnej pracy.

Bądź wobec siebie krytyczny, ale nie za bardzo krytyczny.

Po tym, jak coś napiszesz, wstań i przeciągnij się, popij trochę wody, a następnie ponownie oceń swoją pracę świeżymi oczami. Prawdopodobnie zauważysz elementy wymagające dopracowania — być może słowo używane zbyt często lub zdanie, które nie płynie. Jeśli nauczysz się czytać jak redaktor, opracowanie odpowiednich poprawek będzie proste — z wyjątkiem sytuacji, gdy tak nie jest.

Czasami wystarczy przerobić całe akapity lub sekcje. Zaczynam od skopiowania oryginalnej wersji i odłożenia jej na bok; w ten sposób, jeśli podczas następnej próby sytuacja się pogorszy, a nie polepszy, będę mógł przynajmniej wrócić do miejsca, w którym zacząłem. Poza tym po zakończeniu lubię porównywać migawki przed i po i zadać sobie pytanie: co się zmieniło? Czy mogę wyartykułować, co jest lepsze?

Podczas tego procesu pamiętaj, że częścią edycji jest wiedza, kiedy zakończyć. Możesz siedzieć i zastępować słowa synonimami i przetasowywać zdania, aż staniesz się bardzo zmęczonym szkieletem, ale w pewnym momencie musisz zaufać, że skończyłeś i nacisnąć Wyślij. Polecam zrobić to dobrze, zanim poczujesz się jak szalona osoba.

Ustal priorytety i trzymaj się ich.

Pisanie oznacza ograniczanie się do spokojnego towarzystwa swoich myśli na tyle długo, by skonstruować spójne zdanie. Potem zrób to jeszcze raz, zanim telefon zabrzęczy, i jeszcze raz, zanim nadejdzie czas, aby przenieść pranie i jeszcze raz, zanim nadejdzie czas nękania redaktora o zaległą fakturę.

Niektórzy pisarze ograniczają rozpraszanie uwagi, porzucając swoje komputery na rzecz pisania odręcznego. Niestety, zwykle nie są to osoby, które żonglują wieloma zadaniami i krótkimi terminami. (Jeśli jesteś dziennikarzem, który jakoś to robi, chcę wiedzieć jak.)

Zaczynam od zestawienia terminów na dziś lub jutro i zestawienia ich z terminami w przyszłym tygodniu lub później. Następnie pytam, co może blokować moje postępy. W dziennikarstwie zwykle jest to kolejna kolejka do właściwego wywiadu. Chociaż nie mogę kontrolować, kiedy źródło może odpowiedzieć, jeśli wcześniej wykonam pierwsze telefony i prośby e-mailowe, poczuję się mniej zmartwiony i będę mógł zająć się innymi zadaniami, czekając na odpowiedź.

Staram się też zapobiegać potencjalnym rozproszeniom: wylogowuję się z mediów społecznościowych i wyciszam ciągle ćwierkający wątek, w którym moi znajomi planują gotowanie i wycieczki na kemping. Poza tym jem jedzenie. Zauważyłem, że pomijanie tej ostatniej części, gdy w terminie rodzi psychozy.

Tam, gdzie nie ma terminu, wymyśl jeden.

Praca rozszerza się, aby wypełnić wyznaczony na nią czas, więc zostaw mniej czasu na marnowanie czasu.

Jako reporter moim zadaniem jest być ciekawym, zbierać informacje, składać je w historię i analizować wyniki przez redaktora przed zgłoszeniem. Czasami mam dwa dni na napisanie historii, która powinna wymagać tylko jednego. Jeśli temat jest niebezpiecznie fascynujący – powiedzmy podwodne góry – istnieje realne ryzyko, że zmarnuję pierwszego dnia, robiąc zbyt wiele badań i przesycając moją ciekawość koralowców na Davidson Seamount. To nie jest efektywne wykorzystanie mojego czasu.

Ustalenie sztucznego terminu — obiecanie sobie: „Skończę ten szkic do końca dzisiejszego dnia i wyślę go na cały dzień przed terminem” — jest niezbędne, aby uniknąć takich pułapek.

Uzyskaj pomoc w utrzymaniu odpowiedzialności.

Uczucie, że piszesz tylko dla siebie, nie zawsze jest silną motywacją — zwłaszcza jeśli tak jak ja pracujesz w domu. Pisanie dla kogoś innego może zwiększyć twoją produktywność; powiedz przyjacielowi, że zamierzasz napisać dzisiaj dwa tysiące słów, a potem zrób to. Świadomość, że musisz później zgłosić im swoje wyniki, może po prostu załatwić sprawę.

W moim przypadku jestem żonaty z niezwykle pracowitą pisarką, a kiedy wraca do domu, ostatnią rzeczą, jakiej chcę, jest to, żeby poczuła się tak, jakbym odpoczywała cały dzień. Poczucie chęci do rzucania słów na jej poziomie pomaga mi utrzymać bieg.

Podobnie kolega, który pracuje w domu, powiedział mi, że woli pisać w kawiarniach i bibliotekach, gdzie nieznajomi mogą zaglądać mu przez ramię. Myśl o tym jest pomocna – wolałby zostać zauważony podczas pisania niż przeglądania aktualizacji statusu lub zakupów online w poszukiwaniu okularów przeciwsłonecznych, mówi.

Mniej stresuj się nakrętkami i śrubami.

Próbując ująć swoje pomysły, łatwo jest odgadnąć dobór słów i sposób, w jaki mają one do siebie pasować. Chcesz, aby wynik błyszczał, ale nie możesz sobie pozwolić na spędzanie całego dnia na przemyśleniu go. Tu właśnie wkracza Grammarly; pozwala mi mniej martwić się błędami ortograficznymi i nieudolną interpunkcją, a spędzam więcej czasu nie tylko na pisaniu, ale także na cieszeniu się pracą — co jest prawdziwym kluczem do produktywności.