Jak czytanie wpływa na Twój mózg

Opublikowany: 2017-01-26

Kiedy czytasz te słowa, twój mózg dekoduje serię abstrakcyjnych symboli i syntetyzuje wyniki w złożone pomysły. To niesamowity proces. Angielska pisarka Katie Oldham tak opisała „surrealistyczny” akt czytania książki: „Wpatrujesz się godzinami w oznaczone plasterki drzewa i masz żywe halucynacje”.

I jakby to nie było już wystarczająco dziwne, zastanów się nad tym: jeśli robisz tego wystarczająco dużo – to znaczy dużo czytasz – może to nie tylko przeprogramować części twojego mózgu, ale może nawet uczynić cię milszą osobą. (Może. Więcej na ten temat poniżej.)

Podczas gdy mózg pozostaje ogromną i często mroczną granicą dla badań naukowych, jesteśmy oddanymi fanami słowa pisanego – i zawsze chcemy dowiedzieć się więcej o neurologicznych skutkach jednej z naszych ulubionych rozrywek.

Niedawna adaptacja

Czytanie nie zależy od jednej części mózgu, ale od interakcji między kilkoma, które dotyczą rozpoznawania symboli, odnoszenia ich do dźwięków i języka mówionego, a ostatecznie wydobywania znaczenia. To dlatego, że z ewolucyjnego punktu widzenia czytanie i ludzki mózg to stosunkowo nowe znajomości. (W rzeczywistości zakres, w jakim język – pisany lub nie – jest wbudowaną funkcją mózgu, sam w sobie był przedmiotem nieustannej debaty).

Ujmując to w inny sposób: „Nigdy nie urodziliśmy się czytać”. Tak zaczyna Maryanne Wolf w swojej książce Proust and the Squid :

Istoty ludzkie wymyśliły czytanie zaledwie kilka tysięcy lat temu. Dzięki temu wynalazkowi zmieniliśmy samą organizację naszego mózgu, co z kolei rozszerzyło nasz sposób myślenia, co zmieniło intelektualną ewolucję naszego gatunku. . . . Wynalazek naszych przodków mógł powstać tylko dzięki niezwykłej zdolności ludzkiego mózgu do tworzenia nowych połączeń między istniejącymi strukturami, procesu możliwego dzięki zdolności mózgu do przekształcania przez doświadczenie.

— Maryanne Wilk

(Wolf zauważył również, że ponieważ czytanie łączy w sobie inne funkcje związane z wyczuciem miejsca, a także z dotykiem, osłabienie tych zmysłów – co często ma miejsce w przypadku czytania na ekranie zamiast na stronie – może utrudnić długie czytanie do nawigacji i trudniejsze do zapamiętania później.)

Tak jak mózg może nauczyć się przejmować wielorakie wymagania przetwarzania języka z symboli — dzięki właściwości zwanej neuroplastycznością — wydaje się, że również zachowuje efekty takiego postępowania.

Na przykład naukowcy z Emory University odkryli, że czytanie powieści wzmacnia połączenia w częściach mózgu, które zajmują się odbiorem języka. Główny autor badania, neurobiolog Gregory Berns, twierdzi, że wpisuje się ono również w proces znany jako ugruntowane poznanie , dzięki któremu czytanie o działaniu takim jak pływanie aktywuje neurony, które są z nim związane, nawet gdy siedzisz nieruchomo:

Zmiany neuronalne, które odkryliśmy, związane z fizycznymi odczuciami i systemami ruchu, sugerują, że czytanie powieści może przenieść cię do ciała bohatera. . . . Wiedzieliśmy już, że dobre historie mogą postawić na cudzych butach w sensie przenośnym. Teraz widzimy, że coś może się również dziać biologicznie.

— Gregory Berns

Berns mówi, że warto zauważyć, że te efekty nie ograniczają się do chwil, gdy czytasz; raczej zostały wykryte za pomocą skanów mózgu kilka dni po fakcie. Nawet jeśli książka nie zmieni twojego życia, może zmienić twój tydzień.

Wzmacnianie empatii?

Ta przenośna własność, dzięki której fikcja może rzutować czytelników w życie innych ludzi, może również pomóc nam lepiej nawiązywać relacje w prawdziwym życiu. Takie było odkrycie badania przeprowadzonego w 2013 roku w The New School w Nowym Jorku, w którym stwierdzono, że ta korzyść jest specyficzna dla czytelników fikcji literackiej: zdają się przewyższać testy, które obejmowały zrozumienie uczuć innych ludzi.

Nawiasem mówiąc, wynik ten nie sprawdził się dla czytelników literatury faktu lub literatury gatunkowej. Ale zanim wyrzucisz swoje plażowe lektury i historie, aby skupić się na kompletnych dziełach Czechowa, możesz chcieć uważać na nagłówki, które przesadzają z wnioskiem – np. „Umiejętności „czytania w myślach” wzmocnione czytaniem literatury, studium sugeruje ”. Mózg jest potwornie skomplikowany; wciąż musimy się wiele nauczyć o jego machinacjach.

Mimo to sugestia wydaje się być wiarygodna w nowszych pracach Keitha Oatleya, psychologa kognitywnego z University of Toronto, który również jest powieściopisarzem. Fikcja, jak mówi Oatley, przypomina symulator lotu – rodzaj symulacji życia, która pozwala nam zdobywać doświadczenie bez, no wiesz, rozbijania się i spalania.

Kiedy czytamy o innych ludziach, możemy sobie wyobrazić siebie w ich sytuacji i możemy sobie wyobrazić, że to tak, jakbyśmy byli tą osobą. . . . To pozwala nam lepiej rozumieć ludzi, lepiej z nimi współpracować.

—Keith Oatley, psycholog poznawczy

Są jednak sceptycy, którzy martwią się, że takie interpretacje mogą nadmiernie zawęzić korzyści płynące z aktywności, którą ostatecznie wykonujemy dla przyjemności. Zamiast „literatura jako trening PX90 dla duszy”, felietonista Mark O'Connell argumentuje: „Nie chciałbym być bez tych książek lub bez tego, że je przeczytałem i . . . ich znaczenie dla mnie jest w większości niezwiązane z jakąkolwiek mocą, jaką mogą mieć, aby uczynić mnie bardziej rozważną osobą”.

Czytanie może po prostu pomóc twojemu mózgowi odpocząć

Niezależnie od tego, czy ostatecznie sprawi, że staniesz się lepszą osobą, czy po prostu szczęśliwszą, istnieją badania sugerujące, że doświadczenie przebywania poza ciałem, które towarzyszy dobrej książce, może być empirycznie najlepszą formą relaksu. To z pracy Davida Lewisa, neuropsychologa kognitywnego z University of Sussex:

To coś więcej niż tylko odwrócenie uwagi, ale aktywne zaangażowanie wyobraźni, ponieważ słowa na wydrukowanej stronie stymulują twoją kreatywność i powodują, że wchodzisz w zasadniczo odmienny stan świadomości.

— David Lewis

Wydaje się to być prawdą, nawet jeśli nie masz ochoty mieszać się z Tołstojem, próbując się odstresować: „Naprawdę nie ma znaczenia, jaką książkę czytasz”, mówi Lewis, o ile jest „dokładnie wciągająca”. ”.

Niezależnie od tego, czy czytasz, aby zanurzyć się w genialnych technikach pisarskich na potrzeby swojego kolejnego szkicu, czy po prostu dlatego, że w pociągu jest za głośno, by oglądać podcasty — i czy wolisz oprawione w skórę pierwsze wydania, czy kuszący blask i wygodę smartfona — Grammarly jest cieszę się, że mogę być częścią sposobu, w jaki lubisz słowa.