5 podstępnych sposobów na ukradzenie czasu na pisanie
Opublikowany: 2017-03-10Czy masz trudności ze znalezieniem czasu na pisanie? Oto jak regularnie kradnę czas i efektywnie wykorzystuję go.
Zbierasz pomysły? Ja też. Mam kilka pudeł z dziennikami, każde wypełnione po brzegi szkicami, obserwacjami, serwetkami i wszelkiego rodzaju historiami czekającymi na napisanie.
Każdego ranka dzwoni mój budzik i zaczynam dzień, zabierając czwórkę dzieci do trzech różnych szkół, zanim udam się do mojego kampusu na cały dzień nauczania w liceum. Co mam napisać? Czternaście przepustek do toalety.
Wieczorami, między obiadem a treningiem piłki nożnej, kłócę się z co najmniej dwójką dzieci o pracę domową lub obowiązki i sprawdzam, czy nie zapomniałam zapłacić rachunków przez Internet. Co mam napisać? Lista zakupów i mój podpis na dziennikach czytania lub zezwoleniach.
Przez cały czas te pomysły w moich dziennikach tkwią w ogniu, czekając na opowiedzenie. Czasami czuję się nerwowo myśląc o historiach, których jeszcze nie opowiedziałem. Myślę o mojej szufladzie z opowiadaniami czekającymi na zakończenie. Po prostu nie mam czasu w ciągu dnia, żeby to wszystko zrobić i napisać. Prawidłowy?
Zło.
Czy wystarczy czasu?
Moje pisanie dzieli się na dwie kategorie: dziennikarstwo i projekty. Nie planuję czasu na prowadzenie dziennika, ponieważ każdego dnia kompulsywnie robię notatki. Dla mnie dziennikarstwo to sposób na zbieranie pomysłów, obserwacji i nasion, które pewnego dnia mogą przerodzić się w większe projekty.
Zapisuję w notatnikach, notatkach z telefonu, aplikacji do notatek głosowych i każdym skrawku papieru, który wpadnę w moje ręce, gdy pojawi się natchnienie. Latem zwykle przeglądam dzienniki i notatki z poprzedniego roku, zaznaczam pomysły, do których chciałbym wrócić.
Kiedy już przekażę pomysł do etapu projektu, bezwzględnie planuję i oszczędzam czas na jego realizację. Pisanie projektów obejmuje zarówno beletrystykę, jak i literaturę faktu, i zawiera wszystko, co ma termin (nawet jeśli sam się narzucasz).
Planuję od czterech do pięciu godzin tygodniowo na czas pracy, ale założę się, że zbliżam się do dziesięciu godzin tygodniowo z czasem, który kradnę z marginesu mojego życia.
Wystarczająco dużo czasu (w połączeniu z kilkoma weekendami pisania), abym co roku skończyła kompletny pierwszy szkic powieści i około trzydziestu artykułów lub opowiadań. W tym roku zastanawiam się, jak wykorzystać więcej czasu na poprawki podczas redagowania powieści. Jak mam to wszystko załatwić, mając pełnoetatową pracę nauczyciela w liceum, czwórkę dzieci, męża i dwa potrzebujące psy? Dwa lata temu dokonałem pewnych zmian.
5 podstępnych sposobów na ukradzenie czasu na pisanie
Oto pięć sposobów, w jakie udaje mi się ukraść czas na pisanie, nawet jeśli wydaje się, że nie ma już czasu.
1. Mam zamiar pisać.
Dwa lata temu doznałem objawienia: zdałem sobie sprawę, że nie potrzebuję więcej czasu. Potrzebowałem więcej intencji.
Niektórzy mówią, że nie mają czasu na pisanie lub że nie mają ochoty pisać.
Dla mnie intencja oznacza, że tak bardzo chcę pisać, że skradam się jak cukierki na Halloween. Nie pozwalam sobie nawet na wypowiedzenie słów: „Nie mam czasu na pisanie”.
Czasami ta rzecz jest godna mojego czasu (opieka nad chorym dzieckiem lub oglądanie filmu z mężem). Innym razem to „coś innego” nie jest warte wymiany mojego czasu na pisanie (oglądanie godzinami powtórek SNL lub wpatrywanie się w otchłań).
Jak bardzo chcesz być pisarzem?
2. Ustalam harmonogram produkcji i cele tygodniowe.
Zanim przestraszysz się słowami „harmonogram” i „cele”, zastanów się, jak prosty może być ten krok. Jeśli chcę napisać powieść w 90 dni, a powieści z mojego gatunku mają zwykle 70 000 słów, to muszę pisać 777 słów dziennie przez te 90 dni lub strzelać do 5444 słów tygodniowo, aby osiągnąć swój cel. Nawet taki angielski magister jak ja potrafi wykonać tę matematykę.

Czy te liczby słów wydają się przytłaczające? Dla mnie też kiedyś wydawały się niemożliwe. Zacznij więc od 500 słów dziennie. Albo stronę dziennie. Albo piętnaście minut. Ustawiaj te dzienne lub tygodniowe cele i kontynuuj je.
Inna rzecz, która pomaga w planowaniu? Luźny kontur. Kiedyś byłem zagorzałym pansterem, ale znalazłem tylko kilka kluczowych zdań utrzymujących historię na torze i w gatunku, pisanie poszło znacznie szybciej. (I oszczędza mnóstwo czasu na weryfikację później).
Niektórzy pisarze lubią codzienne cele, ale w mojej zajętej rodzinie cele tygodniowe działają najlepiej teraz. Oto kilka przykładów moich cotygodniowych celów: ukończenie pracy flash fiction, zarys dla AB i artykuł dla The Write Practice; przepisać Ch. 1–5 powieści; lub ponownie przeczytaj rozdział Bella dotyczący motywacji postaci i zastosuj się do Aktu 1.
Im prościej to zachowam, tym większe prawdopodobieństwo, że skończę swoją pracę. Spróbuj wyznaczać cele na różne sposoby, aż znajdziesz taki, który najlepiej Ci odpowiada.
3. Planuję i kradnę czas do pracy.
Kiedy już masz te cele? Zaplanuj czas, który masz do dyspozycji. Nawet jeśli trzy razy w tygodniu jest to tylko pół godziny, zaplanowanie pisania sprawia, że jest to priorytet.
Poza wyznaczonym czasem zacznij szukać kieszeni czasu, kiedy zwykle sprawdzasz telefon i kradniesz go do pisania.
Kiedy kradnę dodatkowy czas? Wymykam się podczas lunchu, w kolejce do wspólnych przejazdów (kiedy jest zaparkowana), podczas treningu piłki nożnej i czekam w gabinecie lekarskim.
Ostatnio zaskoczyłam mojego dentystę, kiedy podziękowałam mu za prawie czterdziestominutowe spóźnienie, bo znalazłam czterdzieści minut czasu na pisanie w środku tygodnia? Wynik!
4. Podczas pracy zostawiam sobie notatki w rękopisie.
Czy tracisz cenny czas na zastanawianie się, co napisać dalej? Hemingway zatrzymał się, gdy dowiedział się, co stało się później, lub gdy znał następne zdanie.
Za każdym razem, gdy przestaję, zostawiam sobie notatkę o tym, co będzie dalej, co pozwala mi szybciej wrócić do rękopisu. Kiedy dzieci wyskakują z samochodu na treningi piłkarskie, otwieram laptopa, patrzę na ostatnią notatkę i zaczynam pisać.
(Nie komplikuj tego zbytnio. Notatka to po prostu jedno zdanie, które mówi mi, co mam dalej napisać.)
Ta jedna wskazówka pozwoliła mi ukraść więcej czasu niż prawie cokolwiek innego.
5. Nauczyłem się sprintu, zwłaszcza w pierwszych szkicach.
Słuchaj, niektóre rzeczy zajmują więcej czasu niż inne (powtórzenie, patrzę na ciebie). Pierwsze szkice? Przelatuję przez nie.
Podczas sprintu do pisania piszę tak szybko, jak mogę. Sprinty powstrzymują mnie od przemyślenia wszystkiego. Kiedy siadam do pisania, pracuję tak, jakby moje włosy płonęły, a moje liczenie słów to jedyny sposób na podlewanie.
Ustaw zegar i idź na dziesięć minut, jeśli dopiero zaczynasz biegać sprintem. Zwykle pracuję długo po upływie czasu.
Jest jeszcze bardziej skuteczny, gdy używasz go z partnerem lub grupą. Moi uczniowie, którzy mają problemy z zapisaniem kilkuset słów w ciągu dwudziestu minut, często są zaskoczeni, że mogą podwoić lub potroić tę liczbę, gdy nabiorą nawyku sprinterskiego.
Sprint nie działa dla każdego rodzaju pisania, ale jeśli utkniesz i za dużo myślisz? Spróbuj.
Masz więcej czasu niż myślisz
Kiedy celowo poświęcam swój czas, nie czuję się winny, pisząc w miejscach, w których sprawdzałem Twittera. Wciąż znajduję czas dla rodziny, zajęcia, które lubię, przestoje, a czasem pranie.
Mój harmonogram przerywają nagłe wypadki i choroby, ale nie dążę do perfekcji. Poszukuję konsekwentnej praktyki pisania, która z biegiem czasu przekłada się na satysfakcjonującą pracę, która rezonuje z moimi czytelnikami.
Jak kradniesz czas na pisanie? Daj nam znać w komentarzach.
ĆWICZYĆ
Którą wskazówkę wykorzystasz, aby ukraść dzisiaj czas? Po wybraniu jednego z nich powiedz nam, który zamierzasz wypróbować. Następnie otwórz swoją pracę w toku, ponownie przeczytaj ostatnie dwa zdania, które napisałeś i biegnij przez piętnaście minut bez zatrzymywania się. Klawisz usuwania jest twoim wrogiem. Nie przestawaj niczego szukać (często piszę TKlocation lub TKcharactername jako symbol zastępczy, do którego mogę wrócić i szybko znaleźć później).
Pod koniec swojego czasu podziel się wskazówką, którą zamierzasz wypróbować, skończyłeś liczenie słów, a jeśli jesteś naprawdę odważny, podziel się swoją praktyką w komentarzach!