Skrypt polski: jak zmaksymalizować wpływ scenariusza i zminimalizować ryzyko odrzucenia
Opublikowany: 2018-08-30Dopracowanie scenariusza lub dopracowanie scenariusza to część procesu pisania scenariusza, o którą niewielu scenarzystów kiedykolwiek wchodzi w szczegóły, gdy są o to poproszeni. Nawet z dodatkiem alkoholu.
Jasne, wszyscy słyszeliśmy, jak pisarze i producenci używają terminów takich jak „podkręć” lub „doszlifuj” lub „dostosuj do produkcji”, ale co tak naprawdę oznacza każdy z tych terminów?
Zawodowo czytam scenariusze od 1994 r., aw 1999 r. założyłem własną usługę pisania scenariuszy, Czytelnicy scenariuszy. W ciągu tych lat natknąłem się na niezliczone artykuły o pisaniu scenariuszy na temat „jak napisać swój pierwszy szkic” lub „jak to zrobić”. napisz swój scenariusz w ciągu X dni” lub wariacje na temat tej wiecznie zielonej maksymy „pisanie to przepisywanie”.
Ale z jakiegoś powodu szczegóły tego, co wchodzi w skład dopracowania skryptu, zostały w porównaniu z nim dość krótko omówione. A zaczyna się to od podzielenia procesu „polerowania scenariusza” na dwa ogólne cele, na których scenarzystka musi się skupić, siadając, by doszlifować swój scenariusz.
Te dwa ogólne cele to maksymalizacja wpływu i minimalizacja ryzyka.
Maksymalizacja wpływu: uczynienie skryptu tak potężnym, jak to tylko możliwe
Podstawowym celem dopracowania scenariusza jest oczywiście sprawienie, by scenariusz był bardziej zwarty, bardziej rozrywkowy i lepiej sprzedawany jako film lub program telewizyjny. Pisarze zdają się zapominać, że ich scenariusz jest przede wszystkim planem — planem, do którego przestrzegania poproszone zostaną dziesiątki, a może nawet setki opłacanych, wykwalifikowanych ludzi, jeśli Twój scenariusz zostanie wyprodukowany.
Oznacza to, że każde słowo na każdej stronie twojego scenariusza jest słowem wypowiedzianym przez płatnego aktora lub scenografią zaprojektowaną przez płatnego scenografa lub dekoratora. Każda akcja na twojej stronie to wyczyn, który musi być zaplanowany przez wykwalifikowanego koordynatora kaskaderów, lub ciężki dramatyczny moment, który musi zostać ukształtowany do perfekcji między reżyserem a aktorami.
Każda linijka dialogu, opis lub akcja może teraz wyglądać jak maleńkie, tanie czarne piksele na ekranie, ale te tanie, małe czarne piksele reprezentują setki przyszłych roboczogodzin i być może miliony dolarów, gdy ten skrypt zostanie zrealizowany jako gotowy. wyprodukowany film lub program telewizyjny.
Dlatego tak ważne jest, aby podejść do dopracowania skryptu jako jednej z ostatnich okazji, aby wszystko, co dotyczy tego „planu”, było tak potężne, jak najbardziej imponujące i zabawne, jak to tylko możliwe.
Kiedy piszemy naszą pierwszą wersję roboczą — a nawet dwudziestą — zwykle skupiamy się na upewnieniu się, że wszystko działa w prosty, funkcjonalny sposób: Czy sceny się łączą? Czy bohaterowi grozi niebezpieczeństwo? Czy rozwija się od pierwszego do trzeciego aktu? Czy wydarzenia w akcie pierwszym wprawiają historię w ruch? Czy kolejne wydarzenia lub działania napędzają historię?
Podsumowując to wszystko, napinając motoryzacyjną metaforę: naszym głównym zadaniem jako scenarzystów podczas tych wstępnych szkiców jest po prostu ściągnięcie samochodu z linii montażowej i upewnienie się, że jeździ.
Ale podczas polerowania nasza główna praca jest zupełnie inna. Naszym zadaniem jest upewnienie się, że kierowca tego samochodu czuje się dobrze siedząc w nim, doświadcza radości, gdy samochód uderza na wprost, tak samo jak wtedy, gdy uderza w zakręt, a może nawet rozkoszuje się „zapachem nowego samochodu”, że tak powiem. Innymi słowy, polerowanie polega na wyczuciu ogólnego emocjonalnego wpływu na publiczność scenariusza.
Aby zmaksymalizować wpływ na publiczność — aby zmaksymalizować to, co czują i myślą nasi czytelnicy/czytelnicy — podczas polerowania my, pisarze, musimy zadać kilka kluczowych pytań.
I te pytania należy zadać w każdym akcie, w każdej sekwencji, w każdej scenie, w każdym akapicie, w każdym wierszu i w każdym słowie w naszym scenariuszu.
4 pytania, aby zmaksymalizować wpływ swojego skryptu
Pytania są następujące i należy je zadać w kolejności dla każdego elementu w skrypcie:
1. Czy akt, sekwencja, scena, akapit, wers lub słowo są w ogóle konieczne?
To znaczy, czy cały akt służy celowi? Czy scena, którą napisałeś, pełni jakąś funkcję? Czy wiersz opisu, który napisałeś, jest całkowicie zbędny, ponieważ już wcześniej podałeś nam te informacje?
A może nawet — na poziomie mikro i ryzykując pozornie drobiazgowe — czy słowo, które napisałeś, jest tak samo zbędne, jak wspomniana scena? Czy to tylko zajmuje miejsce? (Na przykład, czy naprawdę musisz nam powiedzieć, że taka a taka postać ma na sobie pelerynę bardzo ciemnej Karmazynowej czerwieni? A może moglibyśmy sobie poradzić z samą czerwienią?)
2. Następnie, jeśli ten element jest konieczny, czy istnieje krótszy sposób jego przekazania?
Scenariusze mają charakter wizualny, nie literacki. Jeśli możesz utrzymać nasze oczy poruszające się w dół strony, używając mniejszej liczby słów, dzięki temu czytanie jest łatwiejsze, bardziej wizualne i wywierające większy wpływ.
3. A jeśli jest już zwięzły, czy istnieje lepszy sposób na przekazanie go?
Czy w twojej scenie jest „plewa”, która przeszkadza „pszenicy”? Joan Jett słynna powiedziała: „Nie nudź nas; dostać się do refrenu”, chociaż wątpię, czy użyła średnika.
Polerowanie skryptu, mówiąc prościej, musi szukać okazji do robienia zwiotczałych scen i ciaśniejszego ich upakowania. Wejdź na scenę później, jeśli to pomoże. Lub, jeśli twój dialog cierpi na „zapalenie Tarantino”, rozważ nixowanie wielu small talków i szybciej przejdź do rzeczy, które są najważniejsze.
4. Jeśli jest już mocny, czy istnieje bardziej oryginalny sposób, aby to przekazać?
Polerowanie dotyczy twojego podpisu jako pisarza. Jeśli poświęciłeś dziesięć szkiców na sprawienie, by Twój skrypt był funkcjonalny, to Twoje polerowanie jest Twoją okazją do szukania momentów, w których element (akt, sekwencja, scena, linia, słowo) może być bardziej kreatywny lub oryginalny, lub coś, czego wcześniej nie widzieliśmy .
Minimalizowanie ryzyka: pomaganie czytającemu obniżać czujność
Drugi cel dopracowania skryptu może wydawać się pobieżny lub nudny, ponieważ ma trochę wspólnego z kwestiami technicznymi, takimi jak gramatyka i pisownia. Ale to o wiele więcej.
Uważam, że celem jest po prostu usunięcie jak największej liczby nietwórczych wymówek, jakie czytelnik może mieć za odłożeniem scenariusza w trakcie czytania.
Przez „niekreatywne wymówki” rozumiem wymówki, które nie mają nic wspólnego z kreatywnymi elementami twojego scenariusza, takimi jak postacie, historia, dialogi itp. Podzielę te nietwórcze elementy na dwie podstawowe kategorie: prezentacja i Strategia.
Prezentacja
Niezależnie od tego, czy jest to zła pisownia, zła gramatyka, niewłaściwa interpunkcja, złe użycie lub dobór słów, czy po prostu zwykłe złe formatowanie skryptu — profesjonaliści, którzy czytają skrypty, widzą te rzeczy i od razu odczuwają mdłości. Mam mdłości, kiedy o tym mówię.
Twoim głównym celem w prawidłowym wykonaniu części poświęconej prezentacji (najlepiej) jest rozwianie wszelkich wątpliwości czytelnika, że czytając twój scenariusz, są one w rękach profesjonalnego, kompetentnego pisarza.
Mówiąc najprościej: jeśli w jakikolwiek sposób spartaczysz prezentację, nie uda ci się rozwiać tych wątpliwości.
Jeśli nie uda ci się rozwiać tych wątpliwości, tracisz czytelnika. Jeśli zgubisz czytelnika i zostaniesz asystentem, ten asystent nie przekaże twojego scenariusza swojemu agentowi lub szefowi producenta. Jeśli zgubisz czytelnika i zostaniesz agentem lub szefem producenta, agent lub szef producenta nie poprosi swojego asystenta o przeczytanie czegokolwiek innego, co mu wyślesz.
Dlatego ważne jest, aby zrobić to dobrze.
Odsuń się
W tym celu, przed jakimkolwiek dopracowaniem skryptu lub ostatnim przejściem elementów prezentacji skryptu, absolutnie konieczne jest odejście od skryptu na dobry okres — polecam co najmniej czterdzieści lub pięćdziesiąt lat — a następnie wróć do to ze świeżymi oczami. (Żartuję! Wystarczy jeden tydzień.)
Czytaj powoli
A potem, po pewnym czasie, powoli czytaj każde słowo. Zbyt często my, pisarze, biegamy od szkicu do szkicu i kończymy na przeglądaniu własnej pracy, omijając rażące literówki.
Równie ważne jest, aby podczas dopracowywania prezentacji nie polegać na sprawdzaniu pisowni ani gramatyki, które są standardem w Twojej aplikacji do pisania scenariuszy. Prawdę mówiąc, nie mogę wymienić ani jednej aplikacji do pisania scenariuszy z funkcją sprawdzania pisowni/gramatyki, która działa dobrze.
Zamiast tego użyj narzędzia do sprawdzania pisowni innej firmy, takiego jak Grammarly lub Ginger. Ale uważaj, nawet Grammarly upuszcza piłkę. Dużo. Możesz więc sprawdzić, czy Grammarly nie ma błędów, korzystając z narzędzia do sprawdzania pisowni w Dokumentach Google lub dowolnej innej dedykowanej aplikacji do sprawdzania pisowni innej firmy, którą wolisz.
Cokolwiek robisz, po prostu upewnij się, że poświęcisz trochę czasu na powolne, ręczne przeczytanie skryptu słowo w słowo, w pewnym momencie dopracowania skryptu.
Sprawdź swoje formatowanie
Jeśli chodzi o format skryptu, istnieje mnóstwo przewodników, które pokazują, jak zrobić to dobrze, a większość aplikacji do pisania scenariuszy utrzymuje „kolorowanie w obrębie linii”, więc nie będę zagłębiać się w zawiłości formatu skryptu , ale podam kilka wskazówek, o których należy pamiętać podczas polerowania:
- Nie umieszczaj swojego numeru rejestracyjnego WGA na stronie tytułowej. To oznacza, że jesteś amatorem.
- Nie manipuluj marginesami lub marginesami elementów, aby „oszukać” liczbę stron w skrypcie.
- Oszczędnie używaj pogrubienia, podkreślenia i kursywy. Zachowaj je na ważne chwile, na które chcesz zwrócić uwagę czytelnika.
Strategia
Po zmaksymalizowaniu (zgodnie z pierwszymi zasadami tego artykułu) oddziaływania skryptu i upewnieniu się, że prezentacja jest tak zwarta i przejrzysta, jak to tylko możliwe, ostatnim krokiem w dopracowywaniu skryptu musi być założenie butów.
Ale nie byle jakie buty.
Musisz założyć buty każdej osoby, która będzie czytać Twój scenariusz.
To znaczy wyobraź sobie, że twój scenariusz trafia do kilku różnych podmiotów: dużego studia, producenta telewizyjnego niskiego szczebla, agenta lub menedżera neofity, aktora bez nazwiska.
Następnie wyobraź sobie, że jesteś każdą z tych osób i czytasz swój scenariusz, zadając sobie pytanie „Czy mi się to podoba?” „Czy rozumiem to, co pisarz próbuje tutaj powiedzieć?” „Czy to interesujące?” „Czy to jest zbywalne?” „Czy mogę na tym zarabiać?” „Czy jako agent czułbym się komfortowo wysyłając to do aktorów lub producentów z listy A?”
Następnie przymierz różne buty.
Wyobraź sobie swój scenariusz w rękach kogoś z zupełnie innej kultury, rasy, wieku, płci lub ogólnego światopoglądu.
A potem zadaj sobie te same pytania.
Twoje buty mają znaczenie
Widzisz, Hollywood jest coraz bardziej miejscem, w którym spotykają się ludzie z różnych środowisk (chociaż nadal jest to bardzo w toku), więc wydostanie się z własnej „bańki” jest najważniejsze, gdy zastanawiasz się, jak twój scenariusz czyta się z perspektywy ludzi z różnych środowisk.
Jeśli wpadniesz w jedną z tych różnych „baniek”, a następnie zadasz powyższe pytania, a okaże się, że którakolwiek z odpowiedzi sprawi, że poczujesz się przeczulony lub niepewny, albo sprawisz, że poczujesz, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś z X lub Y, który czyta twój scenariusz, może mieć na niego negatywną odpowiedź, zatrzymaj się i poświęć chwilę.
Zanurz się w tym elemencie lub scenie, które Twoim zdaniem mogą być problematyczne dla tej osoby z tego tła i szczerze zadaj sobie pytanie: czy tę scenę lub element można trochę poprawić, aby uniknąć takiej sytuacji? Czy istnieje czystszy lub mocniejszy sposób, w jaki mogę to zaprezentować?
Unikanie kontrowersji nie zawsze jest łatwe i zdecydowanie nie jest to główny cel tego, co proponuję. Nie sugeruję, żebyś się cenzurował.
Celem strategii dopracowania scenariusza jest po prostu ty, scenarzysta, wychodząc z własnej głowy i wyobrażając sobie, że scenariusz czytają różni profesjonaliści i ludzie z różnych środowisk.
Powtarzam: celem nie jest uniknięcie urazy. Celem jest upewnienie się, że nie będziesz niepotrzebnie zmniejszać szans swojego scenariusza na czytanie przez jakiegokolwiek czytelnika — bez względu na to, czy jest on prostym, czarnym szefem studia, czy gejem, białym stażystą w college'u. Celem jest uniknięcie odrzucenia twojego skryptu z głupich, możliwych do uniknięcia powodów.
Spraw, by Twój skrypt się liczył
Skrypty specyfikacji zwykle mają tylko jedną szansę, by zachwycić czytelnika. Dopracowanie scenariusza to ostatnia szansa scenarzysty, by nie tylko upewnić się, że każda mała i wielka chwila jest tak potężna i zabawna, jak to tylko możliwe, ale także upewnić się, że wszystko w wyglądzie, stylu, głosie i przekaz łączy się w taki sposób, aby każdy czytelnik mógł czuć się pewnie polecając go innym.
Bez tych dwóch kluczowych celów polerowanie skryptu to po prostu przesuwanie słów po stronie — proces, który staje się nie do odróżnienia od pisania kolejnego szkicu. Środek do polerowania musi mieć cel. Te dwa cele są celem.
Czego szukasz w polerowaniu swojego skryptu? Daj nam znać w komentarzach.
ĆWICZYĆ
Na dzisiejszy trening poświęć piętnaście minut na doszlifowanie poniższej sceny.
Najpierw skróć tę scenę do jej absolutnych podstaw. To znaczy, daj nam tylko to, czego potrzebujemy, aby zobrazować scenę, gdy ją czytamy, tak jakbyśmy wyobrażali sobie scenę na ekranie filmowym. Utrzymuj rzeczy w ruchu. Wyeliminuj wszystkie niepotrzebne słowa — we wszystkich elementach (dialog, nagłówek sceny, akcja itp.)
Następnie wzmocnij pozostałe słowa. Pozwól sobie na to wszystko. Używaj bardziej wyrazistych terminów i bardziej kolorowego, wyrazistego słownictwa.
Kiedy skończysz, podziel się swoją dopracowaną sceną w komentarzach poniżej i nie zapomnij zostawić opinii innym pisarzom.
WNĘTRZE. SZPITAL WEST ANGELES PO ZACHODNIEJ STRONIE LOS ANGELES — DZIEŃ
BOB MELVIN (40 lat) to mężczyzna ze skrzyżowanymi oczami, wysoki na sześć stóp, ubrany w jasnobrązowy garnitur i skórzane buty, z teczką, a także laptopem z lat dziewięćdziesiątych. Jest blondynem, brodą i złośliwym wyrazem twarzy, prawdopodobnie z lat pracy w kopalni, udając Lorettę Lynn, co jest zabawne, bo ta pani zagrała w filmie Córka górnika.
Pozdrawia DOCTOR DEATH (lat 80.) — metr osiemdziesiąt, ma wystające zęby, ma na sobie perukę klauna i fartuch laboratoryjny oraz trzyma notatnik ze zdjęciem swojej żony, Tildy Swinton. Ma gburowate zachowanie i ma tendencję do rzucania ciężarem.
PION
Witaj Doktorze Śmierć. Przyszedłem zapytać o moją żonę. Muszę wiedzieć, czy wyzdrowieje z alergii na marshmallow. To dla mnie bardzo ważne, bo jestem jej mężem.ŚMIERĆ LEKARZA
Witaj Bob Melvin. Twoja żona właśnie przeszła poważną operację i pracujemy nad jak najszybszym zwróceniem jej do Ciebie. Zapewniam, że w pracy nad nią zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Chciałbym, żebyście zobaczyli te slajdy, które zrobiłem podczas zabiegu, pokazujące, co robiliśmy.Doctor Death następnie wyciąga pilota i klika go. Światła w pokoju gasną, a rzutnik slajdów wyświetla obraz na ścianie Doktora Śmierci spędzającego czas z kilkoma STRIPPERAMI w wannie z hydromasażem.
ŚMIERĆ LEKARZA
Ups. Zły slajd.
Co wymyśliłeś? Oto przykład, jak bym to zrobił:
WNĘTRZE. SZPITAL — DZIEŃ
BOB MELVIN (40 lat) — wysoki, zezowaty, ubrany w garnitur — stoi ze swoim starym laptopem.
DR. ŚMIERĆ (lata 80-te) — krępy, niski, z zębami kozłymi — wkracza.
PION
Doc. Co z nią?DR. ŚMIERĆ
Operacja poszła dobrze. Pokażę ci, co zrobiliśmy.Dr Śmierć wyciąga pilota, przyciemnia światła i uruchamia pokaz slajdów.
SLAJD: Doktor Śmierć z kilkoma striptizerkami w wannie z hydromasażem.
DR. ŚMIERĆ
O kurcze. Zły slajd.