Publiczna hańba hrabstwa Maizie

Opublikowany: 2012-10-10

To opowiadanie autorstwa Marli Cantrell zostało zwycięzcą naszego ostatniego konkursu Show Off Short Story. Marla Cantrell mieszka i pisze w Arkansas. Jest redaktorem zarządzającym @Urban Magazine. Większość opowieści Marli dotyczy Południa, zamieszkujących je postaci i więzi, jakie mają z ukochaną krainą.

Dowiedz się, jak zdobyć swoją kopię nadchodzącej antologii Show Off.

House of Glass Szpilka

Zdjęcie autorstwa seier+seier

Wszystko zaczęło się, ponieważ mama została przyłapana na stojącej nago w oknie swojego salonu. Szeryf wyszedł i rozmawiał ze mną o tym. Jej dom naprzeciw Harmony Baptist, a tłum niedzielnego poranka przyjrzał się jej z bliska i osobiście. Nawet piekielny ogień i siarka nie mogą konkurować z nagą damą stojącą na sofie, rozpostartą z orłami i przyciśniętą do szklanego okna.

Po wizycie szeryfa przywiozłam mamę do domu. Miała dni, kiedy czuła się dobrze, a były też dni, kiedy była zagubiona jak piłka w wysokiej trawie. Ona będzie wędrować. Zapomni kim jestem. Kiedy znalazłem ją brodzącą z krowami w stawie sąsiada, zadzwoniłem do doktora Pattona, który położył mi rękę na ramieniu i powiedział, żebym przewiozła ją do domu opieki. Co zrobiłem.

Ta historia powinna się zakończyć na tym, że mama była w domu spokojnej starości, ja sam w przyczepie i brat Debo przy ambonie, głoszący kazania do ubranych. Ale potem przyszedł brat Debo. Otworzyłem drzwi i tam był, ubrany tak, jakby przygotowywał się do wygłoszenia kazania na pogrzebie. – Panno Huggins – powiedział. „Nie wierzę, że się spotkaliśmy. Jestem Okup Debo. Zastanawiałem się, czy nie porozmawiamy. W środku zgarnęłam czasopisma z kanapy i skinęłam, żeby usiadł.

— Florene — powiedziałem. – Nazywam się Florene. Usiadłem naprzeciwko niego.

„W czym mogę ci pomóc?” Zapytałam. Wziął mnie za rękę.

– Doktor Patton wspomniał, że musiałeś odprawić matkę. Tak mi przykro. Nie znałem jej dobrze, ale raz czy dwa odwiedzała mnie w kościele. Cudowna kobieta.

— Poczekaj chwilę, kaznodziejo — powiedziałem. – Nie idź zachowywać się, jakbyś troszczył się o mamę. Gdyby tak było, nie wezwałbyś do niej prawa, tak jak to zrobiłeś.

Wypuścił moją rękę i zaczął bawić się spinką do krawata. Była to maleńka złota biblia z rubinem w miejscu, gdzie powinno być „O” w świętym. Spojrzałem prosto na niego. Nie był dużo starszy ode mnie. Może trzydzieści dwa lub trzydzieści trzy. I przystojny. Nawet w tym kaznodziejskim przebraniu był przystojny.

„Zacznijmy od nowa, panno Hugg… to znaczy Florene. Naprawdę martwię się o twoją matkę. Odchrząknął. „Jest jednak inny powód, dla którego tu jestem”.

– Wielka niespodzianka – powiedziałem.

On szedł dalej. „Dom twojej matki znajduje się naprzeciwko sanktuarium, a nasze zgromadzenie potrzebuje przestrzeni. Gdybyśmy mieli dom twojej matki, moglibyśmy przenieść tam zajęcia szkółki niedzielnej dla dorosłych.

Pamiętam, że patrzyłem mu w oczy. Były zielone z szarymi obwódkami. Coś jak kocie oczy.

— No cóż — powiedziałem. „Nie oddaję własności mamy”.

Brat Debo uśmiechnął się. Jeden z jego przednich zębów był wyszczerbiony. „Uważam, że modlitwa jest pomocna, gdy mam do podjęcia ważną decyzję” — powiedział.

– Módl się, ile chcesz – powiedziałem. – Będę się zastanawiać, ile wart jest dom mamy.

Brat Debo zaczął przychodzić raz w tygodniu. Pojawiał się i pytał, czy coś zdecydowałam, a ja stanęłam w drzwiach z założonymi rękami i powiedziałam mu, że wciąż debatuję. „Nie ma pośpiechu”, mówił, „tylko się zastanawiam”. A potem schodził z powrotem po moich schodach z rękami w kieszeni i za każdym razem gwizdał.

Kiedy pojawił się po raz czwarty, powiedziałem mu to samo, ale tym razem go zaprosiłem. To było coś w tym, jak wyglądał tamtego dnia, jakby potrzebował towarzystwa tak samo jak ja, co skłoniło mnie do tego.

Nie trwało długo, zanim przestał mówić jak kaznodzieja. Zaczął brzmieć dość regularnie, jak ktoś, kogo można spotkać w Piggly Wiggly podczas wieczoru z kuponami. Po tym, jak wyczerpaliśmy temat złego sezonu kardynała i dobrego kowboja, zapytał mnie o to.

– Byłeś kiedyś żonaty, Florene?

Spojrzałem za brata Debo na okno nad zlewem. „To nie jest coś, o czym mówię za dużo”, powiedziałem w końcu, „ale tak, byłem żonaty. Miałem siedemnaście lat. Właśnie zostałam koronowana na Miss Maizie County po raz trzeci. Nikt nie pobił mojego rekordu, nie przez te wszystkie lata.

„Mój mąż był jednym z sędziów. Nie spotykaliśmy się, dopóki nie zostałem koronowany, chcę, żebyś wiedział, więc zdobyłem swój tytuł uczciwy i równy.

„To nie jest niezwykła historia. Pił piwo jakby był tlenem i śmiertelnie bał się dobrej pracy.” Potrząsnąłem głową. „Więc zostawiłem go i odzyskałem swoje stare imię”.

Brat Debo wziął mnie za rękę po raz drugi, odkąd go spotkałem.

– Wiesz, Florene, nie sądzę, żeby rozwód był taki zły. Jeśli Bóg może wybaczyć kłamstwo i kradzież, nie rozumiem, dlaczego nie może pozwolić na kilka nieudanych zaślubin”.

Wtedy się przede mną otworzył. Zaczął mówić o swojej zamkniętej żonie, o tym, że była praktycznie przykuta do łóżka z jakimś tajemniczym zaburzeniem mięśni. Wspomniał, że nie mogli mieć relacji. Miał sposób, żeby to opowiedzieć, przez co myślałeś, że jest świętym, bo z nią przebywał.

Zacząłem obserwować drogę w poszukiwaniu jego samochodu, mając nadzieję, że wpadł. Co zrobił pewnego piątkowego wieczoru. Pojawił się na moich schodach, jego Lincolna nigdzie nie było widać. Wszedł za mną do środka, otaczając mnie ramionami, kiedy się do niego odwróciłam, i opierając mnie o boazerię.

„To źle, wiem, że to źle, ale myślę tylko o tobie”, powiedział.

Przysięgam, że prawie nazwałem go bratem Debo, ale wiedziałem, że dwoje ludzi, którzy mają zrobić to, kim byliśmy, nie zachęciłyby się do religijnych tytułów.

Po raz pierwszy nazwałem go Ransom.

Pocałował mnie, a ja opadłem na niego.

„Czy na pewno chcesz to zrobić?” on zapytał.

– Mogłabym pokazać ci kołdrę babci Cant – powiedziałam i poczułam, jak moja twarz robi się czerwona. „To niewiele, ale mogę ci pokazać”. Wskazałem korytarz. – Jest na moim łóżku.

„Widzisz”, powiedziałem, kiedy dotarliśmy do mojego pokoju, „nie ma na co patrzeć”.

– Jest piękny – powiedział, patrząc na mnie zamiast na kołdrę. Usiedliśmy wtedy na moim łóżku, moje trzy transparenty Miss Maizie County wiszą na ścianie nade mną i zdałem sobie sprawę, że zaraz zostanę wielkim grzesznikiem.

Niech mnie diabli, jeśli się nie zakocham. Każdego dnia rozmawialiśmy przez telefon i kochaliśmy się przy każdej nadarzającej się okazji i nikomu nie powiedzieliśmy.

Sprzedałem dom mamy za mało pieniędzy w środę rano. Diakoni uścisnęli mi dłoń i wyszedłem na październikowe słońce, ściskając chudy czek kasjerski.

Zadzwoniłem do Ransoma, a on nie odebrał. Zadzwoniłem ponownie i powiedział mi, że jego sekretarka zbyt wiele razy widziała mój numer na jego rachunku telefonicznym we wczesnych godzinach porannych i późno w nocy, i rozmawiała.

To musiała być prawda. Byłem lekceważony wszędzie, gdzie poszedłem. W sobotę żona Ransoma przyszła do mojego domu, opierając się o laskę, i krzyknęła na mnie, mówiąc, że uwiodłam jej męża tak samo, jak Delilah niepokoiła Sampsona. Mam jedną rzecz do powiedzenia na ten temat. Jak na zamknięcie, z pewnością miała dobry zestaw płuc.

Zadzwoniłem do Ransoma, kiedy wyszła, ale jego numer został rozłączony. Przejechałem koło kościoła. Tablica zapowiadająca niedzielne kazanie głosiła: Księga Rodzaju – To była kobieta, która zgrzeszyła.

Wiedziałem wtedy, że Ransom zwrócił się przeciwko mnie, i poczułem, że coś w środku umiera. Kupiłem butelkę Wild Turkey i zszedłem nad rzekę.

Następnego ranka słońce rozlało się jak złamane serce na Chrzciciela Harmony. Słyszałem chór z mojego miejsca w środku

Dom mamy, którego nie ruszano od dnia jej wyjazdu. Kazanie Ransoma było długie i głośne, a zaproszenie w końcu zaczęło się dopiero w południe.

Wspiąłem się na kanapę, nogi wciąż mi drżały od picia. Odsunęłam zakurzone zasłony. Słońce grzało na moich nagich piersiach.

Oparłem się o okno, nasłuchując, jak ostatnie wątki „Rescue the Perishing” ucichły, a potem umarły, i tęskniłem za otwarciem tych kościelnych drzwi.

Dowiedz się, jak zdobyć swoją kopię antologii Show Off.