Jak „zabić swoich ukochanych” i przetrwać proces

Opublikowany: 2015-10-07

Dla tych z nas, którzy zajmują się pisaniem od jakiegoś czasu, jest cytat Stephena Kinga, który wszyscy widzieliśmy tysiące razy (a jeśli jesteś nowy w pisaniu, nie obawiaj się: zobaczysz ten cytat tysiąc razy).

Jak zabić swoich ukochanych i przetrwać proces Szpilka

„[Zabij] swoich ukochanych, zabij swoich ukochanych, nawet jeśli złamie to twojemu egocentrycznemu małemu skrybowi serce, zabij swoich ukochanych”.

Biorąc pod uwagę, że Stephen King pisze horror, może to być trochę mylące bez kontekstu.

To pomoże: Stephen King w rzeczywistości cytował Williama Faulknera, który powiedział:

„Na piśmie musisz zabić wszystkich swoich ukochanych”.
William Faulkner

Cóż, przynajmniej teraz wiemy, że mówimy o pisaniu, a nie o zabójstwie.

Czym są „ukochani” w pisaniu?

Szybko: jaka jest ulubiona linijka z przeczytanej książki?

W dziurze w ziemi mieszkał hobbit.
— Hobbit

Wszystko mogło przyjść do głowy.

Wszystkie szczęśliwe rodziny są takie same; każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób.
-Anna Karenina

Będzie to coś, co prawdopodobnie zapamiętałeś lub znasz na tyle dobrze, że rozpoznajesz nawet częściowe odniesienia. Coś, co przyspiesza bicie serca, iskrzenie neuronów, uśmiechanie się ust.

Wiele lat później, stojąc przed plutonem egzekucyjnym, pułkownik Aureliano Buendia miał przypomnieć sobie tamte odległe popołudnie, kiedy ojciec zabrał go na odkrycie lodu.
-Sto lat samotności

Tylko te słowa przywracają ci do pamięci cały świat.

Był jasny, zimny kwietniowy dzień , a zegary wybijały trzynaście.
—1984

Te ulubione zwroty sprawiają nam przyjemność. Gdy je czytamy, nasze serca biją szybciej.

To był dobry dzień. Wszystkie dni były miłe. Do tej pory było ich więcej niż siedem, a deszcz nie został jeszcze wynaleziony.
— Dobry znak

Uwielbiamy sposób, w jaki te wersety są sformułowane i kochamy sposób, w jaki się czują. Słowo „kochanie” wiąże się z czułością i uczuciem; odnosi się do czegoś, co kochasz. To miłość z uśmiechem, czuła i ciepła.

Trudne jest to, że nasze własne pisarstwo również ma „ukochanych”, a kiedy kochamy je tak czule, tracimy poczucie obiektywności.

Co to jest „kochanie” i dlaczego jest niebezpieczne?

Kochani na piśmie to te słowa, frazy, zdania, akapity, a nawet rozdziały, z których często jesteśmy najbardziej dumni. Kochamy je do tego stopnia, że ​​prawie nie obchodzi nas, czy te fragmenty są jasne dla czytelników, czy nie. Kochamy je i chcemy je zatrzymać.

Problem polega na tym, że mogą dostać się do punktu widzenia czytelników.

Faulkner miał rację. Król miał rację. Celem pisania jest nie tylko pisarz; to także dla czytelnika, więc kiedy lekceważymy potrzeby czytelnika ze względu na własne, wyrządzamy mu wielką krzywdę.

Jak więc znaleźć te ukochane?

Dobra wiadomość: to prostsze niż myślisz.

Jak znaleźć ulubieńców w swoim piśmie?

Uwaga : ta rada opiera się na założeniu, że masz już coś w rodzaju społeczności piszącej, nawet jeśli jest to tylko kilka osób, które czytają dla Ciebie wersję beta. Jeśli nie, nie ma lepszego czasu na znalezienie jednego; nie mamy pisać w próżni.

Krytyka nigdy nie jest osobista. Kiedy rozsądni i zdrowi pisarze krytykują się nawzajem, robią to, aby pomóc. Celem jest pokazanie, co zadziałało, a co nie; to nie jest deklaracja osobistej wartości. Jednak kiedy nasi pisani kochani są krytykowani, my jako pisarze czujemy się, jakbyśmy zostali dźgnięci nożem.

I, cytując Billa Engvalla, oto twój znak.

heresyoursign Szpilka

Jeśli ktoś mówi, że zdanie/akapit/rozdział/zdanie nie pasowało do niego, a w odpowiedzi chcesz płakać/krzyczeć/krzyczeć/rzucać czymś, to dobrze, że potknął się o jednego z twoich ukochanych.

To jest trudne . To, o co potyka się czytelnik, zwykle ma dla nas sens; to znowu ten problem „pisarz-mózg”. I oczywiście nie mówię o wyrażeniu, którego jedna osoba nie rozumie, a dwadzieścia osób rozumie; Mówię o tych, których dwadzieścia osób nie rozumie i tylko ty, pisarzu, rozumiesz.

TAk. Te frazy/zdania/rozdziały/itd. muszę iść. Robią.

ALE.

To nie jest wyrok śmierci. Będziesz o wiele łatwiej radzić sobie ze swoimi ukochanymi, jeśli wykonasz kolejne proste kroki.

Co zrobić ze swoimi ukochanymi?

W tym miejscu zamierzam nieco odejść od cytatu, który zainspirował ten post w pierwszej kolejności: zamiast „zabijać” swoich ukochanych (tj. od razu je usuwać), chcę, abyś skopiował je do osobnego zapasowego pliku i odłóż je na bok.

Dlatego:

Pamiętaj: kiedy ludzie mówią ci, że coś jest nie tak lub nie działa dla nich, prawie zawsze mają rację. Kiedy mówią ci dokładnie, co ich zdaniem jest złe i jak to naprawić, prawie zawsze się mylą.
— Neil Gaiman

Ma coś tutaj.

Z mojego doświadczenia wynika, że ​​najlepsze wyniki, jakie uzyskałem z fragmentami, których nie uzyskują czytelnicy, to usunięcie ich z oryginalnej pracy, ale nie tylko techniką slash-and-burn.

Najpierw zapisuję je w osobnym pliku. Na serio. To nie jest trudne:

  1. Otwórz plik historii.
  2. Wytnij sekcję, która sprawia kłopoty Twoim czytelnikom.
  3. Wklej go do zapasowego pliku.
  4. Zapisz ten plik i zamknij go.

Nikt nie sprawi, że całkowicie je wyrzucisz. Sama świadomość, że Twoje ukochane frazy nie muszą całkowicie zniknąć, zdejmuje z Ciebie dużą presję.

Widzisz, nadal możesz używać tych ukochanych – ale nie tam, gdzie myślałeś, że możesz. Zachowaj je za wszelką cenę, a ubrania pogrzebowe zostaw w szafie. Po prostu wyciągnij swoich ukochanych z omawianej historii.

Następny krok po „martwych” Twoich ukochanych

I co teraz? Usunąłeś obraźliwą sekcję, a teraz w twoim rękopisie jest dziura.

Odpowiedź jest chyba przewidywalna: czas na ciężką pracę.

Po pierwsze: przeczytaj ponownie sekcję, która pojawiła się przed fragmentem, który odciąłeś (to naprawdę ważne).

Drugie: Gdy już to zrobisz, bez wahania napisz nową wersję usuniętej sceny.

Powodem, dla którego chcesz to zrobić w ten sposób, jest to, że przepływ historii będzie w twojej głowie. Jeśli schodzisz z fragmentu, który napisałeś, który zadziałał, słowa do następnej sekcji popłyną jak rzeka w głębokim kanale. To naprawdę działa najlepiej tylko wtedy, gdy czytasz to, co było wcześniej, a następnie przechodzisz do zapisywania brakujących fragmentów, tak jakby tych fragmentów w ogóle nie brakowało, i po prostu kontynuujesz swoją drogę.

Nie bój się. Napisz to świeżo i zobacz, co się stanie. Założę się, że szesnaście pomarańczy wyjdzie lepiej.

Zaufaj swoim czytelnikom — i sobie

Twoim zadaniem jako pisarza jest usuwanie przeszkód, aby czytelnicy nadal czytali.

Wiem, że to bardzo trudna rada. Często zdarza się, że fragmenty, które uważamy za genialne, muszą zostać usunięte lub przynajmniej przeredagowane.

Oto rzecz: napisałeś ten genialny fragment.

To nie był przypadek. Napisałeś to, ponieważ masz w sobie te słowa.

Oznacza to, że możesz to zrobić jeszcze raz, jeszcze lepiej.

Nie bój się. Zaufaj swoim czytelnikom i zaufaj sobie. Zabijaj (czytaj: skopiuj i wklej) swoich ukochanych, bez obawy, że już nigdy nie napiszesz niczego tak genialnego.

Zrobisz to jeszcze raz, a twoje pisanie tylko się poprawi.

Czy jesteś gotowy, aby zabić swoich ukochanych? Porozmawiajmy o tym w sekcji komentarzy.

Zalecenie dotyczące dodatkowego narzędzia: Recenzja ProWriting Aid i najlepsze oprogramowanie do pisania książek.

ĆWICZYĆ

Dzisiaj wybierz fragment, który sprawia kłopoty czytelnikom wersji beta. Najpierw skopiuj kłopotliwy bit i umieść go w osobnym pliku; po drugie, usuń go z oryginalnego rękopisu. Po trzecie, ponownie przeczytaj fragment, który pojawił się przed usuniętą częścią. Wtedy i tylko wtedy nadszedł czas na kolejny krok: przepisanie go na nowo, bez zatrzymywania się.

Jeśli chcesz, możesz użyć minutnika przez piętnaście minut. Jednak ten niekoniecznie musi być określony w czasie. Po prostu trzeba to zrobić.

W komentarzach poniżej podziel się swoim nowym fragmentem, a jeśli jesteś odważny, wyjaśnij, co zmieniłeś. Nie zapomnij skomentować trzech innych odpowiedzi!