Justin Boote o zostaniu pisarzem bez dyplomu z pisania

Opublikowany: 2020-09-02

Czy chcesz zostać pisarzem, ale wahasz się, czy spróbować, ponieważ nie uczęszczałeś na żadne zajęcia z pisania? Zastanawiasz się, czy musisz mieć stopień naukowy, aby pisać?

Zgadnij co? Nie musisz mieć wykształcenia pisarskiego, żeby być pisarzem.

Justin Boote o zostaniu pisarzem bez dyplomu z pisania Szpilka

Nie mam i publikowałem dziesiątki razy. A dzisiejszy rozmówca jest taki sam.

Przeczytaj zbiór opowiadań grozy Justina Boote dla siebie. Kliknij tutaj, aby otrzymać kopię „ Miłość słabnie, strach jest wieczny” .

Nie potrzebujesz dyplomu z pisania, aby być pisarzem

Dziś rozmawiamy z Justinem Boote o tym, jak został pisarzem, kiedy nie miał formalnego wykształcenia pisarskiego. Krótka historia: czytanie jest twoją edukacją, a wytrwałość się opłaca.

Justin postanowił pewnego dnia napisać, więc tak zrobił. Zdecydował, że potrzebuje informacji zwrotnych od innych pisarzy. Więc dostał to. Zdecydował, że chce się publikować, więc wysłał swoje historie do magazynów i antologii. To takie proste! Edukacja nie jest potrzebna.

Czytaj dalej, aby zapoznać się z całym procesem, przez który przeszedł Justin, aby zostać pisarzem i jak wygląda jego kariera pisarska!

Poznaj Justina Boote

Justin Boote to Anglik, który od ponad dwudziestu lat mieszka w Barcelonie i pracuje jako kelner w ruchliwej, centralnej restauracji. Od czterech lat pisze krótkie opowiadania grozy iw tym czasie opublikował około trzydziestu opowiadań w różnych magazynach i antologiach, w tym swoją pierwszą półprofesjonalną historię w Scare Street Publishing.

Jego krótka nowela Badass , opublikowana przez Terror Tract, jest również dostępna w Amazon w Kindle i miękkiej oprawie, podobnie jak jego pierwszy zbiór opowiadań Love Wanes, Fear is Forever .

Kiedy nie pisze, lubi nękać swojego kota Lokiego i spędzać długie, uzależniające godziny grając w Candy Crush.

Możesz go spotkać na Facebooku.

Jak Justin zaczął pisać

Witaj, Justinie! Znam cię od dawna i bardzo się cieszę, że wydałeś swoją pierwszą książkę! Czy możesz podać mi trochę swojego pochodzenia? Nie masz formalnego wykształcenia pisarskiego, jak więc zacząłeś pisać?

Cześć i dziękuję za zaproszenie! Zobaczmy. Tutaj, w Barcelonie, gdzie mieszkam przez ostatnie dwadzieścia pięć lat, piszę od nieco ponad czterech lat.

Jakieś sześć lat temu mieszkałem sam bez telewizora, więc dużo czytałem. Wtedy pewnego dnia wpadłem na pomysł na historię. Napisałem to piórem i papierem. Wtedy wpadłem na inny pomysł. Tak było do jakichś dwóch lat później.

Wspomniałem o moim piśmie przyjacielowi, a ona powiedziała, że ​​chciałaby je przeczytać, więc przetłumaczyłem je na hiszpański, pokazałem jej, a ona je pokochała! Powiedziała, że ​​powinienem pisać więcej.

Więc zrobiłem! Kupiłem sobie laptopa, a potem odkryłem konkurs pisarski na forum o nazwie The Write Practice. Od tamtej pory nie oglądałem się za siebie!

Dlaczego horror?

Dla mnie, od najwcześniejszych wspomnień, horror był zawsze moją rzeczą. Pamiętam, jak oglądałem z mamą stare filmy o Hammerze, kiedy miałem około dziesięciu czy jedenastu lat. Zacząłem czytać powieści Stephena Kinga w tym samym wieku.

Mniej więcej w tym samym czasie obejrzałem dwuczęściowy film o wampirach zatytułowany Salem's Lot , oparty na powieści Stephena Kinga. To wystarczyło! Pamiętam, jak to oglądałem, zakrywając ręką oczy i zaglądając przez najmniejsze szczeliny, dopóki mama nie wysłała mnie do łóżka.

Byłem przerażony, ale jednocześnie uwielbiałem to uczucie – uczucie bycia „bezpiecznie przerażonym”. Jednak nie było tak, gdy byłam sama w łóżku. . . Wydaje mi się, że od tamtej pory szukam tego szumu, dlatego też uwielbiam filmy ze strachem przed skokiem. Więc dla mnie horror to wszystko, co znam.

Wydałeś mnóstwo publikacji, odkąd zacząłeś pisać cztery lata temu. Ile publikacji jesteś do tej pory?

Tak! Odkąd zacząłem pisać, napisałem około stu sześćdziesięciu opowiadań, dwie nowele i powieść, którą obecnie redaguję.

Do tej pory opublikowałem przez Terror Tract Publishing nowelę zatytułowaną Badass i około trzydziestu opowiadań, z których część znalazła się w mojej najnowszej kolekcji. Właśnie dzisiaj otrzymałem akceptację mojego czwartego artykułu do płatnego magazynu semi-pro, więc to ogromny bonus!

Od redakcji: Rynki opowiadań płacą na różne sposoby: ryczałt; kopia/kopie współtwórcy; w ogóle nic; za słowo. Bardzo niewielu udostępnia udziały w tantiemach. „Semi-pro” oznacza rynek, który płaci od trzech do pięciu centów za słowo. Powyżej pięciu centów jest uważany za rynek „pro”.

Poznaj pracę Justina

Mówiąc o swojej opublikowanej pracy, właśnie wydałeś zbiór opowiadań. Czy możesz opowiedzieć mi trochę o miłości słabnie, strach jest wieczny? Dlaczego zdecydowałeś się wydać kolekcję właśnie teraz?

Ale już? Powinienem był to opublikować dwa lata temu! Miałem wtedy w aktach około sześćdziesięciu artykułów i uznałem, że nadszedł czas.

Ale wciąż się włóczyłem, najpierw próbując znaleźć wydawców, do których mógłbym wysłać kolekcję, a potem pojawiało się coś innego, żebym o wszystkim zapomnieć i tak dalej. Poza tym, będąc całkowicie bezużytecznym w przypadku komputerów, próba wgrania wszystkiego do Amazon i samodzielnej publikacji po prostu nie miała się wydarzyć.

Pin Ale teraz z COVIDem i utknięciem w domu, pomyślałem, że z całym tym wolnym czasem w moich rękach. Jeśli nie zrobię tego teraz, nigdy tego nie zrobię! Jednak wciąż musiałem zapłacić komuś za całe formatowanie i okładkę!

Tak więc kolekcja składa się z dwunastu opowiadań i czterech trylogii mikrofikcji, z których większość była wcześniej publikowana w innych czasopismach, które uważam za jedne z moich ulubionych, a wszystkie skupiają się wokół idei strachu. Myślę, że każda postać w opowieściach ma jakąś wadę lub słabość, która sprawia, że ​​są podatne na ich szczególne nemezis, czy to robaki, potwory, ciemność, cokolwiek; stąd tytuł.

Nic zbyt krwawego, po prostu stare dobre, przerażające i dziwne historie!

O znajdowaniu pomysłów na historie

Oboje piszemy horrory i muszę coś przyznać: zawsze byłem trochę zazdrosny o twoje pomysły na historie! Zawsze są tak kreatywni, a ty jesteś niesamowicie płodny. Tak więc, mimo że nienawidzę tego pytania (a większość pisarzy nienawidzi), i tak je zadam. Skąd czerpiesz swoje pomysły?

O tak. Nieuniknione pytanie! Pomysły.

Szczerze mówiąc, chciałbym mieć więcej pomysłów. Bardzo często sprowadzam się do mojego ostatniego pomysłu na historię i nic więcej, na czym mógłbym się oprzeć, więc muszę ich szukać. Gazety, filmy, wydarzenia, które mi się przydarzyły lub przyjacielowi, które mogę przesadzić lub przekręcić i obrócić, aby stworzyć historię.

Mam na laptopie plik „pomysł na historię”, w którym bardzo często może to być proste zdanie. Na przykład „Człowiek odkrywa martwe ciało w piwnicy”. Więc usiądę i wpatrzę się w to zdanie i spróbuję wymyślić dla niego historię.

Często odwiedzam YouTube i czytam „Dziesięć najstraszniejszych. . ..” na przykład weź coś z każdego i zamień to w historię.

Jakiś czas temu wyszedłem z domu na kawę i gazetę i podsłuchałem rozmowę dwóch starszych kobiet. Jeden powiedział: „Cześć, pani __, widzę, że jest pani dzisiaj cała ubrana na czarno. Czy ktoś umarł?” Natychmiast, zanim tamta zdążyła odpowiedzieć, wyobraziłam sobie, że odwraca się i mówi: „Tak, twój mąż!” Czasami więc pomysły pochodzą z najbardziej nieprawdopodobnych źródeł!

O byciu pisarzem bez wykształcenia pisarskiego

Kiedy rozmawialiśmy przed tym wywiadem, wyraziłeś pewne wahanie przed „nauczaniem” pisania, ponieważ nie masz formalnego wykształcenia pisarskiego. O czym oboje wiemy, że tak naprawdę nie jest konieczne do opublikowania! I zobacz, ile sprzedałeś opowiadań!

Jak to było, kiedy zaczynałeś? Udawaj, że jesteś tam z powrotem lata temu, i poprowadź mnie przez kroki, które podjąłeś, aby zacząć przekładać pióro na papier, a potem szukać publikacji. Jak to było podjąć decyzję o umieszczeniu tam swojej pracy po raz pierwszy?

Tak, nie jestem dobrym nauczycielem pisania, ponieważ nigdy nie uczęszczałem na żaden kurs i nadal nie rozumiem wielu terminów technicznych i „zasad”. Średnik czy em-myślnik? Nie mam pojęcia!

Kiedyś wpisałem w Google „jak używać średnika”. Odpowiedź była jeszcze bardziej skomplikowana! Coś o dwóch oddzielnych klauzulach. Dobra, więc co to za klauzula?!!

Więc dla mnie, jeśli wygląda dobrze, to wystarczy! Jeśli artykuł jest dla ważniejszego magazynu, i tak wysyłam go najpierw do redaktora.

Oczywiście, kiedy zacząłem pisać, miałem jeszcze mniej pojęcia o punkcie widzenia, głosie aktywnym/pasywnym itp., ale na szczęście ci z The Write Practice byli wystarczająco cierpliwi, by pomóc i wskazać błędy, zmiany POV i tak dalej. Wtedy wpadłbym na pomysł na historię i po prostu go zrealizowałem, nie miałem pojęcia, jak to się może skończyć – będę się tym martwić, kiedy tam dotrę!

Więc naprawdę, nie myśl o tym, co robię – po prostu napisz historię, opublikuj ją w The Write Practice Pro, a następnie poczekaj na informację zwrotną.

Z tego samego powodu — zupełnego braku wstydu! — w ciągu kilku miesięcy od rozpoczęcia zacząłem przeglądać czasopisma w Google, aby je również przesyłać. Kiedy już zostały napisane, pomyślałem: „OK, co teraz? Co z nimi zrobimy?” Po prostu wydawało się logiczne, żeby spróbować je gdzieś opublikować.

Znowu nie miałem pojęcia o koncepcji rynków niepłatnych w porównaniu z rynkami półprofesjonalnymi lub profesjonalnymi. Każdy rynek, który znalazłem otwarty na zgłoszenia, poszedł!

Oczywiście dostałem wiele, wiele odmów, ale po prostu próbowałem, aż otrzymałem pierwszą akceptację jakieś sześć miesięcy później, co akurat dotyczyło pierwszego opowiadania, które napisałem tyle lat temu (ale oczywiście przepisałem go ponownie)!

Tak więc, rozmawiając z innymi, powoli nauczyłem się koncepcji formatowania, które rynki mogą pasować, a które nie. Jak często mówię tym z The Write Practice Pro, którzy nieufnie podchodzą do przesyłania swoich historii z obawy przed ośmieszeniem, jeśli twoja historia zostanie odrzucona, nie pójdziesz do więzienia; nikt nie pojawi się na twoim progu i nie pobije cię; nie staniesz się pośmiewiskiem literackiego świata. Wszystko, co otrzymasz, to proste „dziękuję, ale nie, dziękuję” i to wszystko. Więc wysyłasz to gdzie indziej.

Nigdy nie płakałam z powodu odrzucenia, nigdy nie urządzałam przyjęcia z powodu przyjęcia. Po prostu zaznaczam i szukam następnego. Sprzedaż opowiadań nigdy nie zapłaci rachunków!

Czy kiedykolwiek czułeś, że jesteś w niekorzystnej sytuacji, ponieważ nie miałeś formalnego wykształcenia w zakresie pisania?

Tak, i nadal to robię. Naturalną częścią bycia pisarzem – jak w większości sztuk – jest zwątpienie w siebie. Przy tak wielu wspaniałych autorach, jaką mam szansę? Ja, kto nie potrafi odróżnić przecinka od dwukropka? Z pewnością redaktorzy rzucą okiem na mój bałagan gramatyczny i natychmiast odrzucą.

I chociaż w niektórych przypadkach to prawda — powiedzieli mi — to jednak nigdy mnie to nie powstrzymało. Lubię pisać, a kiedy historia jest skończona, muszę coś z nią zrobić.

Powiedziawszy to wszystko, powiedziano mi również, że zdecydowanie NIE jestem najgorszym, jaki widzieli. Wiele moich historii wymaga edycji, ale nie aż tak bardzo. Zawsze czułem się w ten sposób, poddając się również rynkom półprofesjonalnym, które odrzucą przy pierwszym znaku literówki. Ale trzymam się tego.

Jako przykład zwątpienia dzisiejszego ranka półprofesjonalny rynek płatniczy zaakceptował moją czwartą historię — oczekujące na zmiany! — i moją natychmiastową reakcją było pytanie, czy jestem jedyną osobą, która się zgłasza! Coś musi być nie tak!

Realia bycia pisarzem

Ile odrzuceń byś powiedział, że dostajesz rok? Czy po tak długim czasie nadal szczypie, kiedy go dostajesz? W związku z tym, jak myślisz, ile historii wysyłasz rocznie?

Liczba odrzuceń zależy od tego, ile rynków mogę znaleźć, na których mogą pasować moje historie. Czasami jest wiele wezwań do składania wniosków; innym razem mogę iść tygodniami bez przesyłania czegokolwiek.

Ale żeby zaryzykować, powiedziałbym około czterdziestu odmów rocznie. Czasem pięćdziesiąt, czasem trzydzieści. W każdej chwili mam zwykle około siedmiu lub ośmiu historii „tam”.

Jedyny moment, w którym mnie „kłuje”, jest wtedy, gdy dostaję długą serię odmów, co od razu budzi Pana Zwątpienie w siebie, lub gdy piszę artykuł do konkretnego magazynu, a oni go odrzucają. Zwłaszcza kiedy od miesięcy czekam na odpowiedź. Ale jak powiedziałem wcześniej, depresja może trwać najwyżej dziesięć minut, potem się o niej zapomina. To samo z akceptacjami.

Powiedziawszy to wszystko, nie trzymam uporządkowanej bazy danych na moim laptopie; Używam zeszytu i długopisu, ale myślę, że średnio mogę wysłać około stu artykułów rocznie.

Co dalej dla Justina

Przyszłe plany? Nadal czekam na powieść od Ciebie! Czy w końcu pociągniesz za spust?

Mam powieść! I dwie nowele, które są połączone w serię. W tej chwili, po około roku spędzonym w moich aktach, zdecydowałem, że nadszedł czas, aby je skończyć. Gdy pierwszy będzie gotowy do przesłania — mam nadzieję, że w tym miesiącu — wtedy zajmę się pozostałymi.

Zawsze mówiłem, że nigdy nie napiszę powieści, ponieważ a) wszystkie prace związane z montażem ib) bardzo szybko się nimi znudzą. Jeden przeszedłem przez to dwa razy, to wszystko, mam tego dość i chcę, żeby zniknął!

Jeśli chodzi o przyszłe projekty, mój wydawca Badass , powieści o seryjnym mordercy, zasugerował, aby trzy inne długie historie o nadprzyrodzonych seryjnych mordercach, które posiadam, zostały zebrane w jedną kolekcję zatytułowaną Serial . Ja też jestem w trakcie ich edycji, więc miejmy nadzieję, że za jakieś trzy miesiące je opublikujemy.

Potem będzie kolejna kolekcja około marca 2021, jeśli nie mogę znaleźć dla niej wydawcy.

I oczywiście w międzyczasie tylko pompuję opowiadania i znajduję dla nich domy. Nie oczekuję, że napiszę kolejną powieść, chyba że ktoś mi za to dobrze zapłaci!

Inne wskazówki dotyczące pisania

Jaka jest dla ciebie najgorsza część procesu pisania i jak to przezwyciężyć?

Najgorsza część pisania jest bezpośrednio związana z brakiem chęci pisania powieści — redagowanie. Uważam, że niemożliwe jest usuwanie/dodawanie dużych fragmentów historii — jestem zdezorientowany, więc upewniam się, że pierwsza wersja robocza jest tak ciasna, jak to możliwe, wbrew popularnym radom. Przeczytanie, zawęź kilka zdań tu i tam i tyle. Gotowy do wyjścia.

Poza tym coś, czego nienawidzę i zdarza się to prawie za każdym razem, to wskoczenie do tego genialnego pomysłu na historię, a potem mniej więcej w połowie tego zapadającego się uczucia, że ​​nie idzie tak dobrze, jak myślałem! Czasami zmagam się z moją zdolnością pisania do zamiany obrazów na słowa; innym razem wydaje mi się, że każda inna historia, którą czytałem kilkanaście razy – pozbawiona oryginalności. Pan Self-Doubt również „pomaga” w tym dziale.

Więc przezwyciężam to, starając się nie myśleć o tym, czy historia jest dobra, czy nie. Po prostu zrób to i pozbądź się tego!

Niemożność wymyślenia zakończenia, kiedy tam dotrę, też jest dość denerwująca! Zwłaszcza jeśli spędziłem tam tygodnie! Z tego właśnie powodu mam w aktach wiele niedokończonych artykułów.

Jakieś inne wskazówki dotyczące pisania, którymi chciałbyś się podzielić, szczególnie dla początkujących pisarzy?

Porady? Kiedy zaczynałem, popełniłem bardzo duży błąd. Czytałam między innymi opowiadania Stephena Kinga i myślałam: „Umiem pisać tak dobrze! Ta historia nie była skomplikowana ani nic! Właściwie myślę, że mogę zrobić to lepiej!”

Potem przeczytałem mój . . .

Nie porównuj się do wielkich. Zostanie pełnoetatowym autorem jest jak wygrana na loterii. Więc pisz dla siebie, rozwijaj swój własny głos i styl i nie próbuj być kimś innym. Dobrze jest uczyć się ich technik, ale zawsze wypadniesz na drugim miejscu (chyba że jesteś jednym z tych 0,0001%, którzy rzeczywiście wygrywają na loterii!).

Zawsze kończ każdą rozpoczętą historię. Nawet jeśli masz genialny pomysł, który po prostu nie może dłużej czekać. Są szanse, że inna historia zniknie w ukryciu, nigdy nie ujrzy światła dziennego.

Dołącz do grupy pisarskiej lub znajdź czytelników wersji beta. Świeże spojrzenie jest niezwykle pomocne. Ludzie wychwytują rzeczy, o których mogłeś nigdy nie pomyśleć — czasami najdrobniejsze, najgłupsze rzeczy.

Na koniec uważam, że dobrze jest znać podstawowe zasady pisania, ale nie przestrzegaj ich zbyt rygorystycznie. Zasady są bardziej jak wytyczne. Tak, możesz używać przysłówków, strony biernej, mówić, nie pokazywać. To wiedza kiedy i jak; nie ma prawa, które mówi, że nie możesz. Po prostu napisz swoją historię tak, jak chcesz ją opowiedzieć, a nie tak, jak każą ci to inni.

I to wszystko!

Nie pozwól, aby brak wykształcenia w zakresie pisania powstrzymał Cię od bycia pisarzem

Oto, czego potrzebujesz, aby zostać pisarzem:

  1. Przeczytaj wszystko, a zwłaszcza przeczytaj w swoim gatunku.
  2. Pisać. Pisz cały czas.
  3. Trwałość. Wysyłaj swoje historie do publikacji!

Historia Justina o zostaniu pisarzem jest podobna do wielu (w tym moja): czytaj, pisz, publikuj, powtarzaj! Nie potrzeba formalnej edukacji.

Dzięki Justinowi za zgodę na rozmowę ze mną! Oto, gdzie możesz znaleźć jego kolekcję!

Czy masz formalne wykształcenie pisarskie? Jeśli nie, czy pozwoliłeś, żeby to powstrzymywało cię przed byciem pisarzem? Dajcie znać w komentarzach!

ĆWICZYĆ

Dzisiejsza praktyka może być trochę przerażająca. Ustaw minutnik na piętnaście minut i napisz. To najłatwiejsza część.

Najtrudniejsze jest to, że MUSISZ zamieścić swoje pismo w komentarzach. Chcę, żebyś zrobił ten pierwszy krok i zabrał się do pracy! To nie musi być idealne.

Jeśli masz problem z wymyśleniem czegoś, o czym możesz napisać, wypróbuj ten komunikat:

Ktoś pojawia się pod twoimi drzwiami w środku nocy, twierdząc, że jest dawno zaginionym krewnym.

Nie zapomnij podzielić się swoim tekstem w komentarzach. I okaż trochę miłości swoim kolegom pisarzom, komentując ich pismo!