Co zrobić, gdy ktoś zdobędzie kredyt za twoją pracę
Opublikowany: 2017-04-06Po zakończeniu projektu czujesz się świetnie, ale wtedy ktoś inny bierze na siebie zasługę. Co powinieneś zrobić? Jeśli stracisz spokój, możesz stracić pracę. Nie ryzykuj! Przyjrzyjmy się trzem scenariuszom i niektórym strategiom, które mogą pomóc zmienić złą sytuację w korzystną.
Bierny złodziej chwały
Współpracujesz ze współpracownikiem nad projektem. Później słyszysz, jak szef chwali kolegę: „Cóż za fantastyczna praca! Musiałeś poświęcić temu zadaniu wiele myśli i wysiłku”. Oczekujesz, że twój współpracownik powie, że nie mógłby tego zrobić bez ciebie, ale zamiast tego po prostu się uśmiecha i mówi dzięki. Jak kiedykolwiek zrobisz postęp, jeśli twój kolega ukradnie twój grzmot?
Sugestia: Przede wszystkim nie zakładaj, że współpracownik celowo pozbawił Cię należnego honoru. Być może jest zdenerwowany wokół twojego szefa lub myślał, że szef pochwali cię osobiście. Jednak nie musisz być pasywny tylko dlatego, że jest twój kolega. Dlaczego nie dać sobie trochę kredytu? Zwróć się do szefa prywatnie. Poproś go o informację zwrotną na temat zadania. Możesz powiedzieć coś w stylu: „Zastanawiałem się, czy jesteś zadowolony z tego, jak potoczył się projekt, czy też potrzebowałeś mnie do wprowadzenia kilku poprawek”. Kiedy wyraża zdziwienie, skromnie wyjaśnij swoją rolę i swoją inwestycję w powodzenie projektu. A żeby nie stać się hipokrytą, wspomnij także o istotnym wkładzie swojego kolegi.
Jawny chwytnik
Co by było, gdyby twój współpracownik celowo wziął kredyt za twoją pracę? Załóżmy, że odkryłeś, że kłamała, twierdząc, że twoje pismo jest jej własnym. Możesz mieć ochotę krzyczeć i łamać różne rzeczy, ale to nic nie da. Jak sobie radzisz?
Sugestia: W przypadku opublikowanych artykułów powiadom koleżankę o jej skłonności do „pożyczania”. Jako dowód możesz nawet użyć raportu z programu do wykrywania plagiatów. Jeśli twoja praca nie została opublikowana, dlaczego nie dać jej szansy na wyjaśnienie? Nie wszyscy zgadzają się z definicją plagiatu. Może czuć, że zmiana kilku słów czyni pisanie własnym. Jednak, nie wszystko stracone. W e-mailu lub osobiście taktownie zaznacz, że jej pismo bardzo przypominało pracę, którą przygotowałeś. Jeśli przyzna się do winy i zgodzi się na przepisanie utworu, możesz spokojnie przejść obok incydentu.
Z drugiej strony może temu zaprzeczyć. Rozważmy przypadek Kaavyi Viswanathana. Kiedy ta studentka Harvardu została oskarżona o plagiat, twierdziła, że było to „nieprzytomne”. Jej historia rozpadła się dosłownie, gdy jej wydawca dowiedział się, że skopiowała kilka fragmentów swojej powieści z różnych źródeł. Wydawca dał jej but i natychmiast wyciągnął książkę ze sklepów. Więc nawet jeśli tym razem nie możesz tego udowodnić, możesz przygotować się do odpowiedzi, jeśli twój współpracownik spróbuje ponownie tej samej sztuczki. Podejmij środki zapobiegawcze, zastanów się, w jaki sposób twoja współpracowniczka zdołała zdobyć twoją pracę. Czy musisz zaktualizować swoje hasła? Zablokować szuflady biurka? Wysyłaj wczesne wersje robocze ważnych dokumentów do swojego szefa do przejrzenia. Jeśli Stealy McGrabby spróbuje później przypisać sobie zasługi za pracę, zostanie przyłapana na gorącym uczynku.
Złodziej wielkiego bossa
A jeśli złodziej nie jest kolegą? A jeśli złodziej jest twoim szefem? Ludzie mogą kraść pomysły podczas sesji burzy mózgów, kiedy pomysły krążą w różnych miejscach. Co się dzieje, gdy zachowuje się tak, jakby sam wpadł na pomysł?
Sugestia: W tego typu sytuacjach nie powinieneś się zbytnio obrażać, jeśli złodziej pomysłów wykorzysta Twój pomysł. Może nie pamiętać, kto co powiedział, tylko, że był natchniony! Ogranicz pomysły, którymi dzielisz się w pracy, jeśli nie chcesz, aby były „własnością firmy”. Na przykład wyobraź sobie, że masz zabójczy pomysł na wynalazek. Niektóre firmy określają w umowie, że wszystko, co opracujesz w czasie pracy dla nich, należy do firmy. Możesz zdecydować się na zatrzymanie swoich najbardziej kreatywnych myśli dla siebie, dopóki nie będziesz mieć wolności, aby je rozwijać bez nikogo innego.
Czy jest jakiś inny sposób na poradzenie sobie z sytuacją bez narażania swojej pozycji? W 1999 r. Centrum Uczciwości Akademickiej doszło do wniosku, że kodeksy honorowe, które promują „uczciwość, zaufanie, uczciwość, szacunek i odpowiedzialność” mają znaczący wpływ na zachowanie uczniów. Badanie wykazało ponadto, że zaangażowanie wpływa na skuteczność kodeksu honorowego. W jednym teście jedna grupa uczniów odczytała kodeks honorowy przed przystąpieniem do testu. Druga grupa podpisała kod poświadczający, że go przeczytali i zrozumieli. Podczas gdy pierwsza grupa była mniej skłonna do oszukiwania niż uczniowie bez kodeksu honorowego, druga grupa nie miała w ogóle przypadków oszukiwania! Co możesz zrobić, aby zachęcić innych do uczciwości i uczciwości, jeśli chodzi o przypisywanie sobie zasług? Być może jest to tak proste, jak uświadomienie im, że należy to zrobić.