Wiem, że powinno mnie to obchodzić, ale czy tak jest?

Opublikowany: 2024-12-05

W tym poście przyjrzymy się, dlaczego powinniśmy dbać o książkę, ale tego nie robimy.

Okładka spadła z półki, krzycząc: „Kup mi, kup mnie”. Tekst był kuszący, a nawet przykuwający uwagę. Nie mogłaś się doczekać, żeby zacząć. Ostrożnie otworzyłeś okładkę i przeczytałeś kilka pierwszych linijek książki. Chwilę później uczucie zapadania się tłumi podekscytowanie. Czytasz dalej, ale potem w twoim umyśle pojawia się otępienie. Zastanawiasz się, czy nie jest już za późno na brudną chai latte z kawiarni obok. Zaczyna padać. Jeszcze nie jest to zbyt trudne, ale naprawdę powinieneś już iść. Wsuwasz książkę z powrotem na miejsce na półce i wychodzisz z księgarni, wtulając się w płaszcz przeciwdeszczowy i podnosząc kołnierz, aby deszcz nie spływał ci po szyi.

Mogło się ujawnić, że książka ma błyskotliwe, sympatyczne, dowcipne postacie, błyskotliwe dialogi, zakończenia rozdziałów w stylu klifów, które mogą dorównać najlepszym z nich, a także fabułę wszystkich wątków. Być może zawierał nawet przecinki oxford! A jednak nie dotarłeś do strony drugiej. Kurczę, ledwo dotarłeś do trzeciego akapitu.

Chociaż wszyscy mamy swoje ulubione gatunki i autorów, możemy zagubić się w nowej książce autora, o którym nigdy nie słyszeliśmy, dzięki pierwszemu akapitowi jego książki.

Książki mają znaczenie. Są ważne. Dzięki nim możemy się bardzo wiele nauczyć. Przede wszystkim o tym, jak odmienni, a jednocześnie dokładnie tacy sami jesteśmy do postaci zupełnie do nas niepodobnych, pochodzących z różnych epok i lokalizacji geograficznych.

Ale w jaki sposób autorzy przenoszą nas w te miejsca, wypełniają nasze umysły atmosferą tak kuszącą, że zanim zdajemy sobie z tego sprawę, rozpoczynamy rozdział drugi, a czas płynie bez naszej wiedzy?

I tu jest sęk. Zanim czytelnik będzie mógł napisać liryczną recenzję o Twojej książce, musi zostać uchwycony na pierwszej stronie, w pierwszym akapicie, w pierwszym zdaniu. Pierwsze zdanie? Słyszę, jak krzyczysz. To może być trochę zbyt duże pytanie. Czy jednak?

Wykwalifikowani pisarze potrafią stworzyć atmosferę jednym zdaniem, potrafią wciągnąć Cię w swój świat już na końcu pierwszego akapitu, a mimo to może się okazać, że będziesz musiał ponownie przeczytać książkę na półce. Dlaczego? Ponieważ jedyna osoba, która naprawdę miała znaczenie dla książki, nie przejmowała się tym. A kto to był?

Wskazówka: to nie jest główny bohater.

To autor lub narrator. I tak, wiem, że brak ingerencji autora i narratora w dzieło jest czymś, co od samego początku wpaja się pisarzom. Ale jeśli autor lub narrator nie przejmuje się tym lub nie ma nic do powiedzenia, na czym naprawdę im zależy, książka może się posypać. Oto kilka przykładów tych książek i ich autorów lub narratorów.

Wspaniałe pierwsze linijki

Jest prawdą powszechnie uznawaną, że samotny mężczyzna posiadający szczęście musi potrzebować żony. – „Duma i uprzedzenie” Jane Austen. W tym wersecie widać nikczemny dowcip Jane Austin. To całkowicie z przymrużeniem oka. Książka dalej podkreśla absurdalność tego stwierdzenia oraz fakt, że według Jane szczęście nie jest głównym czynnikiem motywującym dobre małżeństwo.

Gormenghast, czyli główna bryła pierwotnego kamienia wzięta sama w sobie, wykazywałaby pewną ociężałą jakość architektoniczną, gdyby można było zignorować otoczenie tych nędznych domów, które roiły się jak epidemia wokół jego zewnętrznych ścian. – Titus Groan autorstwa Mervyna Peake’a. Jeśli kiedykolwiek czytałeś trylogię Gormenghast , wiesz, że jest to dzieło charakteryzujące się ogromną kreatywnością i wglądem w ludzką naturę, a także szaleństwo, jakie wykazuje wielu bohaterów. Mieszkańcy zamku mają o sobie bardzo wypaczoną opinię, począwszy od hrabiego aż do najniższego sługi. Wierzą, że przewyższają tych, którzy żyją w „podłych mieszkaniach, w których roiło się jak epidemia”. Peake zmarł z powodu demencji z ciałami Lewy’ego. Przerażająca „ciężka” postać demencji, której objawy „opanowują” chorego „jak epidemia” dezorientacji, zapomnienia, paranoi, halucynacji, lęku, zmian osobowości i trudności w poruszaniu się, czyniąc z własnego umysłu „podłe mieszkanie”, w którym żyć. Książka nie musi być autobiografią, aby ujawnić to, co jest ważne dla autora.

Odkrywcze pierwsze akapity

Mabel wiedziała, że ​​zapadnie cisza. W końcu o to właśnie chodziło. Żadnych gruchających i płaczących niemowląt. Żadnych dzieci z sąsiadów, które żartobliwie wrzeszczały na ulicy. Żadnych tupotu małych stópek na drewnianych schodach wytartych od pokoleń i brzęku zabawek na kuchennej podłodze. Wszystkie te dźwięki jej niepowodzenia i żalu zostaną pozostawione za sobą, a na ich miejscu zapadnie cisza. – Dziecko śniegu Eowiny Ivey. Jeśli kobieta pragnie dzieci, ale z jakiegoś powodu nie może ich mieć, postanawia sobie z tym poradzić na różne sposoby. W Dziecko śniegu główna bohaterka postanawia zamieszkać z mężem w zimnym, odległym miejscu. I czy to nie jest dobry opis tego, co może się wydarzyć w człowieku ze złamanym sercem? Mogą być otoczone ludźmi, ale wewnątrz znajdują się w „zimnym, odległym miejscu”. Potrzeba wewnętrznej ciszy, w której można się leczyć, może być także miejscem, przez które inni mogą zostać zranieni. A czytelnik po prostu wie, że w przypadku tej postaci cisza się rozpadnie. Jednak dla pisarza ważne było, aby czytelnik od początku okazywał empatię bohaterowi.

Sam Vines westchnął, słysząc krzyk, ale zanim cokolwiek zrobił, skończył się golić. Następnie włożył kurtkę i wyszedł w cudowny późno wiosenny poranek. Ptaki śpiewały na drzewach, pszczoły brzęczały w kwiatach. Niebo było jednak zamglone, a chmury na horyzoncie groziły późniejszym deszczem. Ale na razie powietrze było gorące i ciężkie. A w starym szambie za szopą ogrodnika młody człowiek kroczył po wodzie. Cóż… w każdym razie stąpanie. – Nocna Straż Terry’ego Pratchetta. Teksty Sir Terry'ego Pratchetta dały jasno do zrozumienia, że ​​narrator nie zamierza zostawić czytelnika samego. Prawie każda historia była salwą śmiechu – często głośnego – i lekceważącej wyobraźni, przepełnionej osobistą irytacją Pratchetta śmiesznością życia. Nie było świętych krów. Wszystko było kwestionowane i wyśmiewane. Sam Vines jest tego idealnym uosobieniem, szczególnie w tym akapicie. Czasami to ty wyciągasz ludzi z szamba, a czasami to ty stąpasz po „wodzie”.

Wymagająca pierwsza strona

Rankiem tego marcowego dnia, w Roku Dzika, kiedy brzydki nieznajomy przybył do Tsin Kai-feng, otworzyłem oczy o świcie i poczułem ukłucie rozpaczy, widząc, że nic się nie zmieniło. Chyba było to głupie z mojej strony, bo dawno temu nauczyłem się, że kłopoty rzadko znikają w nocy. Moje raczej tego nie robiły.

Miałem piętnaście dziewczynek i pannę Prothero do wyżywienia, a mała piwniczka, w której mieściła się spiżarnia, była pusta, jeśli nie liczyć ziemniaków i kilku funtów prosa. Odpowiedź na ten problem była tylko jedna. Dziś po raz kolejny musiałbym udać się do miasta Chengfu i ukraść trochę pieniędzy.

Zadrżałam, naciągając zużyty koc na ramiona i skuliwszy się na nierównym słomianym materacu, który leżał między mną a wyszorowanymi deskami podłogi. Z doświadczenia wiedziałam, że nie ma sensu żebrać na ulicach Chengfu. Ludzie byli hojni i uważali żebranie za zaszczytne zajęcie, ponieważ dawało im możliwość okazania dobroczynności, ale Gildia Żebraków była bardzo surowa. Nigdy nie pozwoliliby młodej kobiecie na przypadkowe żebranie, zwłaszcza takiej jak ja, gdyż zaliczali mnie do yang kwei-tzu – obcych diabłów.

Próbowałem żebrać rok wcześniej, gdy miałem szesnaście lat, wkrótce po tym, jak panna Prothero zachorowała, ale przyłapało mnie trzech członków gildii. Mówiłem po mandaryńsku równie chętnie jak oni, bo mówiłem w tym języku przez całe życie i na szczęście udało mi się powiedzieć coś, co ich rozśmieszyło, bo inaczej mogliby mi obciąć uszy. I tak mnie pobili tylko solidnie laskami.

Przypomniałem sobie teraz, jak zesztywniałe były moje ramiona i jak okłamałem pannę Prothero, kiedy wróciłem do Misji, udając, że wpadłem do rowu i zraniłem się w plecy. – „Narzeczona Moonrakersa” Madeleine Brent. Kto nie może utożsamić się z początkowym akapitem „Narzeczonej Moonrakera”? Chociaż wiele kobiet na Zachodzie nie miało takich problemów, z jakimi borykała się główna bohaterka tej książki, prawdopodobnie byłbyś zszokowany, ile ich ma. Nie mogę wypowiadać się w imieniu kobiet z Bliskiego, Środkowego i Dalekiego Wschodu, ale zdziwiłabym się, gdyby ta strona nie odzwierciedlała codziennego życia wielu z tych kobiet, nawet, a może szczególnie dzisiaj. I widać, że autorowi na tym zależy. Co jest podwójnie interesujące, ponieważ Madeleine Brent był pseudonimem używanym przez autora, Petera O'Donnella. Coś, co dopiero odkryłem. Pierwsza strona tej książki wciąga Cię w historię i chcesz dowiedzieć się, jak główny bohater przeżył. Każdy z nas musi znaleźć sposób na przetrwanie trudnych chwil w swoim życiu.

Czytelnikiem zaczyna interesować się bohaterami i historią jest to, że troszczy się narrator i autor. Jesteśmy przekonani, że dzieje się coś ważnego. Kiedy narrator lub autor sprawia, że ​​jest to jednocześnie uniwersalne i intymne, czytelnik jest wciągnięty.

Jeśli piszesz książkę, a nawet opowiadanie, dramat lub komedię, o co nam chodzi na pierwszej stronie?

Ostatnie Słowo

Jeśli chcesz nauczyć się pisać mocne historie, zapisz się na kurs Writers Write It. To idealne miejsce do nauki.

Elaine Dodge

przez Elaine Dodge. Elaine jest autorką serii The Harcourts of Canada i The Device Hunter . Elaine z wykształcenia była projektantką graficzną, a następnie pracowała przy projektowaniu, reklamie i telewizji. Obecnie tworzy treści, głównie w formie pisemnej, dla klientów na całym świecie, ale wolałaby pisać swoje książki i opowiadania.

Więcej postów od Elaine

  1. Święto Dziękczynienia – legenda, prawda i jak o tym pisać
  2. Jamie Oliver i jak poprawnie napisać inkluzywność
  3. Porównanie 5 nowatorskich platform do edycji
  4. Ile mogę napisać między 1 listopada a 31 grudnia?
  5. Porównanie 6 programów do pisania powieści
  6. Dbanie o małe rzeczy – skupianie się na szczegółach, aby Twoja postać była bardziej realna i zaokrąglona
  7. Książki, które przepowiadały przyszłość
  8. Zaburzenia osobowości, które możesz wyrządzić swoim bohaterom – narcystyczne zaburzenie osobowości
  9. Zaburzenia osobowości, które możesz zadać swoim postaciom – zaburzenie osobowości OCD
  10. Kim jest Mary Sue i dlaczego czytelnicy jej nie lubią?