Gayle Woodson o tym, dlaczego publikowanie hybrydowe może być dla Ciebie odpowiednie
Opublikowany: 2020-01-09Dla większości ludzi celem pisania jest podzielenie się tym pisaniem ze światem. Problem polega na tym, że przekazanie twojego pisania w ręce czytelników może być tak zastraszającym i mylącym procesem, że wielu pisarzy po prostu się poddaje. W tym miesiącu rozmówca mówi o jednej z możliwości dzielenia się swoim tekstem: pracy z wydawcami hybrydowymi.
Twoja książka jest skończona. Co teraz?
Aby Twoja książka nie marnowała się w szufladzie lub na twardym dysku, musisz ją wynieść w świat. Znaczenie: Musisz opublikować!
Opublikowanie książki wiązało się zwykle z wydrukowaniem mnóstwa stron rękopisów, zapłaceniem skandalicznej kwoty za wysyłkę i czekaniem całymi miesiącami tylko po to, aby otrzymać list odmowny. W dzisiejszych czasach masz więcej opcji. Możesz tradycyjnie publikować w jednym z wydawców Wielkiej Piątki lub mniejszej prasie, lub możesz publikować samodzielnie za pośrednictwem Amazon, innych sprzedawców internetowych lub wydawców hybrydowych.
Oto fakt, którego większość nowych pisarzy może nie wiedzieć: bez względu na to, jaką opcję wybierzesz, gdy chcesz podzielić się swoją pracą, będziesz musiał zająć się marketingiem.
Chcąc publikować, Gayle Woodson, autorka Po Kilimandżaro , wybrała wydawcę hybrydowego. W zależności od tego, kogo zapytasz, „publikowanie hybrydowe” może oznaczać różne rzeczy. Modele firmy są różne, ale zasadniczo wydawcy hybrydowi łączą elementy publikacji własnej i publikacji tradycyjnej.
Gayle była na tyle miła, że znalazła czas w swoim napiętym harmonogramie, aby porozmawiać ze mną o swoich doświadczeniach z wybraną przez siebie hybrydową firmą wydawniczą, a także udzielić porad dotyczących marketingu i pisania w ogóle.
Gayle jest jedną z pierwszych kobiet-chirurgów przeszkolonych w szpitalu Johns Hopkins. Została liderem w swojej dziedzinie i pracowała jako wolontariuszka na całym świecie. Od czasu przejścia na emeryturę z pełnoetatowej praktyki w 2015 roku, ona i jej mąż spędzają dwa miesiące każdego roku ucząc w szkole medycznej w Tanzanii.
Autorka ponad stu artykułów naukowych i rozdziałów w książkach, obecnie skupia się na kreatywnym pisaniu. Jej opowiadanie „Chleb i/lub na wodzie” zdobyło pierwsze miejsce w konkursie Royal Palm Literary Awards 2019 stowarzyszenia Florida Writers Association. Jej powieść „ Po Kilimandżaro ” zdobyła drugie miejsce w tej samej RPLA 2019, a następnie została opublikowana 8 października 2019 r.
Możesz dowiedzieć się o niej więcej na jej stronie internetowej (a także otrzymać za darmo dwa pierwsze rozdziały Po Kilimandżaro ).
Poznaj Gayle'a Woodsona
Ten wywiad nadchodził od dawna. Tak się cieszę, że w końcu mogę porozmawiać o twojej książce! Opowiedz mi więc trochę o Po Kilimandżaro . Co zainspirowało cię do napisania tej książki?
Mój mąż i ja wykonaliśmy tyle pracy wolontariackiej w Tanzanii, że stało się to dla nas drugim domem. Pierwsze sześć tygodni emerytury spędziłem w Afryce. Popełniłem kilka fałszywych startów pisząc powieść i postanowiłem wreszcie osiągnąć ten cel.
Ta historia po prostu wypłynęła ze mnie. Chciałem podzielić się moją miłością do Tanzanii i szacunkiem dla jej mieszkańców.
Jak zbadać miejsce (kiedy nie spędzałeś tam czasu)
Jak podszedłeś do procesu badawczego?
Łatwo było opisać codzienne życie w miastach i miasteczkach, a my zrobiliśmy wszystkie turystyczne rzeczy w tym kraju; jednak moje zrozumienie życia na odległych obszarach było minimalne.
Odwiedziliśmy jedną górską wioskę, która stała się wzorem dla wioski w mojej książce. Aby uzupełnić moje życie tam, przeczytałem pamiętniki misjonarzy i rozmawiałem z moją siostrą, która prowadziła badania antropologiczne w wiejskiej Liberii.
Moja historia dotyczyła również niektórych problemów medycznych, które wykraczały poza moją dziedzinę praktyki, więc przejrzałam literaturę medyczną i informacje z Ministerstwa Zdrowia Tanzanii. W mojej wcześniejszej karierze przeglądanie literatury medycznej było dla mnie łatwe, ponieważ opublikowałem ponad sto artykułów naukowych i rozdziałów w książkach, napisałem podręczniki i zasiadałem w redakcjach kilku czasopism.
Praca z wydawcami hybrydowymi
Zdecydowałeś się wybrać wydawcę hybrydowego. Dla tych, którzy nie wiedzą, czy możesz wyjaśnić nieco, co oznacza publikowanie hybrydowe? Dlaczego zdecydowałeś się na publikowanie hybrydowe zamiast samodzielnego publikowania? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad znalezieniem agenta i współpracą z tradycyjnym wydawcą?
Publikowanie hybrydowe jest zasadniczo samopublikacją wspomaganą. Tradycyjny wydawca bierze na siebie całe finansowe ryzyko publikacji i płaci autorowi tantiemy. (Autor zazwyczaj otrzymuje również zaliczkę.) Hybrydowy wydawca może dzielić część ryzyka z autorem.
Dokładny układ jest różny, ale zazwyczaj autor pokrywa koszty druku i edycji, a wydawca może pobierać inne opłaty. Ostatecznie autor otrzymuje wyższy procent tantiem.
Zajmowałem się tradycyjnym publikowaniem przez dwa lata bez powodzenia. Wysyłałem zapytania, uczestniczyłem w konferencjach pisarzy i płaciłem za wywiady z agentami. Dostałem kilka drobiazgów: agenci, którzy przyjrzeli się mojej pracy, ale doszli do wniosku, że nie tego szukali.
Postanowiłem zająć się publikacją własną i wziąłem udział w konferencji, na której przytłoczyła mnie złożoność procesu wydawniczego. Publikowanie hybrydowe było atrakcyjną opcją, trochę jak wynajęcie generalnego wykonawcy do budowy domu, a nie zajmowanie się subskrypcjami.
Wybrałam She Writes Press, organizację zajmującą się mentoringiem autorek. Produkują produkt profesjonalny i wykorzystują te same mechanizmy dystrybucji, co wydawcy tradycyjni. Oznacza to, że moja książka jest tak samo dostępna jak książka tradycyjnie publikowana – w księgarniach, na Amazonie, B&N itp. She Writes zajmuje się wszystkimi szczegółami dystrybucji.
Ona pisze publikuje selektywnie, tylko prace spełniające ich standardy. Od autorów ubiegających się o publikację pobierana jest symboliczna opłata. Większość z zaakceptowanych jest kierowana do redaktorów, których autorzy mogą wynająć do pomocy w stworzeniu wysokiej jakości rękopisu przed publikacją. Cieszyłem się, że znalazłem się w niewielkiej mniejszości zgłoszeń uznanych za gotowe do publikacji.
Ona pisze była dla mnie dobrym wyborem. Było bardzo mało prawdopodobne, abym dostał kontrakt i nie wiedziałem nic o nakrętkach i śrubach publikacji, takich jak rozmiar wykończenia lub układ okładek itp. Wiele się nauczyłem i zacząłem budować platformę.
Nieoczekiwaną korzyścią jest społeczność kobiet, które publikują w She Writes. Utrzymujemy kontakt online i wspieramy się nawzajem.
Największą wadą jest to, że nie mam imprimatur wydawcy Wielkiej Piątki. Tak więc, chociaż każda księgarnia może zaopatrzyć moją książkę, jest mało prawdopodobne, aby zamówiła ją bez konkretnej prośby klienta. Poza tym, kiedy sprzedaję swoją książkę na targach książki, niektórzy niezależni autorzy powiedzą, że poszedłem z wydawcą „próżnym” – tak jakby nie pokrywali rachunku za własne koszty publikacji.
Będę się starał znaleźć agenta do mojej następnej książki, ale jeśli nie mogę, nie zawaham się ponownie wybrać się z She Writes.
Co jest zaangażowane w marketing książki
Marketing to ogromna część pracy autora, a często wydawcy, nieważne jak duzi, nie robią dla ciebie zbyt wiele. Jakie masz doświadczenie marketingowe, przygotowując się do wydania tej książki? Czego się nauczyłeś po drodze? Jakie metody sprawdziły się najlepiej dla Ciebie? Jakieś błędy po drodze?
Zupełnie nie doceniłem, ile wysiłku będzie wymagał marketing, pomimo wielu ostrzeżeń, które otrzymałem.
Moje jedyne wcześniejsze doświadczenie marketingowe miało miejsce na kursie Write Practice Write to Publish, podczas którego pokierowaliśmy nas w opracowywaniu i publikowaniu nowego projektu. W ramach kursu stworzyłem ebook Adios Amarillo , obrazkowy pamiętnik o moim zagubionym kocie, oraz stworzyłem autorską stronę internetową. Zostaliśmy również poprowadzeni przez generowanie szumu wokół publikacji, promując się nawzajem w mediach społecznościowych.
Więc nauczyłem się koncepcji marketingu – po prostu nie doceniłem skali tego, co byłoby wymagane.
Trudno mi znaleźć czas na dokończenie kolejnej powieści [w tym samym czasie co marketing]. Leży na moim komputerze, gdy pracuję nad opiniami, aby wzmocnić moją „platformę”, projekty promocyjne, utrzymanie strony internetowej i reklamy.
Jestem rozczarowany zwrotem z inwestycji w PR. Wiele zaawansowanych kopii, które zostały wysłane dużym kosztem, nie zaowocowało żadnymi znaczącymi recenzjami, tylko kilka zdjęć książki na Instagramie. Niektóre z tych uzupełniających kopii pojawiły się do odsprzedaży na Amazon.
Moje własne kontakty okazały się bardziej produktywne niż kontakty agencji. Umówiłem się na wywiad z moją lokalną stacją NPR, który zaowocował podcastem, który promowałem z dużym odzewem. Biuletyn mojej krajowej organizacji zawodowej zgodził się opublikować artykuł o mnie.
Chociaż nie byłem zadowolony z wyników kampanii PR, dowiedziałem się, że mogę pisać i przesyłać treści do ogólnopolskich mediów.
Uważam, że reklama jest bardziej skuteczna, szczególnie na Facebooku. Eksperymentowałem z ograniczonym wzmocnieniem kilku postów o niskim budżecie, a następnie promowałem te, które dawały największe zaangażowanie.
Jeden z moich postów zawierał zdjęcie kota, które zainspirowało postać kota w mojej książce. Wygenerował setki tysięcy „polubień” i setki wizyt na mojej stronie. Nigdy nie lekceważ potęgi kotów!
Ludzie z całego świata zaczęli publikować zdjęcia swoich kotów, w tym kobiety z Myanmaru. Facebook nie mógł przetłumaczyć jej tekstu, ale wydawało mi się, że jej kot był częściowo owinięty całunem. Zapytałem ją, czy jej kot odszedł. Odpowiedziała wielką, płaczącą, okrągłą twarzą z kreskówek. Czułem się jak międzynarodowy terapeuta żałoby dla zwierząt domowych.
Twitter daje mi znacznie mniejszą przyczepność. Miałam szczęście „spotkać” przez internet utalentowaną młodą kobietę, Melissę Dybwad (Writers of the World), która stworzyła zwiastun mojej książki w bardzo rozsądnej cenie. Zaangażowała mnie bezpośrednio w jego produkcję. Udzieliła również świetnych porad dotyczących rozwiązywania niektórych problemów z witryną. Ma świetne pomysły marketingowe, przeprowadziła mnie przez kilka produktywnych ofert promocyjnych i angażuje mnie w inne możliwości marketingowe.
Potrzebowałem fachowej pomocy przy mojej stronie internetowej, chcąc nauczyć się, jak to zrobić sam. Mimo, że dużo się nauczyłem, pochłonęło to wiele godzin i spowodowało dużo stresu, a wyniki nie są dla mnie zadowolone. Z perspektywy czasu warto byłoby, gdyby założył go ekspert.
Wszystko, co nowy pisarz musi wiedzieć
Jaka jest najlepsza rada dla pisarza, który dopiero zaczyna?
Jeśli lubisz pisać, pisz dalej, czytaj i pisz więcej.
Niedawno słyszałem, jak początkująca pisarka mówiła, że nie chce czytać cudzych dzieł, dopóki nie skończy swojej własnej książki, ponieważ nie chce ulegać wpływom innych stylów. Jest to błąd. Nie rozwijamy się w naszym rzemiośle w izolacji. Czytając, dowiadujemy się, co w nas rezonuje. Czasami obserwujemy rzeczy, które nas irytują i możemy postanowić uniknąć takich pułapek.
Po tym, jak coś napiszesz, odłóż to na tydzień lub dwa, miesiące, jeśli masz luksus czasu. Ze świeżymi oczami przeczytasz to, co napisałeś. Będziesz coraz lepszy, gdy będziesz pisać i przepisywać.
Udział w konkursach pisarskich był dla mnie bardzo stymulujący. Pisanie opowiadania lub eseju z szybkich wyzwań Twojej kreatywności i opinii jest bezcenne. Przesłanie gotowej pracy to także doskonały sposób na uzyskanie informacji zwrotnej.
Ogólnie rzecz biorąc, nie proś przyjaciół ani rodziny o krytykę. Wyjątkiem byłby redaktor lub autor pomyślnie opublikowany w rodzinie.
Kultywuj współpracowników, którzy mogą odwzajemnić się recenzowaniem twojej pracy. Odkryłem, że The Write Practice [Pro] jest niesamowitym mechanizmem rozwoju jako pisarz. Prawie każdy rozdział Po Kilimandżaro skorzystał z doszlifowania przez moich kolegów z tej grupy.
Ważna rzecz, której nauczyłem się publikując moją powieść: korekty nigdy za dużo. Kiedy myślisz, że skończyłeś, poproś inną osobę o sprawdzenie, a jeśli coś odkryją, uzyskaj inną opinię. W pierwszym wydaniu książki znalazłem trzynaście literówek, których poprawki wprowadziłem do drugiego druku. (Z radością mogę powiedzieć, że pierwsze wydanie jest prawie wyprzedane, mniej niż trzy miesiące po dacie publikacji).
Wszyscy lubimy słyszeć o wszystkich odrzuceniach, jakie znosili odnoszący sukcesy autorzy, zanim dokonali przełomu. Rzeczywistość jest taka, że wielu utalentowanych ludzi, którzy wkładają równy wysiłek, ale nigdy nie osiągają komercyjnego sukcesu, znacznie przewyższa tych autorów. Ale ta rzeczywistość nie jest powodem, aby przestać robić to, co kochasz. Nadal możemy być dumni z tego, co tworzymy.
Każdy czasami utknął
Jaka jest dla ciebie najgorsza część pisania i jak to przezwyciężyć?
Od czasu do czasu utknąłem, a słowa nie płyną. Znalazłem dwa skuteczne sposoby na odblokowanie mózgu.
Jeden pracuje w ogrodzie. Kiedy wyrywam chwasty i przycinam krzewy, w moim mózgu rozgrywają się historie i widzę rozwiązanie sceny lub słyszę słowa dialogu. Drugą strategią jest przeczytanie czegoś, co napisał ktoś inny.
Najtrudniejszą częścią pisania jest dla mnie znalezienie czasu, aby to zrobić. To dziwne, bo jestem na emeryturze. Zaplanowanie czasu powinno być dla mnie łatwe, prawda? To powinno być moje noworoczne postanowienie.
Klucz do publikacji i marketingu: próba i błąd (i koty!)
Niezależnie od tego, czy zdecydujesz się na tradycyjne publikowanie, samodzielne publikowanie czy publikowanie hybrydowe, wersja publikacji, którą chcesz realizować, zależy od Ciebie. To powiedziawszy, zrób wcześniej swoje badania. Wejdź, wiedząc doskonale, co otrzymujesz z umowy i ile musisz w nią włożyć.
I bądź realistą, co możesz włożyć! Marketing wymaga czasu i wysiłku oraz jest główną częścią tygodnia pracy pisarza. Wymaga to również wielu prób i błędów, aby dowiedzieć się, co lubią Twoi odbiorcy. Jeśli nie masz dużo czasu, aby poświęcić się swojej stronie internetowej lub marketingowi, możesz rozważyć wynajęcie tych miejsc pracy profesjonaliście.
Cokolwiek robisz, NIE pozwól, aby pomysł publikowania i marketingu odstraszył Cię od robienia obu tych rzeczy. Musiałeś nauczyć się pisać, prawda? Możesz także nauczyć się publikować i sprzedawać.
Pamiętaj, że to wszystko jest przygodą, a nie jedną sytuacją dla wszystkich. Czasami zdjęcie kota może przyciągnąć uwagę całego świata. A czasami ten kot po prostu usiądzie na twojej stronie na Instagramie z sześcioma polubieniami (tak jak wydają się mieć zdjęcia moich własnych kotów). Jak wszystko w tej szalonej branży pisarskiej, jeśli ci się nie uda, spróbuj, spróbuj ponownie.
Dziękuję Gayle za zgodę na rozmowę o swoich doświadczeniach! Oto, gdzie możesz znaleźć After Kilimandżaro i nie zapomnij odwiedzić strony Gayle!
Czy zastanawiałeś się, jak chciałbyś podzielić się swoją pracą ze światem (autopublikacja, publikowanie hybrydowe, publikowanie tradycyjne)? Dajcie znać w komentarzach!
ĆWICZYĆ
Jak mówi Gayle, nigdy nie należy lekceważyć mocy kotów! Dzisiejsza praktyka jest zabawna (i prosta!): Napisz scenkę o kocie. Ustaw minutnik na piętnaście minut i napisz. Pamiętaj, że scena nie może być sceną, jeśli nie ma konfliktu, więc upewnij się, że coś się wydarzy — nie opisuj tylko kota!
Udostępnij swoją scenę w komentarzach, abyśmy wszyscy mogli to sprawdzić. Nie zapomnij przeczytać i skomentować prac swoich kolegów pisarzy!