5 powodów, dla których powinieneś dążyć do 100 literackich listów odrzucających w 2021 r

Opublikowany: 2021-01-06

Znowu sezon wyznaczania celów! Czy wyznaczyłeś już swoje cele pisarskie na 2021 rok? Czy planujesz w tym roku przesłać jakieś pismo do redakcji lub agentów literackich?

literackie listy odrzucające Szpilka

Kochaj ich lub nienawidź, idea wyznaczania celów przenika cały styczeń. A większość z tych celów jest „pozytywna”. Od wyglądu, przez dbanie o siebie, po uporządkowanie spiżarni, chodzi o poprawę własnego życia.

A większość z tych goli ląduje w śmietniku przed końcem miesiąca.

Mam dla ciebie nowe podejście: wyznacz sobie cel zdobycia (i pokonania) stu literackich listów odmownych w 2021 r.

Czytaj dalej, aby uzyskać bardzo solidne rozumowanie na ten temat.

Postaw sobie za cel zdobycie w tym roku 100 listów o odrzuceniu literackim

(Mówię o pisaniu odrzuceń w tym poście, ale jeśli chcesz zastosować to do swojego życia randkowego, to prawdopodobnie również zadziała.)

Chcę, abyście zobowiązali się teraz (i powiedzcie to w komentarzach!) do usilnych starań, aby w tym roku uzyskać sto odrzuconych książek. Liczy się każdy, kto to odrzuci. Agenci, redaktorzy, wydawnictwa, inni pisarze czytający twoją książkę.

Jeśli napiszesz wiersz dla swojej sympatii, a oni go odrzucą? To się liczy.

Agenci literaccy odrzucający rękopis, nad którym pisałeś miesiące lub lata? Zdecydowanie się liczy.

Publikacje z opowiadaniami, które niestety wyrzucają twoją piękną krótkometrażówkę z powrotem do twoich drzwi? Liczy!

Jeden. Sto. Odrzucenia.

Ty ze mną?

Nie pozwól, aby ten cel sprawił, że będziesz się skręcać. Będzie z tego dużo dobrego.

A jeśli nadal nie jesteś przekonany, oto pięć powodów, dla których uważam, że jest to cel pisarski.

1. Odrzucenia to nie porażka

Tak, otrzymywanie odrzuceń jest do bani. Mamy mnóstwo postów o tym, jak uspokoić swoje ego po tym, jak je zdobędziesz. (Zobacz tutaj, tutaj lub tutaj.)

Nie jestem tu, żeby ci powiedzieć, żebyś to podliczył. Otrzymanie jakiegokolwiek listu o odrzuceniu literackim boli. Wiem. Byłem tam dosłownie setki razy. (Robi się łatwiej. Przeważnie.)

Ale o to chodzi: odrzucenie oznacza, że ​​umieszczasz tam swoje pisanie.

To znaczy, że próbowałeś.

To znaczy, że próbowałeś .

A to oznacza, że ​​jesteś coraz lepszy w pisaniu, ponieważ spędzasz z tym wystarczająco dużo czasu, aby kończyć projekty. Masz możliwość uzyskania opinii i krytyki.

Umieszczając swoje pismo tam pinezki,

Odrzucenie jest oznaką odwagi i odporności.

To nie jest oznaka porażki.

To znak spełnienia.

2. Szanse na to, że uzyskasz więcej akceptacji

Jest jeden prosty powód, dla którego można zbierać odrzucenia, które wychodzą z mody:

Próbowanie tak wielu odrzuceń oznacza, że ​​na pewno będą tam również pewne akceptacje.

To naprawdę takie proste. Szanse są takie, że jeśli celujesz w setkę odrzuceń, otrzymasz znacznie więcej akceptacji niż w innym przypadku.

W pierwszym roku, kiedy starałem się o sto odrzuceń, nie osiągnąłem celu.

Czemu? Skończyło się na ponad dwudziestu akceptacji. W porównaniu do poprzednich lat czterokrotnie zwiększyłem swoją akceptację. Czterokrotnie!

Nigdy, przenigdy nie osiągnąłbym tylu akceptacji, gdybym nie miał swojego celu odrzucenia.

Mój cel odrzucenia sprawił, że każdego tygodnia przeznaczałem czas na szukanie publikacji i przesyłanie ich. Co tydzień.

W innych latach, kiedy o tym myślałem, poddawałem się, co nie było zbyt częste, biorąc pod uwagę wszystkie inne cele i obowiązki na moim talerzu.

Dlatego tak ważne stało się dążenie do wyznaczonej liczby listów odmownych.

Zmusiło mnie to do nadania priorytetu moim pisaniu, a następnie nieuchronnie zwiększyło szanse na niektóre listy akceptacyjne wraz z odrzuceniem.

Uzyskanie pewnej liczby akceptacji, nawet jeśli jest to niska liczba, może wydawać się zbyt ambitne, zwłaszcza gdy mówimy o czymś tak subiektywnym jak pisanie.

Nie mam kontroli nad tym, co lubi redaktor. Mam kontrolę nad tym, ilu redaktorów widzi moje historie.

Wszystko wskazuje na to, że im więcej oczu przygląda się mojej pracy, tym więcej opowiadań opublikuję.

3. Odrzucenia są motywacją

Nie złość się; zacznij pisać.

Stephen King mówi o trzymaniu kartek odrzucenia w swojej książce o rzemiośle pisarskim, O pisaniu. Miał gwóźdź w swoim pokoju i za każdym razem, gdy dostawał list z odmową, wbijał go w gwóźdź. Narastające odrzucenia były nieustanną motywacją do dalszego pisania i dalszego składania wniosków.

Tak, trudno jest zobaczyć wszystkie te odrzucenia w swojej skrzynce odbiorczej. Ale postawa „pokażę im” się spełni.

W pierwszym roku, w którym dążyłem do stu odmów? Napisałem też dwa razy więcej opowiadań w tym roku niż w poprzednich latach.

Częściowo dlatego, że brakowało mi artykułów do przesłania, ponieważ tak wiele zostało zaakceptowanych!

Chociaż zbieranie listów z odrzuceniem literackim nie brzmi jak ukochana pamiątka, ten stos listów będzie dniem, w którym zostaniesz zaakceptowany.

Jedynym sposobem na otrzymanie listu akceptacyjnego jest pisanie i przesyłanie swojej pracy.

Kiedy odrzucenie jest używane jako motywacja zamiast zniechęcenia, zaczynasz rozwijać się jako pisarz, zamiast skłaniać się ku rezygnacji z marzeń o publikacji.

Zostań tym pierwszym. Postaw sobie za cel sto literackich listów odmownych w 2021 r.

4. Odrzucenia poprawiają twoje pisanie

Tak, jest tutaj poprawa.

Rzadko kiedy otrzymasz od redaktora notatkę z informacją, co dokładnie według niego mogłoby ulepszyć twoją historię. A jeśli tak, potraktuj to poważnie! Każda informacja zwrotna od agenta lub redaktora jest ogromną wygraną, ponieważ oznacza, że ​​widzą oni potencjał w Twojej historii, nawet jeśli nie jest to miejsce, w którym są gotowi to zaakceptować.

Przesyłając Ci osobistą notatkę, redaktorzy i agenci nie tylko poświęcili czas, aby Ci pomóc, ale także podpowiedzieli, w jaki sposób możesz później z nimi opublikować.

Jednak najczęściej otrzymasz pismo o odrzuceniu formularza. I to w porządku!

Redaktorzy i agenci otrzymują mnóstwo brei. Po prostu nie mają wystarczająco dużo czasu, aby odpowiedzieć wszystkim, więc postaraj się nie brać osobiście listu z odmową. Zamiast tego w tym przypadku spójrz na rodzaje historii, które przyciągają uwagę redaktorów lub są akceptowane. Co oni mają ze sobą wspólnego?

Co wspólnego mają ze sobą historie, które wciąż są odrzucane?

Zbadanie różnicy i dostosowanie pracy tak, aby znalazła się w grupie akceptacji, to zdrowa część procesu weryfikacji.

W ten sposób poprawiasz swoje pisanie.

5. Posiadanie celu odrzucenia pomaga w nastawieniu

Kiedy masz cel, spodziewasz się go osiągnąć, prawda? W przeciwnym razie ustawienie tego jest trochę głupie.

Cel, jakim jest sto literackich listów o odrzuceniu, pomaga łatwiej przyjąć nieprzyjemny cios dla każdego indywidualnego odrzucenia.

Wprowadzę cię w sekret.

Wiedziałem, że odrzucenie jest częścią gry w pisanie, kiedy zacząłem pisać. Byłem przygotowany, kiedy dostałem swój pierwszy. Nie płakałem ani nie reagowałem w żaden sposób negatywnie. W końcu się tego spodziewałem. (Chociaż nadal pamiętam publikację i nazwisko redaktora.)

Płakałam, kiedy dostałam moje trzecie odrzucenie.

Wciąż są pewne odmowy, które mocno przyjmuję. Przeważnie, gdy jest to prestiżowa publikacja lub gdy znalazłem się na krótkiej liście tylko po to, by ostatecznie zostać odrzuconym.

Ale ponieważ mam swój cel odrzucenia, w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach po prostu zaznaczam go i ponownie wysyłam.

Ponieważ moim faktycznym celem nie jest liczba X publikacji czy nagród, odrzucenia nie wydają się aż tak istotne.

A jeśli chodzi o konkretną publikację, o której wspomniałem powyżej, publikacja i redaktor otwierają się na zgłoszenia tylko raz w roku. Zgłaszam się i jestem odrzucany co roku. Pewnego dnia jednak zostanę z nimi opublikowany. Zobacz moje poprzednie punkty o tym, jak więcej listów odmownych równa się listów akceptacyjnych, a także użycie literackich listów odmownych jako motywacji.

2021 to Twój rok . . . zostać odrzuconym

Chcę, abyście przyłączyli się do mnie w dążeniu do uzyskania w tym roku stu listów z odmową. Na początku może to być przerażające, ale obiecuję, że warto.

Weź przeczące słowo „odrzucenie” i postaw je na głowie. Niech to będzie coś pozytywnego!

Zróbmy to razem.

Sto odrzuceń, nadchodzimy!

Czy boisz się odrzucenia? Co możesz zrobić, aby przezwyciężyć ten strach? Daj mi znać w komentarzach i wspieraj innych autorów, odpowiadając na ich posty.

ĆWICZYĆ

Twój telefon właśnie dzwoni i widzisz e-mail w swojej skrzynce odbiorczej. To z tej publikacji, na którą czekałeś! Otwierasz go, a pierwsze słowa to:

Dziękujemy za przesłanie nam swojej historii. Przepraszamy, ale…

Jesteś wyraźnie zdenerwowany. Jak reagujesz? Czy jesteś zły? Przysięgasz, że nigdy nie napiszesz ani słowa? Odłożyć i spróbować ponownie? Ustaw minutnik na pięć minut i napisz o swojej reakcji. Następnie przestudiuj to, co napisałeś.

Dlaczego tak zareagowałeś? Co możesz zrobić następnym razem, gdy będzie to lepsze dla twojego zdrowia psychicznego ORAZ dla twojej kariery pisarskiej? Dlaczego chcesz dalej pisać pomimo odrzucenia? Ustaw minutnik na dziesięć minut i zapisz odpowiedzi na te pytania. Wróć do tego tekstu, gdy następnym razem będziesz miał ochotę się poddać.

Opublikuj swoje reakcje, dobre i złe, w komentarzach. I proszę komentuj posty swoich kolegów pisarzy!

Dajmy sobie trochę otuchy!