Jak włączyć swoją muzę
Opublikowany: 2013-09-01Pytanie retoryczne: czy słuchasz muzyki? Do jakich piosenek wracasz i delektujesz się w kółko, bez względu na to, jak „przestarzałe” mogą być? Niezależnie od Twoich upodobań muzycznych, istnieje powód, aby podłączyć te słuchawki — lub włączyć ten nowy, gorący system stereo, który właśnie kupiłeś: muzyka wzbogaca Twoje pisanie.
Właściwie posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że ostateczną muzą jest muzyka. Czy to przypadek, że słowa są tak podobne?
Być może odważne stwierdzenie, ale z pewnością spodoba się wielu autorom. Z pewnością nie są mi obce notatki, które owijają się wokół mojego długopisu (pamiętasz to staromodne narzędzie do pisania?). Ponieważ moje pisanie zanurza się w wielu podtekstach i ukrytych emocjach, wiele z nich opiera się na muzyce.
Moje playlisty krążyły po całym świecie i cofały się w czasie, aż do starożytnej Arabii. Mam swoje ulubione, które mogą natychmiast wrzucić mnie w to głębokie medytacyjne miejsce, w którym muszę tworzyć pewne rodzaje historii lub fragmentów, inne piosenki, których szybkie tempo i dynamiczny rytm mogą ożywić każdą scenę, i jeszcze inne, których słucham, kiedy chcę nic więcej niż miła, miękka atmosfera w tle.
Można powiedzieć, że nie mam jednej muzy, ale całe siostrzane stowarzyszenie muz. Jak więc pisarz je podkręca?
Dźwięk czy cisza?
Jasne, są takie chwile oszałamiającego spokoju, które mogą stworzyć strony wspaniałej prozy, i inne chwile, kiedy przebywanie na łonie natury to jedyna melodia, której potrzebujesz. Któregoś dnia, kiedy straciliśmy moc, mój mąż skomentował, jak nagle wszystko stało się „cicho” – i naprawdę można to CZUĆ. Czułem ciszę w kościach.
Ale jest coś w dźwięku, co wzbogaca mentalny i emocjonalny proces przekształcania myśli w opowieść.
Z jakiego innego powodu lokalne kawiarnie byłyby pełne pisarzy? Poza energetyzującą mocą kawy i ekosystemów społecznych, ten niski, przyjemny hałas w kawiarni jest jak kompost do sadzonki historii.
Dopasuj swoje melodie
Muzyka ma moc przekształcania tych niejasnych ameb inspiracji i kreatywności w rzeczywiste słowa, zdania i wątki, wplatania podkładu rytmu i ruchu w całą narrację i łączenia fragmentarycznych dialogów, fragmentów lub obrazów w spójną, płynną całość . Ale musisz wiedzieć, jak — wybacz tę grę słów — dostroić się do niej .
Dla mnie najlepiej sprawdzają się piosenki, których energia i smak pasują do energii i tonu historii, którą piszę w danym momencie. Nie mógłbym napisać mojej tajemniczej powieści „Wiersz po arabsku”, słuchając na przykład ścieżki dźwiękowej „Slumdog Millionaire”. Te dwa dzieła ścierają się ze sobą w samym ich rdzeniu; wynik byłby prawdopodobnie porównany do przyprawiającego o uszy recitalu pierwszej klasy zamiast do Bolera Ravela (które w tej książce faktycznie ma!).
Stracić to w tłumaczeniu
Dużo słucham muzyki z zagranicznymi tekstami. Czemu? Bo jeśli to angielski, to zbyt łatwo mogę wślizgnąć się w słuchanie tych słów, niż pisać własne. Jeśli nie rozumiem tekstów, łatwiej im wtopić się w melodyjny strumień płynący przez moją psychikę.
Jak ze wszystkim oczywiście, i to ma swoje wyjątki: słucham Lany del Rey w niektórych moich pracach, a ona śpiewa po angielsku. Ale jej głos jest tak niepokojący, że nie ma to znaczenia. Jej pieśni przepływają przeze mnie tak, jak każdej zimy pradawne rzeki przecinają swoje brzegi.
Piosenka dziennie…
…utrzymuje blokadę pisarza. Nie ma wątpliwości, że pisanie może pochłaniać sporą ilość twojej mentalnej energii; czasami może się wydawać, że im bardziej utkniesz w czymś, czy to dialogu, fabule, czy też wymyślaniu historii, tym więcej energii poświęcasz, próbując się przebić.
A to może boleć. Czy kiedykolwiek próbowałeś wbić pięść w drewniany klocek?
Filozofia sztuk walki uczy nas, że chodzi o energię. Przy odpowiednim treningu ty też możesz przebrnąć przez ten drewniany klocek bez zadrapania na delikatnej skórze – lub przez blok pisarski bez napinania tych neuronów bardziej niż musisz.
Mając odpowiednią melodię i umiejąc słuchać muzyki. Muzyka niesie energię, emocje, niuanse, znaczenie. Muzyka może wywrócić świat do góry nogami, pokolorować go każdym odcieniem znanym ludzkiemu oku i całkowicie zmienić poczucie rzeczywistości. Podobnie jak obrazy, osadzone w strumieniach matematycznych struktur i symetrii, które nazywamy muzyką, przepływają niezliczone, niemożliwie splecione ze sobą koncepcje, historie, rzeczywistości — światy, które my, pisarze, mamy trudne zadanie, aby spróbować je przełożyć na słowa.
To jest to, czego musisz się nauczyć, jak uzyskać dostęp, tak, po prostu słuchając; ale kiedy już to zrobisz, będziesz mieć oceany inspiracji dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Dowód tkwi w Harmonii
Zgodnie z najnowszą nauką słuchanie muzyki ma imponujące korzyści fizjologiczne. Do tych korzyści włączyłbym ekspresję werbalną i artystyczną. Wykazano, że muzyka zmniejsza niepokój, zwiększa przyjemność (kto o tym nie wiedział) i aktywuje obszary mózgu związane z pamięcią, uwagą i planowaniem – o rany, czy te osoby mogą być w jakikolwiek sposób związane z pisaniem?
Więc spakuj laptopa, słuchawki i stos batoników ciemnej czekolady (tak, czekolada! ale to kolejny post na inny czas…) i zabierz się do kawiarni. Twoja muza czeka.
Co muzyka robi dla twojego pisania? Powiedz nam, jak porusza Cię Twoja muza.
ĆWICZYĆ
Wybierz utwór, nad którym pracujesz, z którym miałeś problem. Znajdź miejsce, w którym nikt Ci nie będzie przeszkadzał (ani ta kawiarnia) i wybierz piosenkę, na którą jesteś w nastroju lub uważasz, że może wzbogacić lub wzbogacić Twoją historię, niezależnie od tego, czy jest to wątek narracyjny, postacie, czy tło .
Kiedy po raz pierwszy słuchasz piosenki, nie pisz ani nie czytaj: po prostu poczuj, jak ta piosenka moduluje i smakuje sposób, w jaki rezonujesz z twoją historią. Następnie posłuchaj go ponownie, czytając swoją historię. Teraz posłuchaj po raz trzeci, tym razem pisząc.
Jak ta piosenka zmienia sposób, w jaki piszesz? (Jeśli jesteś doświadczonym pisarzem muzycznym, nie musisz wykonywać powyższych kroków. Po prostu zanurz się!)