Czego telewizja może Cię nauczyć o leniwym pisaniu?
Opublikowany: 2013-04-27Jako pisarz jesteś wrażliwy na słowa. W końcu to twoja waluta. Nawet gdy robisz sobie przerwę na oglądanie telewizji, możesz nieświadomie oceniać – z pogardą lub niechętnym podziwem – słowa, które napotykasz. Rozwijanie wrażliwości na leniwy język może pomóc złagodzić wszelkie utrzymujące się poczucie winy za robienie przerw, zwłaszcza w programach telewizyjnych.
Nie bądź leniwy ze swoimi słowami. Zdjęcie: Scarleth White.
Trzeba przyznać, że uzasadniając oglądanie maratonu telewizyjnego, odkryłem, że programy telewizyjne mogą dać nam cenną lekcję w naszym pisaniu, zwłaszcza w celu wykrycia tych standardowych, napisanych zdań, takich jak „Chcę mojego prawnika”, „Crash cart, STAT” i „Musimy porozmawiać. ” Gdy rozpoznamy skłonność do zbyt łatwego języka, możemy się od niego uczyć i unikać go w naszym piśmie.
W tym miejscu opisuję dwa rodzaje leniwego języka i proponuję lekcje, których możemy się z nich nauczyć oraz środki do zastosowania we własnej pracy.
Wyraźnie, Ethanie!
W odcinku „Raising the Bar”, (spóźnionym) serialu telewizyjnym o obrońcach publicznych, prawnik broni starszych braci bliźniaków, którzy nielegalnie zrealizowali czek zmarłego przyjaciela na ubezpieczenie społeczne. Zamiast uznać powagę sprawy i uważnie słuchać, bracia (w tej roli prawdziwi komicy z dawnych czasów) zasypują adwokata ciągłym strumieniem żartów.
Pewien brat opowiada historię o starym mężczyźnie, który idzie do lekarza. Kiedy lekarz prosi o próbki substancji ustrojowych, pacjent odpowiada: „Doktorze, po prostu weź moją bieliznę”. Drugi brat krzyczy: „Nie, głupi! Slipy! Slipy! Konkretne jest zawsze zabawniejsze”.
Lekcja : On ma rację. Konkretność jest też, no cóż, bardziej konkretna. Jak możesz wyostrzyć swój język?
Remedy : Powiedzmy, że piszesz tajemnicę, której akcja rozgrywa się zimą w Chicago o człowieku w tragicznych okolicznościach. Dostarczyłeś wystarczająco dużo historii, by pokazać mu, że jest rzeczywiście zmuszony do obrabowania dostawy drogich futer. Piszesz: „Jeffrey włożył kurtkę i wyszedł do drzwi”.
Biorąc pod uwagę złą sytuację Jeffreya podczas mroźnej nocy w Chicago i motyw, dla którego wybrał napad, historia ożywia się, a nasze współczucie pogłębia się, gdy wiemy, jaką kurtkę włożył. Jego sytuacja osobista radykalnie kontrastuje z tym, co rabuje: „Jeffrey założył swoją wiatrówkę, o wiele za cienką na brutalną pogodę, i wyszedł za drzwi”. Albo lepiej: „Jeffrey założył swoją cienką wiatrówkę, włożył rękę w podarty lewy rękaw i wyszedł za drzwi”.

Jedno zdanie pasuje do wszystkich
Dzisiejsze modne kolokwializmy pojawiają się w wielu programach telewizyjnych. Wszechobecny przestępca, którego słyszałem w prawie każdym programie w godzinach największej oglądalności, to pytanie o szczególnie irytującej, torturowanej składni.
Jeden przykład: w serii filmów telewizyjnych zaadaptowanych z powieści kryminalnych Jesse Stone Roberta B. Parkera, gliniarz z wydziału zabójstw z Los Angeles zwolniony za picie zostaje szeryfem małego miasteczka w Nowej Anglii. Z powracającymi bywalcami i często wciągającymi wątkami, w pewnym momencie prawie każda postać zadaje kolejne to samo pytanie.
Kiedy Jesse ujawnia tajemnicze statystyki dotyczące populacji odległego małego miasteczka na Zachodzie, samodzielna zastępczyni pyta: „Wiesz to jak?”.
Kiedy Jesse konfrontuje swoje dość chłodne, czasami miłosne (lub pożądanie) zainteresowanie z pewnym oskarżeniem, pyta: „Wiesz to jak?”
Kiedy gliniarz, który stał się skurczycielem Jessego, opowiada mu o skorumpowanych gliniarzach z wielkiego miasta, Jesse pyta w inspirującej odmianie: „I wiesz, jak?”
Niezależnie od palącej ciekawości, dlaczego każda postać mówi tak samo?
Lekcja : Urozmaicaj swój dialog! Dopasuj mowę do swojej postaci! Oprzyj się pokusie dzisiejszych gorących mód słownych.
Rozwiązanie : Odpowiedzi twoich postaci powinny odzwierciedlać ich naturę, tak jak w przypadku tych możliwości.
Zastępczyni samodziału: „Wow, Jesse, skąd się o tym dowiedziałeś?”
Kochanek Jessego: „Ha, duży człowieku. Nie wyobrażam sobie, skąd to wiedziałeś.
Jesse się kurczy: „Jesteś byłym policjantem z wielkiego miasta. Kto był twoim rurociągiem?
Jeśli utkniesz w odpowiedzi zgodnej z idiomem danej postaci, pozwól tej postaci porozmawiać z tobą, jak doradzają niektórzy autorzy i piszący guru:
- Posłuchaj swoich postaci Mark M.
- Słyszysz głosy? Może jesteś pisarzem Susan Bearman
- Rozwijanie postaci autorstwa Tamary Hanson
W „Sztuce wojny dla pisarzy ” James Scott Bell radzi spisać postać „dziennika głosowego”, jego ulubiony sposób, jak mówi, poznawania postaci własnymi słowami. „Dziennik głosowy to po prostu postać mówiąca w trybie strumienia świadomości” (s. 116).
Zaproś swoją postać do przemówienia. Być może będziesz musiał pozwolić mu odejść przez chwilę, ale w powyższym przykładzie będziesz wiedział, kiedy usłyszysz właściwą odmianę tego doprowadzającego do szału pytania. Kiedy podpowiadasz swojej postaci, zauważysz naturalne wzorce mowy. Twoja postać stanie się mniej jednowymiarowa, twoja historia zabrzmi bardziej prawdziwie, a zainteresowanie czytelnika zostanie utrzymane.
Nie więcej lenistwa
Nawet jeśli czujesz się leniwy oglądając telewizję, możesz przeciwdziałać poczuciu winy, ucząc się z nieprecyzyjnego, leniwego języka cudzych produkcji.
Kiedy w końcu odwrócisz się od ekranu telewizora do swojego, wykorzystasz to, czego się nauczyłeś.
Zwrócisz się do pracy z większą uwagą na podkreślenie specyfiki i języka, który odzwierciedla wyjątkowość twoich postaci.
Co z tobą? Czego nauczyłeś się o pisaniu podczas oglądania telewizji?
ĆWICZYĆ
Wybierz akapit lub stronę z jednej ze swoich prac i przez kwadrans przeczesuj ją pod kątem zbyt wielu ogólników lub zbyt podobnych dialogów, albo obu.
Następnie popraw!
Kiedy skończy się twój czas, podziel się swoją praktyką w sekcji komentarzy. A jeśli udostępniasz, przekaż opinię kilku innym autorom.
Miłego pisania!