Czy powinienem publikować samodzielnie, zamiast publikować tradycyjnie?

Opublikowany: 2022-12-03

Wielu autorów zastanawia się: czy powinienem publikować samodzielnie? W tym artykule najlepiej sprzedający się niezależny autor Mark O'Neill oferuje swoje podejście.

Mówią, że każdy ma w sobie książkę. Mimo to dla wielu osób pomysł wynajęcia agenta literackiego i sprzedawania cennego rękopisu lub propozycji książki niezliczonym wydawcom nie jest zbyt atrakcyjny.

W końcu, przy rosnącej konkurencji, tradycyjni wydawcy mogą sobie pozwolić na wybredność w wyborze tego, kogo przyjmują. Czy chcesz też, aby twoja ciężka praca, leżąca na dnie „kupy błota” wydawcy, nigdy więcej nie była czytana ani widziana przez ludzkie oczy?

Dlatego self-publishing stał się znacznie bardziej atrakcyjny dla początkujących autorów. Będąc własnym wydawcą, eliminujesz pośrednika i sam prowadzisz program.

Kiedy już wiesz, jak napisać książkę, masz pełną twórczą kontrolę nad swoją pracą, od projektu okładki po marketing, dystrybucję i tworzenie książki drukowanej.

Oczywiście samodzielne robienie rzeczy wymaga dużo więcej pracy, ale zdecydowanie bardziej satysfakcjonujące jest posiadanie wszystkich możliwych opcji publikowania. Następnie, dla każdej części, której nie chcesz robić, zawsze jest ekspert, który zrobi to za ciebie za opłatą.

Self-publishingiem zajmuję się od 2017 roku, kiedy pod wpływem kaprysu postanowiłem zacząć pisać własne powieści. Po siedemnastu książkach to była długa, ciężka droga, z mnóstwem wzlotów i upadków.

Ale ani przez chwilę nie żałuję, że nie zdecydowałem się na tradycyjną umowę wydawniczą. Kiedy dostałem swoją pierwszą książkę w swoje ręce, wiedziałem, że nigdy nie zostanie bestsellerem New York Timesa, ale to wciąż była moja praca. To było niesamowite uczucie, którego nie da się pokonać.

Zawartość

  • 6 pytań, które musisz sobie zadać na temat samodzielnego publikowania swojej pracy
  • 1. Jaka jest różnica między samopublikowaniem a tradycyjnym wydawaniem?
  • 2. Czy mam pieniądze na sfinansowanie moich kosztów?
  • 3. Czy mam czas i ochotę uczyć się nowych umiejętności?
  • 4. Czy mam to, czego potrzeba, aby nawiązać kontakty i hobby z innymi autorami?
  • 5. Czy mogę dotrzymać tempa i wydawać nową książkę mniej więcej co sześć miesięcy?
  • 6. Czy mam wystarczająco grubą skórę, by poradzić sobie z krytyką?
  • Ostatnie słowo na temat samodzielnego publikowania
  • Autor

6 pytań, które musisz sobie zadać na temat samodzielnego publikowania swojej pracy

Czy powinienem publikować samodzielnie, zamiast publikować tradycyjnie?

Kiedy zaczynałem tę podróż, miałem wiele pytań.

Na szczęście zapisałem się na kurs online, który dał mi dostęp do bardzo wspierającej społeczności internetowej innych nowych autorów. Ale jeśli sam tego nie masz, możesz polegać na mnie, że pomogę ci pokonać niektóre pułapki, które początkowo prawdopodobnie napotkasz.

1. Jaka jest różnica między samopublikowaniem a tradycyjnym wydawaniem?

Wybierając między tradycyjnym wydawaniem a self-publishingiem, ludzie będą mówić na przykład: „dlaczego mam to wszystko robić sam? Tradycyjny wydawca wykona wszystkie ciężkie prace i pokryje wszystkie koszty początkowe. Dostanę nawet zaliczkę!” . Powinienem wiedzieć — sam miałem tę rozmowę w głowie.

Ale o to chodzi. Po pierwsze, ta zaliczka prawdopodobnie wyniesie najwyżej kilka tysięcy dolarów. A to zaliczka na twoje teoretyczne tantiemy. Jeśli nie sprzedasz wystarczającej liczby książek, aby odzyskać zaliczkę, nigdy więcej nie zobaczysz ani grosza.

A kiedy podpisujesz umowę z tradycyjnym wydawcą i przyjmujesz zaliczkę, zrzekasz się wszystkich praw do swojej pracy. Zgadza się — Twoja książka należy teraz do wydawcy. Jeśli książka się nie powiedzie, nie możesz zabrać jej gdzie indziej. Teoretycznie istnieje możliwość odkupienia praw, ale tylko wtedy, gdy wydawca wyrazi na to zgodę i masz pieniądze.

Tradycyjni wydawcy decydują również o marketingu książki, w tym pytaniach o ceny oraz o to, czy powinny być tłumaczenia zagraniczne i wersje audiobooków. Innymi słowy, twoja opinia w tych sprawach nie jest tak naprawdę wiele warta.

Ale jeśli publikujesz samodzielnie? Wtedy jesteś szefem. Ty decydujesz.

2. Czy mam pieniądze na sfinansowanie moich kosztów?

Jak każdy przedsiębiorca, będziesz potrzebować pieniędzy na rozpoczęcie działalności, aby sfinansować koszty publikacji. Niektórzy ludzie umieszczają to na swojej karcie kredytowej, ale polecam tego nie robić, jeśli możesz tego uniknąć.

Martwiłbyś się tylko o oprocentowanie. Spróbuj zamiast tego zanurzyć się w swoich oszczędnościach. Jeśli zrobisz wszystko dobrze, wyższa stawka tantiem oferowana przez Amazon Kindle zwróci Twoje pieniądze ze sprzedaży książek w mgnieniu oka.

Będziesz potrzebował pieniędzy na korektę, projektanta okładek książek, redaktora, odpowiedniego oprogramowania do formatowania e-booków i dużego — kosztów marketingu i promocji. Może to być wszystko, od reklam na Facebooku i Amazonie po tworzenie profesjonalnie wyglądającej grafiki.

Wydawanie dużej kwoty pieniędzy na coś, co ma tak niepewny wynik, może być przerażające, ale wszystko w życiu wiąże się z pewnym ryzykiem. To sprawia, że ​​jest tak zabawnie.

3. Czy mam czas i ochotę uczyć się nowych umiejętności?

Czy powinienem publikować samodzielnie?
Ustaw się na platformach wydawniczych sprzedawców detalicznych, takich jak Amazon, Kobo, Barnes & Noble

Stanie się własnym wydawcą jest zdecydowanie krzywą uczenia się, ponieważ na liście jest tak wiele rzeczy do zapamiętania i nauczenia się. Zaistnienie na platformach wydawniczych sprzedawców detalicznych, czy to Amazon, Kobo, Barnes & Noble, czy jednej z innych, zajmuje dużo czasu.

Następnie musisz zaprojektować swoją stronę internetową, dowiedzieć się, jak działają reklamy na Facebooku, Bookbubie i Amazonie, poznać szablony okładek książek… nauka nigdy się nie kończy. Niektórzy ludzie lubią takie rzeczy, ale jeśli pracujesz na co dzień, masz dzieci lub masz inne zobowiązania, pomysł siedzenia i uczenia się zawiłości marketingu typu pay-per-click może nie być tak atrakcyjny.

Ja? Jestem leniwy. Większość zlecam na zewnątrz. Mówię sobie, że wspieram inne firmy freelancerów, wysyłając im pracę.

4. Czy mam to, czego potrzeba, aby nawiązać kontakty i hobby z innymi autorami?

Oto rzecz o mnie — jestem wielkim introwertykiem. Nienawidzę spotkań towarzyskich i wystawiania się „tam”. Więc myśl o spotkaniach online, wywiadach, czytaniu książek, transmisjach na żywo na Facebooku i mnóstwie innych wymaganych rzeczy po prostu mnie przeraża i wyczerpuje.

Ale jeśli jesteś samodzielnym wydawcą, jesteś także jednoosobowym działem marketingu. Nie ma tam żadnego publicysty, który wykonałby całą ciężką pracę za ciebie. To tylko ty. A jeśli rzucisz piłkę na marketing i promocję, twoja książka zatonie szybciej niż kamień.

Musisz więc zadać sobie pytanie, czy możesz tymczasowo stać się ekstrawertykiem i od razu wskoczyć do wydarzeń towarzyskich, aby promować swoją pracę? Potencjalni czytelnicy będą jednak chcieli poznać autora. To nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać, więc musisz naprawdę o tym pomyśleć.

5. Czy mogę dotrzymać tempa i wydawać nową książkę mniej więcej co sześć miesięcy?

Jedną z zalet samodzielnego publikowania jest to, że możesz dyktować tempo swojego harmonogramu publikacji. Tradycyjni wydawcy często zezwalają swoim autorom na publikację tylko jednej książki rocznie. Jako niezależny autor możesz podrzeć ten podręcznik i opublikować go, kiedy tylko chcesz.

Zimna rzeczywistość jest jednak taka, że ​​jeśli nie wydasz spójnej nowej pracy w ciągu, powiedzmy, sześciu miesięcy, twój pęd zwolni do ślimaczego tempa. W miarę jak self-publishing nabiera tempa, rośnie też konkurencja.

Czytelnicy są rozpieszczani wyborem, gdy szukają czegoś do przeczytania. Jeśli zajmie ci to zbyt dużo czasu, zostaniesz w tyle iw końcu zostaniesz zapomniany.

Czy możesz dotrzymać tempa, nie wypalając się i opublikować kolejną książkę?

6. Czy mam wystarczająco grubą skórę, by poradzić sobie z krytyką?

Jest to coś, co odnosiłoby się również do ciebie, gdybyś był autorem publikującym w sposób tradycyjny. Ale warto o tym również wspomnieć, zanim zdecydujesz się na samodzielną publikację.

Kiedy wydałem swoją pierwszą książkę, byłem taki dumny. To było moje dziecko i nikt nie mógł zepsuć mi nastroju. Tak było, dopóki nie otrzymałem pierwszej negatywnej opinii na temat Amazon — i zaufaj mi, to było okrutne.

Nie trzeba dodawać, że byłem wypatroszony i kuszony, by od razu rzucić ręcznik. Ale potem przyjaciel autora przypomniał mi, żebym wyhodował grubszą skórę. Istotą tego, co powiedzieli, było: „kto napisał książkę? Ty czy oni? Zgadza się, zrobiłeś to. Czy mogliby zrobić coś lepszego? Prawdopodobnie nie. Przynajmniej to zrobiłeś, zamiast bez końca mówić o zrobieniu tego”.

Nauczyłem się, że wrażliwi ludzie nie przetrwają jako autorzy. Więc albo musisz przyjąć krytykę na podbródek, albo przyjąć zasadę, że nigdy nie czytasz recenzji. Ostatecznie zdecydowałem, że nigdy nie będę czytać recenzji — i moje życie jest dzięki temu lepsze.

Ostatnie słowo na temat samodzielnego publikowania

Self-Publishing kontra tradycyjne wydawnictwa: dobre, złe i brzydkie

Słuchaj, rozumiem; chcesz, aby Twoja książka była w księgarniach. Chcesz być fetowany na festiwalach literackich i być w telewizji. Może nawet chcesz być sławny. Kto nie? Ale wraz z postępem samodzielnego publikowania, tradycyjne wydawnictwa nie są już tym, czym są.

Więc zamiast oddawać swój los w ręce innych ludzi, dlaczego nie powierzyć go swoim? Dzięki Amazon KDP, mediom społecznościowym i ciężkiej pracy możesz zachować pełną kontrolę twórczą. Idź i twórz.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Przeczytaj nasz przewodnik po kosztach samodzielnego publikowania.