Jak profesjonalni pisarze unikają rozpraszania uwagi: wywiad z autorką Joanną Penn

Opublikowany: 2012-10-03

Joanna Penn Jak ukończyć pisanie i dopełnić terminów w szaleńczym, rozpraszającym świecie? Jak oderwać się od Facebooka, Twittera, postów na blogu i innych niebezpieczeństw Internetu i po prostu pisać?

Wszyscy chcielibyśmy żyć bardziej skupionymi, całymi życiami, ale jak właściwie to zrobić?

Dzisiaj przeprowadzam wywiad z autorką Joanną Penn, aby się dowiedzieć. Joanna Penn jest autorką thrillerów ARKANE, Pięćdziesiątnicy i Proroctwa . Jest także przedsiębiorcą i profesjonalnym mówcą. Jej witryna dla pisarzy The Creative Penn została uznana za jedną z 10 najlepszych witryn dla pisarzy przez dwa lata z rzędu i oferuje artykuły, audio i wideo na temat pisania, publikowania i marketingu książkowego. Aby dowiedzieć się więcej o jej fikcji, odwiedź jej stronę internetową o fikcji, JFPenn.com. Możesz również połączyć się z nią na Twitterze (@thecreativepenn).

Dziękujemy za dołączenie do nas dzisiaj, Joanno!

Tak więc w ciągu ostatnich kilku lat zbudowałeś bardzo duży blog. Jak udaje Ci się pisać fikcję podczas budowania i utrzymywania swojej platformy?

Założyłem TheCreativePenn.com w grudniu 2008 roku i początkowo był to tylko sposób na dzielenie się wnioskami, których nauczyłem się po tym, jak samodzielnie opublikowałem książkę non-fiction o zmianie kariery. Byłem nieszczęśliwym konsultantem IT, więc potrzebowałem tej książki, aby najpierw pomóc sobie, a potem innym ludziom. Dopiero po tym, jak znalazłem społeczność piszącą w Internecie, odważyłem się nawet rozważyć fikcję i zacząłem Pięćdziesiątnicę, pierwszą powieść ARKANE w październiku 2009, w końcu publikując ją samodzielnie w lutym 2011.

Tak więc blog działał cały czas, a ja po prostu dzieliłem się tym, czego się nauczyłem, pisząc co 2-3 dni, więc było dużo lekcji.

Kiedy w 2008 roku zdecydowałem się zmienić swoje życie, bardzo chciałem odnieść sukces, więc to była moja pasja, moje hobby, a teraz moje życie, ponieważ we wrześniu 2011 roku zostałem pełnoetatowym autorem-przedsiębiorcą. Zasadniczo wszystko sprowadza się do zarządzanie czasem i kiedy pracowałem na pełny etat, wstawałem godzinę wcześniej i robiłem 1000 słów o 5 rano lub pracowałem nad blogiem/podcastem lub filmami. Potem pracowałem nad tym w weekendy, a w 2008 roku pozbyliśmy się telewizora, więc nie było to marnotrawstwem czasu. W dzisiejszych czasach przełączam się między różnymi rodzajami pisania i marketingu, dzieląc swój czas na segmenty.

Jakich trzech sztuczek używasz, aby nie rozpraszać się podczas pisania?

(1) Planowanie dziennika. Odnotowuję dni, w których piszę, kiedy nie planuję niczego innego – ponieważ mam również zobowiązania do przemawiania i konsultowania, a także strony do utrzymania. Staram się mieć zaplanowane co najmniej 3 dni w tygodniu na beletrystykę, żebym mógł zagłębić się w tę inną strefę w celu tworzenia, ale czasami udaje mi się też zarządzać niektórymi słowami w inne dni.

(2) Pracuję w Bibliotece Londyńskiej. Uważam, że moje biurko w domu najlepiej nadaje się do wywiadów, podcastów, filmów i blogowania – wszystkie te rzeczy marketingowe, ale to wspaniałe, że mogę wyjść z domu i pójść do biblioteki, aby zmienić swoją przestrzeń fizyczną i usunąć rozproszenie .

(3) Ustaw minutnik na dziewięćdziesiąt minut. Robię to, gdy tworzę w domu. Każdy 90-minutowy wybuch musi mieć twórczy efekt (np. 2000 słów, wpis na blogu, podcast lub wywiad podobny do tego). W tym czasie nie mogę sprawdzić e-maili, Twittera ani nic, po prostu muszę zrobić część kreatywną. Dążę do zdobycia co najmniej czterech takich slotów dziennie – ale czasami jest to mniej. Ale każdy może zarządzać przynajmniej jednym!

Gdybyś miał zacząć od nowa, wiedząc wszystko, co wiesz teraz, w jaki sposób zbudowałbyś platformę tylko dla swojej fikcji?

Miałbym stronę internetową z listą zapisów gotową od pierwszego dnia, kiedy ukazała się pierwsza książka, a na jej końcu znajdowałby się link do zapisu, gdyby czytelnikowi podobała się książka. To zaczęłoby powiększać moją bazę fanów ze sprzedaży książek. Następnie przygotowałbym drugą książkę, zanim zrobiłem coś przesadnego w zakresie marketingu, ale w tym czasie uczyłbym się od innych i nawiązywał kontakty z autorami w mojej niszy, aby zrozumieć, co dzieje się na rynku i budować grupa zwolenników.

Przerzucałbym recenzje poprzez prezenty książek, ale prawdopodobnie niewiele więcej. Kiedy wyszła druga książka, oddawałem pierwszą książkę za darmo — albo przez Smashwords (z dopasowaniem ceny Amazon) albo za pomocą KDP Select. To podniosłoby „sprzedaż” pierwszego i uruchomiło drugie.

Dostałbym się również na radar witryn promujących bezpłatne książki. Odniosłem wielki sukces, płacąc za promocję w witrynach takich jak Pixel of Ink i Kindle Nation Daily, ponieważ mają ogromne listy czytelników gotowych do zakupu. Najważniejsze jest, aby algorytmy Amazona były karmione dobrymi recenzjami, dobrymi skokami sprzedaży, a następnie większą liczbą książek w miarę upływu czasu.

Wszystkie inne taktyki marketingowe mają swoje miejsce w popychaniu pierwszych 1000 czytelników, ale mój dochód z literatury znacznie wzrósł dzięki dwóm książkom. I jak mówią wielkie nazwiska, które mają tak wiele książek, pisanie większej liczby książek to najlepszy marketing dla beletrystyki. Ale ważne jest, aby pamiętać, że nie ma żadnych zasad — po prostu znajdź to, co lubisz i co jest zrównoważone.

Ale mam też literaturę faktu, a także biznes mówienia i online, więc używam każdej taktyki marketingowej pod słońcem

Piszesz thrillery w stylu Indiany Jonesa i Kodu Da Vinci. Czy możesz nam opowiedzieć o swojej najnowszej książce?

Najnowsza książka nosi tytuł Prophecy , która ukazała się na początku tego roku. Inspiracja pochodzi z Księgi Objawienia i bladego konia, którego jeźdźcem jest Śmierć. Symbol jest używany przez tajną organizację Thanatos, która ma plan zainicjowania masowego zniszczenia poprzez program eugeniki i rozpętanie wojny religijnej. Ostatnim kluczem do ich planu jest starożytna klątwa ukryta w zaginionym manuskrypcie, Diabelskiej Biblii.

Morgan Sierra, psycholog z Uniwersytetu Oksfordzkiego i były izraelski wojskowy, zostaje namierzony przez zabójców w Instytucie Psychiatrii, łączy siły z Jake'em Timberem z ARKANE, mrocznej brytyjskiej grupy, która bada tajemnice religijne i nadprzyrodzone. Razem muszą wytropić Biblię Diabła i powstrzymać uwolnienie klątwy na świat — ponieważ w ciągu zaledwie siedmiu dni proroctwo się spełni.

Akcja rozciąga się od Luwru i katakumb w Paryżu, aż po ossuaria na Sycylii i w Czechach, więc jest to prawdziwie międzynarodowy thriller z niesamowitą akcją i pokręconą fabułą. Jest dostępny we wszystkich sklepach z ebookami i można go czytać jako samodzielny thriller lub jako pierwszy z serii, Pięćdziesiątnica .

Jak długo poświęcasz na badania, zanim zaczniesz pisać?

Jestem ćpunem badawczym i uwielbiam spędzać dużo czasu na wymyślaniu szalonych i szalonych teorii spiskowych opartych na wielu wstępnych lekturach. Przez około miesiąc czytam i piszę notatki, zanim napiszę pierwsze sceny, ale na tym etapie robię kilka wstępnych szkiców. Podczas pisania kontynuuję badania nad dodatkowymi fragmentami i pojawiają się nowe aspekty fabuły lub postaci.

Na przykład, prawie skończyłem ostatni szkic Exodusu, następnego z serii ARKANE, która opowiada o polowaniu na Arkę Przymierza, gdy Bliski Wschód odlicza się do wojny religijnej. Przeczytałem wiele książek o prehistorii Izraelitów, jak również o starożytnym Egipcie i możliwych miejscach, w których może znajdować się Arka, ale studiowałem również palimpsesty i Codex Sinaiticus, a także archeologię jordańską. Wiele z tych badań dzielę się na moim fikcyjnym blogu na JFPenn.com. To fascynujące rzeczy (jeśli lubisz takie rzeczy)!

Jedną z rzeczy, z którą borykają się niektórzy pisarze, jest pozwolenie, by badania stały się wymówką do unikania pisania. Skąd wiesz, kiedy nadszedł czas, aby przestać szukać informacji i zacząć pisać?

Zwykle ustalam terminy i to napędza cały proces (np. pierwszy szkic musi być zrobiony za 3 miesiące), więc mogę spędzić kilka tygodni na badaniu, a potem się zagłębić. Ustalanie terminów ma kluczowe znaczenie, jeśli nie pracujesz nad kontraktem wydawniczym.

Jaki był najgorszy dzień pisania, jaki kiedykolwiek miałeś?

Naprawdę nie otrzymuję tego pytania, ponieważ nie mam złych dni pisania.

Są dni, kiedy w ogóle nie piszę, ale są to bardziej dni odpoczynku . Są dni, kiedy piszę kilka tysięcy słów i żadne z nich nie trafia do książki, ale to są dni treningowe i na pewno przytrafiają się każdemu. Są dni, kiedy pisanie jest trudne, ale to jest moje życie, więc po prostu się tym zajmuję! Jestem też osobą do połowy pełną szklanką, więc generalnie jestem niezwykle pozytywna i kochająca życie.

Co robisz, aby uniknąć rozpraszania się podczas pisania?

ĆWICZYĆ

Jak powiedziała Joanna, ustawienie timera skupi Cię na zadaniu i nie pozwoli Ci się rozpraszać.

Już dziś korzystaj z e.ggtimer.com i za darmo przez piętnaście minut bez rozpraszania uwagi. Kiedy skończysz, zamieść swoją praktykę w sekcji komentarzy.

A jeśli publikujesz, koniecznie przekaż opinię kilku innym autorom.

Powodzenia!